Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 27 kwietnia 2011 r. godz. 15:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Młodzież: mecze wtorkowe (akt.)

Raffi

Zgodnie z oczekiwaniami, mecze w Piasecznie były pełne emocji i zaciętej walki. Młode Wilki 97 straciły pierwsze gole w sezonie, ale wygrały 4-3. W meczu drużyn o rok młodszych jeszcze 5 minut przed końcem gospodarze prowadzili 2-0, ale szaleńczy zryw legionistów przyniósł im remis.

KS Piaseczno 97 3-4 (1-4) Legia 97
Gole:
1-0 18 min. Maciej Jagiełło
1-1 22 min. Mateusz Wieteska as. Aleksiej Kuncewicz
1-2 26 min. Krystian Gębalski dob. strz. Kacpra Krasuskiego
1-3 30 min. Konrad Zaradny as. Kacper Krasuski
1-4 35 min. Mateusz Wieteska as. Konrad Zaradny
2-4 37 min. Radosław Cieślak
3-4 40 min. Radosław Cieślak

Legia: Jaroszko - Kuncewicz (40' Wojczuk), Zabłocki, Kostrzanowski, Witkowski - Wiśniewski, Wieteska, Maj, Krasuski, Zaradny (65' Polak) - Gębalski (45' Brzosko, 65' Mamla)

Drużyna z Piaseczna właściwie jako pierwsza w tym sezonie postawiła legionistom wyższe wymagania. Mecz nie przypominał jednostronnego pojedynku z jesieni. Gospodarze zajmujący przed tą kolejką pozycję wicelidera zdobyli nawet prowadzenie, ale później do głosu doszli dobrze grający - mimo kilku osłabień składu spowodowanych kontuzjami (m.in. Więdłocha, Podlecki i Piątek) - legioniści, którzy zdobyli jeszcze przed przerwą cztery bramki, dające stosunkowo komfortowe prowadzenie. Po przerwie z naszych graczy, zmęczonych jeszcze trudami turnieju w St. Petersburgu, zaczęły powoli uchodzić siły. Gra wyrównała się, a po dwóch zdobytych golach inicjatywę przejęli gracze z Piaseczna. Obie strony mogły jeszcze do końca spotkania zmienić wynik meczu, ale nikomu się to nie udało. Legioniści stracili pierwsze bramki w tym sezonie, ale ich dorobek punktowy jest imponujący - 45 "oczek" w 15 meczach.

KS Piaseczno 98 2-2 (1-0) Legia 98 Zdjęcia z meczu
Gole:
1-0 7 min.
2-0 48 min. Dominik Prusaczyk
2-1 56 min. Aleksander Waniek as. Igor Korczakowski
2-2 60 min. Mateusz Leleno as. Igor Korczakowski

Legia: Ceran (31' Balawejder, 48' J. Ławcewicz) - Gregorczuk, Iwański, S. Ławcewicz - Leleno, Wjtkowski, Waniek, Korczakowski - Wiszorowski oraz Najemski, Żyro, Świerszcz, Kaniecki, Kijewski, Jabłoński

Silni i twardo grający zawodnicy Piaseczna od początku skutecznie utrudniali grę legionistom, wymuszając straty i wyprowadzając po przechwytach ataki. Już jeden z pierwszych przyniósł gospodarzom prowadzenie, które mogli nawet podwyższyć, jednak po egzekwowanym przez graczy KS rzucie wolnym piłka wylądowała na słupku, a na doskonałą okazję Wiktora Wiszorowskiego piasecznianie odpowiedzieli groźnym kontratakiem, po którym piłka o centymetry minęła bramkę strzeżoną przez Kamila Cerana. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to wyprowadzane stopniowo coraz śmielej ataki legionistów i dwie doskonałe okazje sam na sam, Patryka Kanieckiego i Mateusza Leleno; żaden z nich nie zdołał jednak pokonać rosłego Jana Błaszczaka. Na przerwę gracze miejscowi schodzili jednak z jednobramkowym prowadzeniem.

W drugiej odsłonie gospodarze cofnęli się w większym stopniu na własną połowę i zablokowali dość skutecznie dostęp do swojej bramki. Sami mogli zdobyć bramki po rzutach wolnych egzekwowanych przez Dominika Prusaczyka i Filipa Sieradzkiego. Prusaczyk nie wykorzystał również okazji sam na sam. W odpowiedzi w poprzeczkę trafił z dystansu Mateusz Kijewski. W 48. minucie szybka akcja gospodarzy zakończona rajdem i celnym strzałem Prusaczyka dała im prowadzenie 2-0. To obudziło w końcu grających dotąd dość ospale legionistów. Okazji do zdobycia gola nie zdołali jednak wykorzystać Igor Korczakowski, Kijewski, Najemski i Wiszorowski. Na kilka minut przed końcem meczu gola kontaktowego zdobył Aleksander Waniek i od tego momentu legioniści przystąpili do generalnego szturmu. Dwukrotnie bliski szczęścia był Wiszorowski, ale ostatecznie do wyrównania doprowadził uderzeniem zza pola karnego Leleno. W doliczonym czasie gry Waniek uderzył mocno z rzutu wolnego, ale piłka wylądowała wprost w rękach Błaszczaka.

Końcowy remis nie satysfakcjonował żadnej z drużyn (gospodarze jeszcze kilka minut wcześniej prowadzili 2-0, a dla legionistów strata 2 punktów oznaczała utratę prowadzenia w tabeli). Legioniści muszą sobie jednak przypomnieć, że gra się od pierwszej do ostatniej minuty, a błędów z wczesnej fazy meczu można już nie zdążyć odrobić.





Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!