Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Niedziela, 2 stycznia 2011 r. godz. 12:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Historia: Dwa powojenne mecze z wojskiem Brytyjskim

Bodziach

Pierwsze spotkanie po II Wojnie Światowej piłkarze Legii rozegrali w kwietniu 1945 roku z Okęciem. Wielkim wydarzeniem było rozegrane pół roku później dwóch spotkań "kombinowanej drużyny Legii i Polonii" z reprezentacją Brytyjskich Sił Okupacyjnych w Niemczech. 10 listopada na stadionie Wojska Polskiego warszawiacy przegrali 3-4.

"Mecz z okupacyjną drużyną angielską, która bądź co bądź składa się z zawodowców pierwszej ligi wykazał z jednej strony, niezaprzeczoną wyższość z jednej strony, niezaprzeczoną wyższość klasy naszych gości, z drugiej - wielką ambicję i chwilami więcej niż poprawną grę Polaków" - pisał Przegląd Sportowy.

Anglicy wystąpili, jak relacjonował Przegląd Sportowy, w białych kostiumach i granatowych pończochach. "Moment jest doprawdy podniosły, a kiedy orkiestra rozpoczyna 'God save the King' wstając, odrywamy oczy od Anglików, opieramy wzrok na szczerbach domów ulicy Łazienkowskiej i zwolna [pisownia oryginalna] trafia do naszej świadomości myśl, że to przecież po raz pierwszy w Polsce grany jest narodowy hymn angielski na sportowym boisku" - pisał PS.

Dziennikarz Przeglądu Sportowego był pod wrażeniem gry angielskiego bramkarza, Bly'a. "Obok niecodziennej techniki, posiada ten cudowny zmysł bramkowski [pisownia oryginalna], który nie zawodzi nigdy..." - pisano. Dwie pierwsze bramki zdobyli na początku meczu goście w bliskiej odległości. Ich autorami byli Peppit i Dorset. Później Polacy przebudzili się, a świetną partię rozgrywał zawodnik Legii, Zdzisław Mordarski. "Mordarski wykorzystując otwartą drogę do bramki, strzela nieuchronnie 2:1. W 31 minucie po kilkunastu pięknych sytuacji pod bramką angielską, Mordarski trafia w słupek, a odbitą piłkę, lokuje Odrowąż w siatkę" - czytamy dalej.

Pierwsza połowa zakończyła się remisem 2-2. Po przerwie na prowadzenie ponownie wyszli Anglicy, którzy wykorzystali rzut karny podyktowany za odbicie piłki ręką przez Brzozowskiego. "Zupełnie bez wysiłku i jakby od niechcenia wielki gracz Levis strzela nie do obrony pod poprzeczkę 3:2 dla Anglików" - czytamy w relacji.

Kilka minut później goście zdobyli bramkę czwartą. "Następuje strzał rzadko oglądany. Dorset uderza lekko, ale piłka jak kula wpada między Barucza a poprzeczkę" - opisano gola na 2-4. Cztery minuty później zawodnik Legii, Aleksander Szymański zmniejszył rozmiary porażki na 3-4. Według ogólnopolskiego sportowego dziennika, mecz nieźle prowadził obywatel Nowakowski. "Sędziował dobrze, choć przepuścił kilka spalonych i jedną rękę Warszawy" - pisano. Mecz obejrzało tylko 7 tysięcy widzów, co zrzucano na brak odpowiedniego nagłośnienia spotkania. "Wskutek wadliwej, nieprzemyślanej reklamy publiczności tylko 7,000" - kończy relację.

W tym spotkaniu zagrało sześciu zawodników Legii: Zdzisław Mordarski, Grządziel I, Tadeusz Waśko, Hawalewicz, Aleksander Szymański, Grządziel II.

Kibice 'sterroryzowali' sędziego
Dzień później Warszawa (w jej składzie znajdowało się pięciu legionistów), tym razem wsparta zawodnikami Marymontu, na zaśnieżonym boisku przegrała z Anglikami już 1-4. Ponownie najlepszym zawodnikiem spotkania uznano napastnika Legii. "Nie umiano wykorzystać najlepszego z napastników Mordarskiego, grając prawą stroną, tymczasem lewoskrzydłowy był znów tylko jedynie godnym przeciwnikiem. Ilekroć dostał podanie umiał pociągnąć piłkę pod bramkę i stworzyć tam groźną sytuację. Z jednego takiego biegu zakończonego ładnym podaniem, Szczawiński uzyskał honorowy punkt dnia" - pisał PS. Kilka słów w relacji poświęcono także publiczności. "Publiczność zachowywała się skandalicznie, terroryzując sędziego Krukowskiego, aby wydawał decyzję, krzywdzącą gości, którzy grali bardzo lojalnie" - pisano.

W tym meczu wystąpiło pięciu graczy Legii: Zdzisław Mordarski, Grządziel I, Tadeusz Waśko, Grządziel II i Kazimierz Górski.

10.XI.1945 Warszawa 4-3 (2-2) Reprezentacja Brytyjskich Sił Okupacyjnych w Niemczech
Mordarski, Odrowąż, Szymański - Peppit, Dorset 2 Levis (karny).
Sędziował: Nowakowski
Widzów: 7000

11.XI.1945 Warszawa 1-4 Reprezentacja Brytyjskich Sił Okupacyjnych w Niemczech

Poprzednie teksty historyczne znajdziecie w dziale Historia.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!