Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Mishka
fot. Mishka
Poniedziałek, 29 sierpnia 2011 r. godz. 22:15

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Piłkarze o meczu ŁKS-Legia

Qbas i Kałasz

Janusz Gol: Nie było łatwo przyjechać tutaj i zmobilizować się po meczu ze Spartakiem, ale udało nam się osiągnąć dobry wynik. W drugiej połowie zabrakło nam trochę sił i stąd przewaga ŁKSu. Teraz czeka nas przerwa na reprezentację. Mamy dwa dni wolnego i będzie można trochę odpocząć.

Marcin Mięciel (ŁKS): Nie zabrakło sytuacji, zabrakło bramek. Sam miałem sytuację z woleja, którą powinienem strzelić. Legia ma dobrych, wysokich stoperów i ciężko o dobre sytuacje. Nie wiem czy do naszej drużyny dojdą nowi zawodnicy, najważniejsze, żebyśmy my się wzięli do roboty.

Jakub Wawrzyniak: Strzeliliśmy trzy bramki i kontrolowaliśmy mecz. W drugiej połowie świadomie się cofnęliśmy, takie były założenia taktyczne. Fantastyczna bramka Sebastiana Szłachowskiego. Uważam, że ŁKS nie zasługuje na taka pozycję.

Michał Kucharczyk: Udało nam się pozbierać psychicznie i fizycznie po meczu ze Spartakiem. W drugiej połowie ŁKS nas przycisnął. Było widać, że bardzo chcieli wygrać ten mecz. Przyda się teraz ten odpoczynek po ciężkich meczach w lidze i pucharach.

Jakub Kosecki: Dziękuję kibicom za miłe przyjęcie, widać pamiętają moje występy w ŁKSie w pierwszej lidze. Można powiedzieć, że jestem dumny, ale gram teraz dla Legii. Od dziecka wpajano mi, że Legia to klub, w którym powinienem grać. Dziś ważne są trzy punkty i trzy bramki. Gdy przychodzimy do Legii wpaja nam się, że tu liczy się tylko zwycięstwo.

Michał Żewłakow: Jak porównać mecz w Bełchatowie i ten w Moskwie? Dwie różne drużyny, dwie różne scenerie. Cieszę się więc, że podejście było podobne. Strzeliliśmy trzy bramki, zdobyliśmy trzy punkty. Zrobiliśmy to co do nas należało. Niektóre rzeczy można pewnie było zrobić lepiej, ale chyba po dzisiejszym meczu nikt nie będzie miał do nas pretensji. ŁKS w każdym meczu robi postępy i w końcu wydobędą ten potencjał, aczkolwiek wiadomo, że nie da się w lidze łatwo wygrać meczu. Porównując początek tego i poprzedniego sezonu wydaje mi się, że jednak jest progres. Nie popadamy w huraoptymizm, ale możemy być zadowoleni.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!