Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Grzegorz Mielcarski uważa, że Legia zwleka z transferami, by nie popełnić błędów - fot. Mishka
Grzegorz Mielcarski uważa, że Legia zwleka z transferami, by nie popełnić błędów - fot. Mishka
Środa, 26 stycznia 2011 r. godz. 08:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Mielcarski: W Legii zwlekają, żeby transfer nie był pomyłką

Bodziach, źródło: Gazeta Wyborcza

Kibice Legii nie mogą się doczekać transferów, podczas gdy inne kluby z czołówki ekstraklasy już zaczęły się wzmacniać. Zdaniem Grzegorza Mielcarskiego, byłego piłkarza i dyrektora sportowego Wisły, na Łazienkowskiej nie chcą popełnić błędów. "Trzeba sobie zdać sprawę, że Marek Jóźwiak jest w Legii na cenzurowanym, bo poprzednie okno transferowe mu nie wyszło" - mówi Gazecie Wyborczej Mielcarski.
Choć zdaniem byłego dyrektora sportowego Wisły, Ivica Vrdoljak jest dobrym graczem, to Legia wydając na niego milion euro przepłaciła. "Chyba właśnie dlatego w Warszawie się wstrzymują. Chcą mieć pewność, że transfer nie będzie pomyłką" - mówi Mielcarski.

Na Łazienkowskiej zwłokę z finalizowaniem transferów tłumaczono m.in. tym, że w Polsce później niż na Zachodzie kończy się okno transferowe. Mielcarski uważa, że to niedobra taktyka. "Tam jest niechciany, a u nas ma być gwiazdą? Tylko czasem trafiają się takie okazje" - zauważa.

Mielcarski uważa, że piłkarzy, którzy mają niezłe umiejętności i nie są drodzy najlepiej szukać w krajach, które przechodzą kryzys - w Urugwaju, Chile, Portugalii. "Tylko trzeba mieć tam kontakty, a przede wszystkim zaufanego człowieka. A w Legii prawdopodobnie nie pracuje sześciu czy siedmiu etatowych skautów, tylko wszystko opiera się na Marku Jóźwiaku i jego znajomościach" - wyjaśnia.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!