Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Wtorek, 13 marca 2012 r. godz. 10:00

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kątem oka - 10. tydzień z głowy

Qbas

Legia wreszcie lideruje i prawdę mówiąc nie ma co udawać skromnych - patrząc na postawę rywali, układ gier i formę prezentowaną przez "wojskowych", możemy zacząć już przyjmować gratulacje. Oczywiście my, kibice. Piłkarze mają zasuwać raptem jeszcze przez 9 kolejek. To chyba nie jest zadanie ponad ich siły?
Koncentrujemy się na kolejnym skoku, a tym jest ogranie sąsiadów zza miedzy. Zwycięstwo legionistów będzie smakować jeszcze lepiej, gdy uświadomimy sobie, że w ten sposób pozbawimy przeciwników szans na mistrzostwo. Zapowiadają się naprawdę ciekawe derby.

Poniedziałek. Ismael Blanco ima się wszelkich sposobów, by zaskarbić sobie sympatię warszawskich fanów. Wprawdzie jego gra na razie nie porywa, ale już zdążył parokrotnie oświadczyć, że Legia ma wspaniałych kibiców. Dzięki za miłe słowa, teraz czekamy na równie przyjemne dla oka występy, najlepiej okraszone golami.
Do tego według prasy Maciej Skorża jest już dogadany w sprawie przedłużenia umowy z Legią, bez względu na wynik, jaki osiągnie z zespołem na zakończenie rozgrywek. Zasłużył? Zasłużył!

Wtorek. Z Wejherowa dotarły wieści, że Gryf sprzedał już wszystkie wejściówki na spotkanie z naszymi milusińskimi. Zważywszy na to, że było ich niewiele ponad 900, to trudno się dziwić. Co ciekawie, w grodzie Wejhera kibice mieli do biletów obowiązkowo kupować okolicznościowe szaliki łączone Gryfa i Legii. Scena rodem z "Misia", gdzie w boju o "Złotą patelnię" podawano obowiązkowo kawę i wuzetkę. Śmieszne oświadczenie wydali fani z Wejherowa, którzy uważają Legię za wroga. Z całym szacunkiem, ale dla Gryfa wrogiem może być jakaś Cartusia, Chemik Police czy inna Pogoń Lębork. Ale rozumiem, że chcieliby mieć wrogów takich jak my. Tymczasem jesteśmy dla nich atrakcją, a oni dla nas egzotyką. Życzymy wszystkiego dobrego.

Środa. Legia rozbiła Pilicę Białobrzegi 11-0. Po tym spotkaniu wiemy już po co trener Benedykt ściągnął do zespołu Ismaela Blanco – Argentyńczyk ma być tajną bronią na Gryfa Wejherowo. Podobnym zespołom strzela bowiem po kilka bramek w spotkaniu. Niebywale szczwane posunięcie. Tymczasem KP Legia ogłosił, że beznadziejną murawę na naszym stadionie zamierza wymienić w czerwcu. To pora w sam i raz. Nikt nie będzie wtedy grał, a to, że piłkarze walczący o mistrzostwo będą musieli się kopać na kartoflisku nie ma większego znaczenia. Jak powiedział rzecznik klubu Michał Kocięba: "Robienie tego teraz, przy obecnej aurze, nie miałoby sensu, byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto". Może warto czasem wyjrzeć przez okno?

Czwartek. Miro Radović zapłaci (pewnie już zapłacił) karę za kopnięcie mikrofonu po tym, jak został zmieniony w meczu przeciwko ŁKS. "Rado" tłumaczył się, że jego złość wynikała ze sfrustrowania swą słabą postawą. Pewnie dlatego nie podał więc ręki trenerowi... Nie ma jednak co jątrzyć, najważniejsze, że nasz Miroslav wydaje się rozumieć, że fochami nie pomoże drużynie w zdobyciu tytułu. On zresztą najlepiej wie, że jeszcze daleko mu do optymalnej formy.

Piątek. Rafał Wolski zapowiadał, że nie jest boiskowym zabijaką, a tymczasem wychodzi na to, że jednak jest prawdziwym mordercą o twarzy dziecka, o czym boleśnie przekonali się piłkarze z miasta Bolka i Lolka. Natomiast Ivica Vrdoljak dał trochę po uszach Arielowi Borysiukowi, gdy powiedział, że woli grać w Legii o mistrzostwo niż bić się o utrzymanie w Bundeslidze. Co prawda, to racja, tym bardziej, że Kaiserslautern to pewny kandydat do spadku i o ile my możemy szykować się do mistrzowskiej fety, to Borysiuk powinien sprawdzić tabelę 2.Bundesligi, by zobaczyć, z kim będzie się ganiał w przyszłym sezonie. Żeby jednak nie było – sam Ariel, po falstarcie w debiucie, radzi sobie w Niemczech przyzwoicie.

Weekend. Po wymęczonej, acz zasłużonej, wygranej z Podbeskidziem i porażce Śląska Wrocław rozsiedliśmy się wygodnie w naszym ulubionym fotelu lidera.
Z powodu problemów technicznych w tym tygodniu kącik "Ulubieńcy lat minionych" pozostanie pusty. Przepraszamy i obiecujemy poprawę w następnym odcinku.

Zdjęcie tygodnia



A pan co tutaj robi, panie Dyzma?


Qbas


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!