Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. LegiaLIVE!
fot. LegiaLIVE!
Czwartek, 21 kwietnia 2011 r. godz. 11:16

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Wyjątkowe finały z Lechem

Redakcja

Mecze Legii z Lechem Poznań od lat budzą wielkie zainteresowanie kibiców zarówno jednego, jak i drugiego klubu. Trudno bowiem w tym przypadku mówić o wzajemnej sympatii. Nic więc dziwnego, że po wygranej warszawskiego zespołu nad Lechią, która dała awans do finału Pucharu Polski, gdzie na rywala czekał już Lech, kibice wręcz oszaleli z radości. Dotychczas "wojskowi" walczyli z lechitami o to trofeum trzykrotnie (raz o zwycięstwie decydował dwumecz). Każde z tych czterech spotkań było szczególne.

I tak będzie tym razem - w końcu naprzeciw siebie staną dwaj najwięksi rywale z boiska, a kibice obydwu zespołów od kilku lat walczą o miano najlepszych w Polsce.

Z trzech finałowych pojedynków legioniści wygrali tylko jeden - za to aż 5-0. Było to w roku 1980. Ten mecz wielu kibiców wspomina zresztą nie tylko z powodu korzystnego wyniku. Spotkanie rozegrano na stadionie Włókniarza w Częstochowie. Od rana do "świętego miasta" przybywały tłumy kibiców obu klubów i już kilka godzin przed meczem w całym mieście słychać było jeżdżące na sygnale karetki pogotowia. Fani z Warszawy i Poznania toczyli bitwy przez dobrych kilka godzin, a rannych trudno było zliczyć. Milicja nie była zupełnie przygotowana na zamieszki o takiej skali. Nie wiadomo także ile osób zginęło w czasie krwawych bójek. Oficjalnie podaje się jedną osobę, ale wiadomo, że bilans jest znacznie gorszy, a liczbę ofiar próbowały zataić ówczesne władze.

Kolejny finał Pucharu Polski pomiędzy Legią i Lechem rozegrano w 1988 r. na stadionie Widzewa w Łodzi. Do przerwy gole nie padły. W drugiej połowie Jarosław Araszkiewicz dał prowadzenie drużynie z Poznania, ale w 64. minucie stan meczu wyrównał Krzysztof Iwanicki. Po 90 minutach mieliśmy więc remis 1-1. Do wyłonienia zwycięzcy niezbędna była seria rzutów karnych. W tych lepsi okazali się lechici, którzy wygrali 3-2.

Trzeci finał PP odbył się w 2004 r. O zwycięstwie decydował dwumecz - jedno spotkanie w Poznaniu i jedno w Warszawie. W Poznaniu wygrali gospodarze 2-0. Warto wspomnieć, że kibice Legii mieli spore problemy z obejrzeniem tego meczu na żywo. Ostatecznie dzięki pomocy fanów Lecha na trybunach zasiadło ok. 200 osób. "Tego dnia na Bułgarskiej nie było oprawy, nie było rac, nie było kolorowych kartoników, przede wszystkim nie było tylu legionistów ilu chciało przyjechać na ten mecz. Działania policji, która do tego doprowadziła, kwitujemy w drugiej połowie transparentem "Warszawa - Poznań. Dzieli nas wszystko, jedno łączy...", na końcu transparentu widnieje przekreślony policjant trzymający swoją popisową "zabawkę" - broń gładkolufową. Lech odpowiada brawami." - pisaliśmy wówczas. Szerszą relację ze spotkania możecie przeczytać tutaj.

Co prawda w rewanżowym meczu piłkarze ze stolicy okazali się lepsi i wygrali po bramce Piotra Włodarczyka, ale wynik 1-0 nie pozwolił na odrobienie strat i sięgnięcie po wymarzone trofeum. Kibice Legii musieli więc przełknąć gorzką porażkę i patrzeć, jak Lech świętuje na naszym stadionie. Niektórzy reagowali łzami, inni postanowili ukarać lechitów... kradnąc im medale.

Finały PP Legia - Lech:
09.05.1980 Częstochowa: Legia 5-0 (3-0) Lech Poznań
23.06.1988 Łódź: Legia 1-1 k. 2-3 (0-0) Lech Poznań
17.05.2004 Poznań: Lech Poznań 2-0 (2-0) Legia
01.06.2004 Warszawa: Legia 1-0 (0-0) Lech Poznań







Finał PP w 2004 r. - fot. LL!



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!