Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Andrzej Fonfara - archiwum prywatne
Andrzej Fonfara - archiwum prywatne
Wtorek, 15 listopada 2011 r. godz. 11:36

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Fonfara: Walka na Legii największym marzeniem

Kras i Bodziach

Andrzej Fonfara, który w latach 2002-04 bronił barw bokserskiego klubu Legia Warszawa, jest obecnie zawodowym pięściarzem, który ma na swoim koncie 20 walk i może pochwalić się bilansem 18 wygranych (9 przed czasem) i dwóch porażek. Fonfara, który zwyciężył ostatnich 10 walk z rzędu, marzy by w przyszłości stoczyć pojedynek na nowym stadionie Legii przed najlepszą publicznością w Polsce. Poniżej zapis rozmowy Legionisci.com z 24-letnim zdobywcą pasa federacji NABO:

Jak zaczęła się Twoja przygoda z boksem?
Zaczęła się kiedy miałem 12 lat i przeprowadziłem się z małego miasteczka - Białobrzegów nad Pilicą - do Warszawy. Już wcześniej interesowałem się boksem. Jako mały chłopak oglądałem walki Andrzeja Gołoty i chciałem boksować tak jak on. To chyba właśnie sprawiło, że gdy tylko przeprowadziłem się do Warszawy, od razu chciałem trenować boks i tak tez się stało ;).

W którym klubie zaczynałeś przygodę z boksem i jak przebiegała Twoja kariera zanim trafiłeś do Legii?
- Moim pierwszym klubem była warszawska Gwardia, gdzie trenerami byli Jacek Kucharczyk i Jerzy Rybicki. Trenowałem tam przez rok i stoczyłem dwie lub trzy walki, potem sekcja się rozsypała i trafiłem do Legii. 

Dlaczego Legia?
- Znałem chłopaków i trenerów z Legii z obozów kadry Mazowsza, a ponadto chciałem zmienić swój styl boksowania na lepszy. Wiedziałem, że w Legii będzie to możliwe. 

Kto był Twoim trenerem w Legii i w jakich zawodach startowałaś w barwach tego klubu?
- Moim pierwszym trenerem w Legii był Krzysztof Kosedowski i także z tego powodu przyszedłem do tego klubu. To świetny człowiek, fachowiec i bardzo dobrze wyszkolony technicznie pięściarz, który przekazał i nauczył mnie bardzo dużo! Moimi trenerami w Legii byli także Łukasz Landowski i Adam Kozłowski, których również pozdrawiam. W barwach Legii Warszawa trenowałem od 2002 do 2004 roku. W tym czasie zdobyłem swój pierwszy medal na Olimpiadzie młodzieży w Starachowicach oraz stoczyłem około 60 walk amatorskich.
  
Skąd miłość do Legii?
- Miłość do piłkarskiej Legii przekazał mi mój brat Marek, który od zawsze był wielkim fanem Legii Warszawa i od małego zabierał mnie na mecze przy Łazienkowskiej.

Co spowodowało, że przeszedłeś na zawodowstwo, i czy miało to wpływ na wyjazd do USA?
- Wszystko zaczęło się od sparingów, których potrzebowali zawodnicy trenera Andrzeja Gmitruka. Wypadłem bardzo dobrze i podpisałem zawodowy kontrakt z polsko-amerykańską grupą (International Boxing Corporation IBC), która właśnie powstawała. Pierwszą profesjonalną walkę, a zarazem debiut, miałem w Ostrołęce dla Canal+, potem był wyjazd do USA i pierwsza walka w Chicago, po której zostałem już w Stanach na stałe. 

Masz wspaniały bilans walk na ringach zawodowych (20 walk: 18 wygranych w tym 9 KO, 2 porażki w tym 1 KO). Te dwie porażki to przypadek?
- Nie chcę mówić o jakichś problemach z wagą czy złym dniu - po prostu je przegrałem i się tego nie wstydzę. Nie będę szukał żadnych tanich wymówek! Jestem zdania, że co cię nie zabije, to cię wzmocni i przyjąłem te przegrane z podniesioną głową. Te porażki były dobrymi lekcjami na przyszłość, i jak widać odrobiłem pracę domową i wygrałem już 10. walkę z rzędu.

Jesteś wspaniale wyszkolonym technicznie bokserem, bijesz szybko i mocno. Która z dotychczas odbytych walk na zawodowych ringach była dla Ciebie najtrudniejsza?
- Do każdej walki podchodzę skoncentrowany i przygotowany na 120 procent i nie lekceważę żadnego przeciwnika. Dlatego każda walka jest dla mnie ważna i trudna. Najtrudniejsza walka to chyba ta druga poniesiona przeze mnie porażka. Przegrałem przed czasem, więc to było dla mnie najgorsze i najtrudniejsze w dotychczasowej karierze.

Jakie są Twoje najsilniejsze atuty w ringu?
- Lewy prosty, dobra praca nóg i bardzo mocna prawa ręka... przynajmniej ja tak to widzę ;).

Gdzie i z kim zobaczymy Cię w najbliższej walce?
- Szesnastego grudnia w Chicago UIC Pavilion. Będę miał tam walkę wieczoru z Philem Williamsem w obronie mojego pas federacji NABO.

Nie planujecie ze swoim promotorem walki w Polsce? Na przykład na stadionie Legii?
- Oczywiście, że chciałbym zaboksować w Polsce i myślimy o tym cały czas, a jeżeli chodzi o stadion Legii... to po prostu moje marzenie pokazać swoje umiejętności przed warszawską publiką i kibicami Legii! Byłoby to coś wspaniałego, ale na tę chwilę to tylko marzenie, wiec czas pokaże co będzie dalej.

Jakie masz plany bokserskie na najbliższe lata?
- W tym roku stoczę mój ostatni, piąty pojedynek, a potem święta i Nowy Rok. Co przyniesie przyszłość? Zobaczymy... Nie wybiegam aż tak daleko z planami, ale na pewno w przeciągu kilku lat chciałbym zostać mistrzem świata jakiejś poważnej federacji. Dlatego codziennie ciężko trenuję i będę do tego dążył cały czas!

Czy interesujesz się tym, co dzieje się obecnie w bokserskiej, jak i piłkarskiej Legii?
- Pewnie, interesuję się piłkarską i bokserską Legią. Śledzę poczynania jednej i drugiej, ale tylko na stronach internetowych i facebooku :). Zawsze jestem całym sercem z Legią, dlatego mam też wytatuowaną czarną eLkę w kółeczku na moim prawym bicepsie, którą razem z Arturem Borucem zrobiliśmy sobie podczas wakacji w LA :).

Dopingowałeś piłkarzy Legii na żywo?
- Oczywiście, że tak. Po tym jak przeprowadziłem się do Warszawy, a jeszcze przed wyjazdem do USA, chodziłem na każdy mecz Legii w Warszawie. Było to w sezonach 2001/02 do 2005/06, czyli jeszcze na stary stadion.
Siedziałem chyba wszędzie - Żyleta, łuk, ale najczęściej na Krytej.

Miałeś już okazję odwiedzić nowy stadion naszego klubu?
- Jeszcze nie. Kiedy przylecę do Polski, pierwszą rzeczą, która zrobię, będzie odwiedzenie grobu mojego dziadka, który niedawno zmarł, a drugą właśnie zobaczenie Legii w akcji na nowym stadionie.

Przy okazji chciałbym pozdrowić i podziękować za zawsze wspaniały doping moim kibicom z Chicago, Warszawy, Białobrzegów i całej Polski oraz kibicom Legii Warszawa, których również serdecznie pozdrawiam.

Rozmawiali Marcin Bodziachowski i Łukasz Żurowski


Imię i nazwisko: Andrzej Krzysztof Fonfara
Data i miejsce urodzenia: 4 listopada 1987, Radom

Andrzej Fonfara w barwach Legii:
- mistrz Mazowsza w kategorii kadetów
- mistrz Mazowsza w kategorii juniorów
- brązowy medal Mistrzostw Polski Juniorów (Ostrołęka 2004)
- srebrny medal Pucharu Polski Juniorów (Ostrołęka 2004)
- zwycięzca ogólnopolskiego turnieju Czarne Diamenty (Myszków)
- zwycięzca ogólnopolskiego turnieju Złote Rękawice (Kraków)
- reprezentant Polski w meczu z Kanadą

Kategoria wagowa: średnia, super średnia, półciężka (od 2010)
W zawodowym ringu: 21 walk, 18 wygranych (9 KO), 2 porażki (1 KO), 1 niezaliczona
Debiut w boksie zawodowym: 03.06.2006, wygrana z Miroslavem Kubikiem
Ostatnia walka: 20.05.2011, wygrana przez KO w 7. rundzie z Anthonym Russellem w Chicago (tytuł WBO NABO w kat. półciężkiej)
Sukcesy:
- Młodzieżowy pas WBC Youth (2010
- pas WBO NABO (2011)









Andrzej Fonfara - archiwum prywatne



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!