Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Legioniści wspominają mecze ze Spartakiem sprzed 16 lat
Bodziach, źródło: Tylko Piłka / ASInfo
W 1995 roku Legia zakwalifikowała się do fazy grupowej Ligi Mistrzów, gdzie jednym z jej przeciwników był Spartak Moskwa. Chociaż "wojskowi" dwukrotnie przegrali z Rosjanami, awans do 1/4 finału wywalczyły zarówno Legia, jak i Spartak. Rywalizację sprzed 16 lat z zespołem Olega Romancewa wspominają Mirosław Jabłoński i Jerzy Podbrożny.
"Kiedy poznaliśmy naszych rywali w fazie grupowej, niewielu dawało nam szanse na awans. Zdecydowanymi faworytami wydawały się ekipy Spartaka i Blackburn. Rosjanie regularnie występowali w rozgrywkach Ligi Mistrzów, a ich barw bronili znakomici zawodnicy, jak Onopko, Karpin czy Tsymbalar. Wszyscy w ciągu kilku lat trafili do Primera Division i tam zrobili wielkie kariery" - wspomina Jerzy Podbrożny, który w Moskwie nie zagrał. "Tuż przed wylotem zachorowałem i mecz na stadionie Łużniki obejrzałem w... szpitalu" - mówi.
Członek ówczesnego sztabu szkoleniowego Legii Mirosław Jabłoński przyznaje, że po korzystnym wyniku meczu z Rosenborgiem (3-1 na Łazienkowskiej), Legia z nadzieją podchodziła do wyjazdowego pojedynku ze Spartakiem. Legioniści przed wylotem do Moskwy obawiali się głównie o to, by wyżywienie nie spowodowało kłopotów żołądkowych wśród zawodników. "Było to duże wyzwanie pod względem logistycznym. Musieliśmy wszystko dopiąć na ostatni guzik, aby nic nas nie zaskoczyło. Wiedzieliśmy, że w krajach zza wschodniej granicy stosowało się różne metody, aby osłabić drużynę przeciwną, dlatego musieliśmy oddzielnie załatwiać kwestie posiłków. W Moskwie mieszkaliśmy w jednym z najlepszych hoteli, a jadaliśmy w polskiej ambasadzie, gdzie dania przygotowywali kucharze z krakowskiej restauracji U Wierzynka. Dzięki zorganizowaniu takich szczegółów nikt w trakcie meczu nie narzekał na niespodziewane problemy" - wspomina Mirosław Jabłoński.
Legia w Moskwie przegrywała 0-2, po wątpliwym rzucie karnym. Dopiero w końcówce Marek Jóźwiak zdobył kontaktową bramkę, a mogło być jeszcze lepiej, ale arbiter nie podyktował rzutu karnego dla Legii. "Niestety sędziowie nie chcieli dopuścić, abyśmy wywieźli stamtąd jakiekolwiek punkty. W drugiej połowie arbiter nie przyznał nam ewidentnego rzutu karnego" - mówi Jabłoński.
Drugie spotkanie przy Łazienkowskiej, przegrane przez Legię 0-1, rozgrywano w grudniu. "Warunki atmosferyczne miały wpływ na murawę, która była bardzo twarda" - mówi Jabłoński. Legioniści mieli swoje okazje do zdobycia bramek. "Przed przerwą gole mogliśmy strzelić ja i Czarek Kucharski, lecz niestety w decydujących momentach zabrakło nam skuteczności" - mówi Jerzy Podbrożny.
Legia, mimo porażki, awansowała do 1/4 finału Ligi Mistrzów, dzięki korzystnemu wynikowi meczu Blackburn Rovers z Rosenborgiem. "O awansie dowiedzieliśmy się w szatni. Pomimo porażki, wszyscy byliśmy uradowani, ponieważ niewielu dawało nam szanse na przejście tak trudnej grupy" - mówi Jabłoński.
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!