Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piątek, 30 marca 2012 r. godz. 23:48

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Chabelski: Zrobiliśmy mały krok do przodu

Bodziach

Robert Chabelski: Na tym etapie rozgrywek nie ma już słabych drużyn, każda z nich musiała przejść przez pierwszy etap. W półfinałach startują już drużyny potrafiące grać w koszykówkę. Drużyna Noteci, przez długie fragmenty gry, niestety przy naszej wydatnej pomocy, prowadziła w miarę wyrównany mecz.
Co prawda cały czas prowadziliśmy różnicą kilkunastu punktów, ale przydarzyło nam się kilka błędów w obronie, brak rotacji, zbyt późne pójście do skrzydła. Do tego rywale w I połowie dobrze rzucali za 3 punkty i to wszystko sprawiło, że ten mecz tak właśnie wyglądał przez 2/3 spotkania.

Trzeba przyznać, że lepiej wytrzymaliśmy ten mecz pod względem kondycyjnym, mieliśmy więcej zawodników do gry. Noteć starała się grać do końca, ale naszą siłą jest to, że jest 12 osób do grania. Jak jednemu nie idzie, wprowadzamy na parkiet zmiennika i to ma przełożenie. Trzeba się cieszyć, że wygraliśmy pierwszy mecz i zrobiliśmy mały krok do przodu.

Myśleliście o tym, że różnica małych punktów może mieć jakieś znaczenie, dla końcowego układu tabeli turnieju?
- Nikomu nie będę odbierał szans na awans, ale powiem szczerze, że moim zdaniem jutro rozstrzygnie się kto będzie na pierwszym miejscu, a kto na drugim [rozmawialiśmy przed meczem Basket - UKS]. Trzeba grać trzy dni, co jest dla nas nowością w tym sezonie. Graliśmy co prawda sparingi dzień po dniu, ale to jest co innego. Dobrze, że dziś wygraliśmy, do tego każdy choć trochę zagrał, mógł się pokazać. A mecz otwarcia jest zawsze niewiadomą, szczególnie w takim turnieju, gdzie nie znamy się tak dobrze. Gdybyśmy jednak zagrali lepiej, to do przerwy powinniśmy prowadzić taką różnicą punktów, żeby spokojniej kontrolować wynik meczu. Trzeba się cieszyć z tego co jest. Nasza gra nie wyglądała źle. Za dużo było na pewno strat wynikających z naszej nonszalancji.

Bardzo dużo fauli było ze strony Legii w tym meczu.
- Nie będę się wypowiadał na temat pracy sędziów. Przyjechali panowie z Polski, nie z naszego okręgu, natomiast trochę było różnych problemów z oceną sytuacji. Trochę głupich odgwizdanych fauli przy grze 1 na 1. Spóźnialiśmy się z przesunięciem w obronie, co czasem kończyło się faulem. Widocznie dzisiaj więcej faulowaliśmy niż zazwyczaj.

Jutro będziecie wiedzieli więcej o Baskecie, tak jak i on o Was, bowiem obie drużyny mogły zobaczyć się na żywo. Będzie to miało jakiś wpływ na grę, zagrywki?
- Scouting, nawet na tym poziomie jest potrzebny, żeby wiedzieć co nieco o przeciwniku. Czego spodziewać się o graczach. My mamy wyjść na boisko, grać to co sobie zakładamy. Są elementy gry nawet z dzisiejszego meczu, które trzeba jutro powtarzać. Oglądałem drużynę Basketu, część zawodników rozpoznaję, dziś pewnie też ich trochę podpatrzę, ale jutro mamy wyjść i grać swoje.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!