Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 5 października 2011 r. godz. 12:56

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Przed 40 laty Tomaszewski zawalił Legii mecz w Bukareszcie

Bodziach, źródło: własne / Magazyn Futbol

20 października piłkarze Legii zagrają pierwsze spotkanie Ligi Europy z Rapidem Bukareszt. Legioniści przed laty rywalizowali już z rumuńską ekipą, a tego pojedynku na pewno zbyt dobrze nie wspomina Jan Tomaszewski. Co ciekawe dzień przed meczem minie dokładnie 40 lat od pierwszego spotkania obu drużyn w Pucharze UEFA.

"Graliśmy w Legią w europejskich pucharach mecze przeciwko Rapidowi Bukareszt. Byłem tak zaszczuty przez kibiców i dziennikarzy, tak na mnie gwizdano, że nie dałem rady, puściłem trzy gole i straciłem miejsce w składzie Legii" - wspomina Tomaszewski.

Legia w pierwszym meczu, rozegranym 19 października 1971 roku, przegrała w Bukareszcie aż 0-4! Gospodarze (po dwa razy Ene i Neagu) pokonywali Tomaszewskiego w 23., 28., 29. i 71. minucie meczu. W rewanżu, rozegranym 3 listopada, legioniści zaczęli doskonale, po sześciu minutach prowadząc 2-0, ale na więcej nie było ich stać i zakończyli europejskie rozgrywki na drugiej rundzie PUEFA.

"Wkrótce biły się o mnie dwa kluby - mój warszawski, który za wszelką cenę chciał mnie zniszczyć, i Śląsk Wrocław, w którym się wychowałem, a który nie chciał mnie przyjąć z powrotem. A że gdzie dwóch się bije... wylądowałem po środku, w Łodzi, w ŁKS-ie. Żaden inny zespół mnie nie chciał. Wszyscy liczyli się z tym, że gdy mnie wezmą z Warszawy, to mogą mieć kłopoty z Legią. Jakie? Na przykład takie, że zaraz CWKS powoła ich pięciu najlepszych zawodników do wojska. Każdy się bał. Tylko nie ŁKS" - opowiada były bramkarz, który po sezonie 1971/72 przeszedł do Łódzkiego Klubu Sportowego, w którym spędził 6 sezonów.


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!