Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Struzik (Legia 2000) w meczu z Legionovią - fot. Legionisci.com
Michał Struzik (Legia 2000) w meczu z Legionovią - fot. Legionisci.com
Środa, 13 czerwca 2012 r. godz. 22:40

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Młodzież: mecze środowe (FOTO + VIDEO)

Redakcja, źródło: własne

Młode Wilki 98 nie zdołały, mimo dwubramkowego prowadzenia na 20 minut przed końcem meczu, zdobyć tytułu Mistrzów Mazowsza. Poloniści zdołali wyrównać, a w dogrywce uzyskali decydujące trafienie, wygrywając 3-2. Lepiej poszło graczom z rocznika 2000, którzy w ćwierćfinale mistrzostw Warszawy rozkręcali się z minuty na minutę i ostatecznie wygrali z Legionovią 4-1. Rewanż - w niedzielę na Łazienkowskiej.

Finał Mistrzostw Mazowsza: Polonia 98 3-2 (0-1,2-2) Legia 98
Gole:
0-1 12 min. Grzegorz Aftyka
0-2 43 min. Mikołaj Napora (as. Kamil Wojtkowski)
1-2 49 min. Jan Mater (as. Michał Kaput)
2-2 55 min. Cezary Sauczek (z dystansu)
3-2 75 min. Sebastian Dudek (as. Konrad Sikora)

Fotoreportaż z meczu - 20 zdjęć z meczu

Legia: Brylewski - Ławcewicz, Żyro (Kpt), Orłowski, Ostrowski (70' Gardziński) - Aftyka (56' Majewski), Leleno, Waniek (45' Iwański), Wojtkowski, Hołownia (36' Wiszorowski) - Napora

Legioniści przegrali swój pierwszy mecz w sezonie. Niestety, był to zarazem mecz finałowy rozgrywek, decydujący o wejściu do fazy ogólnopolskiej. Jego odbycie się w środę nie było przesądzone, z uwagi na silne opady deszczu od samego rana. Mecz ostatecznie został rozegrany zgodnie z planem, ale boisko nie nadawało się do gry po ziemi. Poloniści wykorzystali to skutecznie, wyprowadzając akcje ofensywne głównie przez przerzuty prostopadłe lub na skrzydło. Początkowo jednak legioniści radzili sobie z nimi nieźle, trzymając linię spalonego. Doskonałych okazji nie wykorzystali za to Mikołaj Napora i Grzegorz Aftyka, którzy nie zdołali z kilku metrów trafić do bramki - pierwszy z nich nie zdołał dokładnie trafić w piłkę, która zatrzymała się po wrzutce z lewej strony, drugi - poślizgnął się oddając strzał z najbliższej odległości. W końcu wysiłki Młodych Wilków zostały nagrodzone golem, gdy Aftyka wykorzystał niedokładne zagranie obrońcy "Czarnych Koszul" i strzałem przy słupku pokonał Gostomskiego. Gospodarze odpowiedzieli dwoma strzałami z dystansu, ale Jan Mater nie zdołał zaskoczyć dobrze dysponowanego Mikołaja Brylewskiego; z kolei w 26. minucie do piłki która stanęła w kałuży pierwszy doskoczył Dominik Chrzanowski, ale mimo korzystnej sytuacji jego uderzenie było pospieszne i niecelne. W pozostałych potencjalnie groźnych dla Legii akcjach, napędzanych głównie przez bardzo dobrze spisującego się Bartłomieja Urbańskiego dobrze spisał się blok obronny Legii, w którego szeregach należałoby wyróżnić dobrze ustawiającego się Mateusza Żyro, który odważnymi wejściami i wślizgami przecinał większość prostopadłych podań i przerzutów. Ostatnie minuty pierwszej połowy, mimo wysokiego pressingu Legii, nie przyniosły groźniejszych akcji podbramkowych.

Ostrzeżeniem dla Młodych Wilków była sytuacja z początku II połowy, gdy wyłączony do tej pory z gry Patryk Zych popędził prawym skrzydłem i tylko interwencja Brylewskiego zapobiegła utracie gola. Po stałym fragmencie gry jeden z graczy Polonii próbował również zaskoczyć golkipera Legii strzałem głową, za lekkim by mógł być groźny. Po akcji Mikołaja Napory groźny strzał obok spojenia słupka z poprzeczką oddał wprowadzony w II połowie na lewa pomoc Wiktor Wiszorowski. Chwilę później, po prostopadłym podaniu Kamila Wojtkowskiego i strzale Mikołaja Napory było już 0-2 i wydawało się, że grający na luzie legioniści takiego prowadzenia już nie wypuszczą z rąk. Poloniści nie odpuszczali i niedługo potem Brylewski musiał bronić strzał Chrzanowskiego z ostrego kąta. W 49. minucie lewym skrzydłem popędził Mater i nawet rosły Brylewski nie zdołał obronić jego loba. Spóźniony stoper Legii nie zdążył już zaasekurować sytuacji i gospodarze zdobyli gola kontaktowego. Lewoskrzydłowy Polonii próbował powtórzyć swój wyczyn chwilę później, ale tym razem Brylewski nie dał się zaskoczyć. W 53. minucie decydującą być może okazję dla Legii zmarnował Napora - dobijając piłkę z kilku metrów uderzył piłkę do pustej bramki niezbyt mocno i po ziemi; futbolówka zatrzymała się w kałuży tuż przed linią końcową i stoper zdołał wybić piłkę. Dwie minuty później wprowadzony przed minutą na boisko wychowanek CWKS i były gracz Młodych Wilków Czarek Sauczek oddał przepiękne uderzenie z ponad 30 metrów, doprowadzając do wyrównania. Legioniści z początku zareagowali dobrze - strzał Wiktora Wiszorowskiego został jednak zablokowany, a Mateusz Leleno trafił w słupek. Ostatnie 10 minut gry w drugiej połowie należało zdecydowanie do Polonii. Najpierw Orłowski wślizgiem zablokował kontrę 2 na 1, potem D. Dudek po okiwaniu bramkarza nie zdołał dwukrotnie trafić do bramki, a sytuację ratowali obrońcy wybijając piłkę z linii końcowej. W doliczonym czasie gry defensorów Legii wyręczył... Chrzanowski, który stojąc metr od bramki... zmienił kierunek lotu piłki tak, że wypadła ona na aut bramkowy. Tym samym doszło do kolejnej już w ciągu kilku ostatnich dni dogrywki.

W doliczonym czasie gry z początku lepiej spisywali się poloniści, a gracze Legii wydawali się być wciąż zszokowani utraconym dwubramkowym prowadzeniem. Do tego ich akcjom ofensywnym, z uwagi na stan murawy, brakowało płynności, zaś gra górą zdecydowanie lepiej szła "Czarnym Koszulom". Obrońcy Legii nie nadążali za aktywnie grającymi skrzydłami graczami KSP. W 72. minucie Brylewski wyszedł górą z pojedynku sam na sam z Chrzanowskim, ale po trzech minutach szans nie dał mu Sebastian Dudek. Strzały Leleno i Macieja Ostrowskiego były zbyt lekkie, by zaskoczyć Gostomskiego. W 79. minucie ponownie uderzał Chrzanowski, ale uderzenie z ostrego kąta wyłapał pewnie Brylewski. Druga odsłona dogrywki to spokojna, bezpieczna gra Polonii i wściekłe, ale zarazem bezskuteczne ataki Legii, która nie zdołała doprowadzić do wyrównania. Tym samym Polonia, choć przed meczem zdawała się nie być faworytem, obroniła tytuł mistrzowski. Legioniści nie potrafili, bądź nie byli w stanie na zalanej trawą murawie pokazać swoich atutów i gry kombinacyjnej po ziemi, która dotąd była ich atutem, ale poloniści, również mający w swoim składzie kilka piłkarskich osobowości (chociażby Dudek czy Urbański, szczególnie aktywny był również Chrzanowski) współpracowali lepiej jako drużyna i pokazali więcej zaangażowania w grę, lepiej znieśli ten mecz mentalnie.

Fotoreportaż z meczu - 20 zdjęć Raffiego

1/4 finału Mistrzostw Warszawy: Legia 2000 7-1 (2-0) Legionovia Legionowo 2000
Gole:
1-0 15 min. Paweł Barzyc (as. Daniel Cichocki z rzutu wolnego)
2-0 26 min. Mikołaj Neuman (as. Paweł Barzyc)
3-0 31 min. Mikołaj Neuman (as. Paweł Barzyc)
4-0 44 min. Mikołaj Neuman (as. Piotr Goljasz)
5-0 45 min. Piotr Goljasz (as. Mikołaj Neuman)
5-1 (rzut wolny)
6-1 53 min. Mikołaj Neuman (as. Sebastian Blok)
7-1 58 min. Sebastian Blok b.a.

Strzały celne/niecelne: Legia 13/6 - Legionovia 5/2

Legia: Białoruski (31' Warszawski) - N. Zawistowski (45' Kisielewicz), Zaborowski (31' Borychowski), Cichocki - M. Zawistowski (31' Goljasz, 51' Zieliński), Kucharek, (36' Zaborowski), Barzyc (43' Blok), Struzik (31' Fischer, 58' Szczegielniak) - Neuman oraz Nowak (ng)

Fotoreportaż z meczu - 30 zdjęć z meczu

Legioniści już w pierwszym meczu z Legionovią uczynili duży krok do awansu do ćwierćfinału Mistrzostw Warszawy, wygrywając 7-1. Mecz rozpoczął się od ostrej walki w środku pola. Goście starali się stwarzać presję na legionistach i przechwytywać piłki w okolicach środka pola lub na własnej połowie, wyprowadzając szybkie akcje ofensywne, przecinane jednak przez obrońców Legii. Przez pierwsze 10 minut okazji bramkowych dla żadnych stron nie było, potem jednak legioniści zaczęli dochodzić do pozycji strzeleckich. Po kwadransie gry sprytne rozegranie rzutu wolnego przez Daniela Cichockiego i pewny strzał Pawła Barzyca dały Legii prowadzenie. W 26. minucie po akcji Barzyca i Mikołaja Neumana było już 2-0. Goście pierwszy strzał na bramkę oddali tuż przed końcem pierwszej połowy, ale był on na tyle lekki, że nie mógł sprawić problemów Filipowi Białoruskiemu.

Druga odsłona zaczęła się piorunująco - kolejna akcja dwójki Barzyc-Neuman dała Legii trzybramkowe prowadzenie. Gracze Legionovii nie mają nic do stracenia, zaczęli grać bardziej odważnie i próbowali choćby minimalnie zmniejszyć straty, ale o ile w szeregach Legii zmiennicy dali w kilku przypadkach pozytywny impuls, o tyle trener MKS miał najwyraźniej mniejsze pole manewru, więc siły legionowian zaczęły topnieć. Stworzyli sobie wprawdzie dwie sytuacje, ale Tomek Warszawski tylko raz został w tym okresie gry zmuszony do bezpośredniej interwencji w zamieszaniu podbramkowym. Potem do głosu ponownie doszli legioniści. Akcje Neumana i Pascala Fischera nie dały początkowo efektu bramkowego, ale w 44. minucie o ładnym wyprowadzeniu akcji przez Antka Zaborowskiego i wrzutce Piotra Goljasza Neumanowi nie pozostało nic innego jak podwyższyć na 4-0. Chwilę później obaj zawodnicy zamienili się rolami - tym razem Neuman wrzucił piłkę z prawego skrzydła, a wbiegający przy bliższym słupku Goljasz uprzedził bramkarza "Novii".
Chwila nieuwagi przy wykonywaniu przez legionowian stałego fragmentu gry kosztowała podopiecznych utratę gola, bezpośrednio z rzutu wolnego - choć strzał zmierzał niemal w środek bramki, nikt nie przeciął go po drodze. W końcówce meczu na boisku przebywali już głównie zmiennicy, ale nie oznaczało to, że mecz się wyrównał. Goście mieli wręcz coraz większe problemy z utrzymaniem dyscypliny w grze obronnej. Blok obronny nie pozowała gościom na dojście do sytuacji bramkowych, dodatkowo dobrze spisywał się aktywnie włączający się do akcji ofensywnych Krystian Kisielewicz. W 53. minucie po raz czwarty dziś wpisał się na listę strzelców Neuman, a wynik ustalił po samodzielnym rajdzie Sebastian Blok. Dwukrotnie na listę strzelców mógł się również wpisać Piotr Zieliński.

Środowy mecz praktycznie przesądził o losach rywalizacji ćwierćfinałowej, ale na ostateczne rozstrzygnięcie trzeba wszakże poczekać do niedzieli (14:00, ponownie Łazienkowska 3), gdyż u tak młodych graczy nie wszystko można przewidzieć. Legioniści w razie awansu zmierzyliby się ze zwycięzcą dwumeczu Polonia - SF Wilanów.

Komplet wyników 1/4 finału mistrzostw Warszawy U-12:
Legia Warszawa 7-1 Legionovia Legionowo
Polonia Warszawa 3-1 SF Wilanów
Świt Nowy Dwór Maz. 0-4 KOSA Konstancin
Naprzód Brwinów 4-2 Żyrardowianka Żyrardów

Cała ósemka zapewniła już sobie udział w Warszawskiej Lidze Młodzików w sezonie 2012/2013. Pozostała czwórka zostanie wyłoniono w drodze baraży między zespołami z drugich miejsc:

Zwar Międzylesie - AGAPE Białołęka
SEMP Ursynów - KS Piaseczno
Wilga Garwolin - Drukarz Warszawa
Partyzant Leszno - Delta Warszawa

Fotoreportaż z meczu - 30 zdjęć Raffiego





Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!