Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Mishka
fot. Mishka
Czwartek, 17 marca 2011 r. godz. 17:57

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Gaszyński: Czesiu chciałby, żeby kibice śpiewali jego piosenkę

Bodziach, źródło: Super Express/TVN24.pl

Jak już informowaliśmy, na stadionie Legii obecnie nie może być odtwarzany "Sen o Warszawie" w oryginale. Dlatego przy okazji trzech wiosennych spotkań kibice słyszeli jedynie linię melodyczną lub pieśń zaśpiewali sami, bez żadnego podkładu. "Czesław Niemen, gdyby mógł, stanąłby przed kibicami Legii i podziękował, że śpiewają jego utwór" - mówi SE autor słów do piosenki, Marek Gaszyński.

Wdowa po Czesławie Niemenie, pani Małgorzata toczy boje z wydawcami książek, płyt i organizatorami koncertów. "To piękne, że utwór dosłownie trafił pod strzechy. Czesław byłby szczęśliwy, każdy twórca by był... Czy pani sobie wyobraża, że Czesław stanąłby przed kierownictwem Legii albo kibicami i powiedział, że sobie nie życzy? Jestem prawie pewien, że jeszcze by im się pokłonił! Wiem, bo go znałem. To był człowiek ze Wschodu, który kochał ludzi" - mówi Super Expressowi Gaszyński.

Aby utwór był publicznie odtwarzany, potrzebna jest zgoda wszystkich spadkobierców. Zgody na razie nie wydała wdowa po Niemenie. Jego pierworodna córka, Maria Gutowska wysłała do zarządu Legii list, potwierdzający zgodę na odtwarzanie utworu przed meczami przy Łazienkowskiej.

Wdowa: Nie jestem przeciwna kibicom

O tekstach z Super Expressu kilka dni temu w TVN24 wypowiedziała się Małgorzata Niemen: "Nie jestem przeciwna kibicom. Chodzi o usankcjonowanie praw wykonawczych artysty, czyli podpisanie stosownej umowy z zarządem. Mogę być tylko dumna, że tak wielka rzesza ludzi śpiewa piosenkę, której współautorem jest mój mąż. Sama wyrastałam w duchu piłki nożnej. Mój tata był działaczem sportowym, mieszkał blisko stadionu. Do dziś kibicuje Legii. Grał w młodzikach i juniorach tego klubu. Trenował go Wacław Kuchar".



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!