Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Tłok przed wejściem na Żyletę. Legia-Ruch Chorzów - fot. Konrad
Tłok przed wejściem na Żyletę. Legia-Ruch Chorzów - fot. Konrad
Sobota, 9 kwietnia 2011 r. godz. 10:37

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Bezpieczeństwo w tłoku cz. 2

Qbas

Wydarzenia, które miały miejsce po meczu Legii z Ruchem Chorzów odwróciły uwagę wszystkich od tego, co działo się przed spotkaniem. Po raz kolejny kibice próbujący dostać się na "Żyletę" utknęli w ogromnym ścisku przy bramkach wejściowych, na długo przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Ponownie wyniknęło to ze sposobu organizacji pracy służby porządkowej – skrupulatnej kontroli osobistej i miejsca, w którym jej dokonywano. Kolejny raz też członkowie służby porządkowej nie stosowali się do przepisów określonych w ustawie.

O tym problemie pisaliśmy już po ligowym meczu ze Śląskiem Wrocław. Od tamtej pory zmieniło się tylko to, że teraz przez kołowrotek przechodzi jedna osoba, która jest sprawdzana i następuje blokada przejścia. Na pół godziny przed rozpoczęciem spotkania przy wejściu na "Żyletę" stała długa kolejka ściśniętych kibiców. Wejście na trybunę zajmowało ok. 30 minut. O tej samej porze płynnie wchodzili kibice na trybunę wschodnią i to mimo równie skrupulatnych kontroli. Na nadesłanym przez naszego czytelnika zdjęciu widać jednak sytuację przy bramkach na chwilę przed rozpoczęciem gry. Kolejka na "Żyletę" jest tak samo długa jak wcześniej, a do tego zrobił się tłok przy wejściu na trybunę prostą. Uwieczniony został też sposób pracy służby porządkowej i liczba fanów wpuszczanych za jednym razem. Można dokładnie przyjrzeć się w jakiej odległości od kołowrotków są ustawieni ochroniarze odpowiedzialni za przeglądanie zawartości bagaży i odzieży osób uczestniczących w imprezie masowej.

To uprawnienie zostało przyznane członkom służby porządkowej i informacyjnej przez art. 20 ustawy z dnia 20 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych (Dz. U. z 2009, Nr 62, poz. 504, z póź. zm.) i to jedynie w przypadku podejrzenia, że osoby te wnoszą lub posiadają przedmioty, o których mowa w art. 8 ust. 2. Jest to broń lub inne niebezpieczne przedmioty, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne, materiały pożarowo niebezpieczne, napoje alkoholowe, środki odurzające lub substancje psychotropowe.

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 23 marca 2010 r. w sprawie wymogów, jakie powinni spełniać kierownik do spraw bezpieczeństwa, służby porządkowe i służby informacyjne (Dz.U. z 2010 r., Nr 52, poz. 308) w §7 określa procedurę przeglądania zawartości odzieży lub bagażu osoby uczestniczącej w imprezie masowej. §7 ust. 2 stanowi, że przed rozpoczęciem przeglądania zawartości bagażu lub odzieży osoby uczestniczącej w imprezie masowej członek służby porządkowej jest obowiązany użyć zwrotu "służba porządkowa", a członek służby informacyjnej zwrotu "służba informacyjna" oraz okazać umieszczony w widocznym miejscu identyfikator wydany przez organizatora imprezy masowej, w sposób umożliwiający osobie, której bagaż lub odzież są przeglądane, odczytanie danych na nim umieszczonych.

Ponadto, obowiązkowe jest podanie podstawy prawnej i przyczyny przeglądania zawartości bagażu lub odzieży. Jednocześnie, przed rozpoczęciem przeglądania zawartości bagażu lub odzieży osoby uczestniczącej w imprezie masowej, wzywa się tę osobę do okazania ich zawartości (§7 ust. 4).

Warto też podkreślić, że podczas wykonywania wymienionych czynności członek służby porządkowej albo informacyjnej jest obowiązany podać swoje imię i nazwisko, jeśli zażąda tego osoba przeszukiwana.

Z wszystkich tych ustawowych nakazów służby porządkowe na Legii wykonują regularnie jedynie wezwanie do okazania zawartości bagażu. Posiadają też identyfikatory, ale w niedalekiej przeszłości zdarzało się, że nie byli w nie wyposażeni. Być może również podawaliby swoje imię i nazwisko, gdyby żądali od nich tego przeszukiwani kibice. Pozostałych przewidzianych prawem nakazów nie realizują.

Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, za bezpieczeństwo imprezy masowej w miejscu i czasie jej trwania odpowiada jej organizator. Organizatorem imprez masowych – meczów piłki nożnej na stadionie przy Łazienkowskiej 3 jest KP Legia S.S.A. Jest to jasna regulacja. Problem pojawia się, gdy trzeba określić pojęcie miejsca rozgrywania imprezy masowej.

Ustawa go nie definiuje. Jedynie w art. 3 pkt 14 i 15 mowa jest o terenie umożliwiającym przeprowadzenie imprezy masowej i terenie zamkniętym. Natomiast w przypadku Legii w "Regulaminie imprezy masowej organizowanej na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie", w §2 mowa jest o terenie imprezy masowej organizowanej na stadionie przy ul. Łazienkowskiej 3. Jako ten teren traktuje się stadion i obszar przylegający bezpośrednio do stadionu, oddzielony ogrodzeniem trwałym od ul. Czerniakowskiej i terenu budowy trybuny zachodniej.

Można zatem przyjąć stanowisko, że klub (organizator) nie odpowiada za bezpieczeństwo kibiców stojących w długich kolejkach spowodowanych przez sposób organizacji pracy służby porządkowej.

Jednakże, art. 5 ust. 2 ustawy mówi, że bezpieczeństwo imprezy masowej obejmuje spełnienie przez organizatora kilku wymogów, w tym zapewnienie bezpieczeństwa osobom uczestniczącym w imprezie masowej. Nie ulega zaś wątpliwości, że za uczestnika imprezy masowej, mimo braku definicji ustawowej, uważać należy osobę, która nabyła bilet wstępu i wyraża zamiar wzięcia udziału w imprezie. Innymi słowy chce wejść na teren, na którym impreza ma się odbyć lub się odbywa i podejmuje odpowiednie czynności (w naszych warunkach – staje w kolejce).

Organizator może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej na mocy art. 58 ustawy, ale przepisy nie przewidują odpowiedzialności karnej organizatora za narażenie na niebezpieczeństwo uczestników imprezy masowej. Ponosi on jedynie odpowiedzialność cywilną w wypadku, gdy osoby uczestniczące w imprezie masowej poniosą szkodę.

W związku z tym można stanąć na stanowisku, że organizator ryzykuje pociągnięcie do odpowiedzialnosci karnej na podstawie art. 160 § 1 i 3 kodeksu karnego, które penalizują narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nawet w sposób nieumyślny. Jest to przestępstwo ścigane z urzędu, a w przypadku przestępstwa popełnionego w sposób nieumyślny ściganie następuje na wniosek osoby pokrzywdzonej. Służba porządkowa za swe działania odpowiada natomiast przed organizatorem na zasadach określonych w umowie między nimi.

Być może właśnie brak bezpośredniej sankcji karnej sprawia, że organizator (KP Legia S.S.A.) nie liczy się z bezpieczeństwem osób, które utknęły w kolejkach.



Tłok przed wejściem na Żyletę. Z prawej strony widać dużo mniejszą kolejkę na trybunę im. Deyny - fot. Konrad


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!