Zbigniew Pietrzykowski (z prawej) podczas walki z Istvanem Raduly z 1954 roku - fot. Deutsches Bundesarchiv
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Historia: 2-letnia przygoda Pietrzykowskiego w Legii, bez pożegnania
Bodziach
Jednym z najlepszych polskich pięściarzy w historii był Zbigniew Pietrzykowski, 11 krotny mistrz Polski, który święcił triumfy także na międzynarodowych zawodach. Pietrzykowski jest trzykrotnym medalistą olimpijskim i pięciokrotnym medalistą Mistrzostw Europy. Mistrzostwo Europy zdobywał aż 4 razy! Przez większość kariery sportowej Pietrzykowski reprezentował barwy BBTS-u Bielsko Biała, z dwuletnią przerwą na występy w Legii.
W barwach Legii Pietrzykowski wywalczył dwa mistrzostwa Polski indywidualnie, w wadze lekkośredniej oraz dwa kolejne w drużynie (54/55 i 55/56). Po wypełnieniu służby wojskowej i powrocie do Bielska-Białej (występował tam do 1968 roku), zaczął boksować w wadze średniej. Pożegnalnym występem Pietrzykowskiego w barwach naszego klubu miał być pojedynek z Partizanem Belgrad (prasa podawała "Partyzant Belgrad") w hali Widzewa Łódź, tuż przed świętami Bożego Narodzenia w 1956 roku (dokładnie 20 grudnia). Ostatecznie ponad 4 tysiące kibiców opuszczało halę mocno zawiedzionych - Mistrz Europy z Berlina i brązowy medalista IO w Melbourne, Pietrzykowski nie przyjechał do Łodzi.
Mecz Legii z Partizanem zakończył się remisem 10:10, co było bardzo dobrym wynikiem naszej drużyny. "Przyjazd pięściarzy Partyzanta Belgrad, wśród których znaleźli się wielokrotni reprezentanci Jugosławii, wzbudził w Łodzi olbrzymie zainteresowanie. Kasy przed halą widzewską obiegały tłumy kibiców spragnionych dobrego boksu. Na krótko przez rozpoczęciem spotkania, kiedy spiker zapowiedział, iż w zespole CWKS zabraknie Pietrzykowskiego, zawiedziona publiczność rozpoczęła kocią muzykę. Tak więc pożegnalny występ w barwach CWKS mistrza Europy Pietrzykowskiego nie doszedł do skutku, chociaż Zbyszek solennie zapewniał, iż będzie startował" - pisał Przegląd Sportowy.
CWKS w tym meczu wystąpił nie tylko bez Pietrzykowskiego, ale także bez Kukiera, Pińskiego i Niedźwiedzkiego. Tym bardziej remis z Jugosławianami był bardzo dobrym wynikiem. Najlepszą walkę stoczył Boczarski, który w II rundzie znokautował Radanova. "Nasz 'piórkowiec' wykazał, iż znajduje się w doskonałej formie. Już w pierwszej rundzie ciosy Boczarskiego bite z dużą dokładnością wynajdywały luki w gardzie przeciwnika. W drugim starciu Boczarski olśnił wszystkich bogatym repertuarem ciosów. Poszedł energicznie do ataku i serią błyskawicznych uderzeń posłał Jugosłowianina na deski. Na "8" Radanov przyjął gardę, ale kolejna seria rzuca go ponownie na deski i sędzia Mladenovic szybko decyduje się odesłać swego pięściarza do narożnika, przyznając Polakowi zwycięstwo przez t.k.o. [techniczny nokaut - przyp. B.]" - relacjonował PS.
W pozostałych walkach Czajęcki przegrał z Paijcem, Stylo przegrał z Viticem, Milewski wypunktował Nikolica, Kapa wygrał przez dyskwalifikację w II rundzie z Golicem, Łukasiewicz pokonał Prokica, Dampc zwyciężył Popovica, Czapliński przegrał z Bogunicem, a Gościański przegrał z Solcem. Punkty walkowerem dostał Mitrovic (Partizan), z powodu braku przeciwnika.
Parodią boksu nazwano walkę w wadze ciężkiej, w której zmierzyli się Gościański i 30-letni Solc. "Surowy technicznie Solc, zupełnie odkryty leciał na zdezorientowanego Gościańskiego z sygnalizowanym prawym sierpem, którego przez cały czas spotkania nie potrafił ani razu celnie ulokować. W trzeciej rundzie obaj pięściarze byli kompletnie wyczerpani i zakończyli walkę w zwolnionym tempie. Ku ogólnemu zdziwieniu, zwycięzcą 2:1 ogłoszony został Jugosłowianin. Jak się później dowiedzieliśmy, Solc ma już na swym koncie zwycięstwa przez nokaut nad takimi zawodnikami, jak Włoch Bozzano i Niemiec Witterstein" - relacjonował PS.
Pietrzykowski do Legii trafił na wiosnę 1955 roku i pierwszym jego startem w naszym klubie były mistrzostwa Polski w Krakowie, rozgrywane w dniach 14-16 marca. Pietrzykowski zdobył złoty medal, pokonując w finale innego naszego zawodnika, Czajęckiego. Dwa miesiące później w Berlinie Zbigniew Pietrzykowski został Mistrzem Europy (waga lekkośrednia). W ME pokonał Francuza Pigon, Niemca Reinhardta, a w finale pochodzącego z ZSRR Dżaneriana. W tamtych ME startowało aż 5 pięściarzy Legii, a mistrzostwo oprócz Pietrzykowskiego wywalczył również Drogosz.
Pietrzykowski w 1955 roku, będąc zawodnikiem Legii walczył w reprezentacji Polski w meczach z Jugosławią, Czechosłowacją i Finlandią, wygrywając wszystkie trzy walki. W tym samym roku został drużynowym mistrzem Polski z naszym klubem. Co ciekawe CWKS zakończył wówczas sezon bez ani jednej porażki (28-0)!
W 1956 roku indywidualne Mistrzostwa Polski rozegrano 25 marca we Wrocławiu i podobnie jak rok wcześniej Pietrzykowski zdobył złoty medal w wadze lekkośredniej, pokonując w finale Walaska. W drużynowych MP CWKS ponownie triumfował, tym razem zaliczając jedną porażkę w sezonie, przegrywając tylko pojedynek ze Spartą Bielsko 7-13.
W tym samym roku, w drugiej połowie listopada, jeszcze w barwach naszego klubu Pietrzykowski startował na Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne, gdzie zdobył brązowy medal, przegrywając w półfinale z Węgrem Laszlo Pappem. W reprezentacji Polski uczestniczył w meczach z Węgrami, NRF i Anglią, ponownie notując komplet zwycięstw.
W 1956 roku największym wydarzeniem była jednak wygrana walka Pietrzykowskiego z Laszlo Pappem w Warszawie. O tym "pięściarskim wydarzeniu roku" napiszemy osobno, w najbliższych dniach.
Oprócz wymienionych powyżej sukcesów, Pietrzykowski zdobył mistrzostwo Europy w 1957 roku w Pradze (waga średnia), 1959 roku w Lucernie (waga półciężka) i 1963 roku w Moskwie (waga półciężka). Brązowy medal ME wywalczył w Warszawie w 1953 roku. Na Igrzyskach Olimpijskich raz zdobył srebrny medal - w 1960 roku w Rzymie w wadze półciężkiej, a dwukrotnie - w 1964 w Tokio (półciężka) i 1956 w Melbourne (lekkośrednia) wywalczył brązowy medal. Łącznie Pietrzykowski walczył 350 razy, tylko 2 razy remisując i 14 razy przegrywając.
Poprzednie teksty historyczne znajdziecie w dziale Historia.
przeczytaj więcej o: historia, Zbigniew Pietrzykowski, Partyzant Belgrad, Laszlo Pappa, Zygmunt Milewski, Leszek Drogosz,
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!