Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Niedziela, 17 czerwca 2012 r. godz. 08:18

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Smuda: To koniec mojej przygody z reprezentacją

źródło: 90 minut / TVP Sport

"Na pewno i piłkarze, i sztab zrobili wszystko, co było możliwe. Mieliśmy zorganizowane dwa bardzo dobre zgrupowania. Chłopacy dali z siebie wszystko. Wyglądało to podobnie jak z Grecją. Nie wiem, jak to tłumaczyć" - powiedział po wczorajszym meczu z Czechami Franciszek Smuda.

"W jednym meczu grali przez 90 minut, więc zdrowie było, a w drugim tego zabrakło. To też było powodem porażki. Żaden z trenerów nie zmieniłby składu. Na pewno pomocnicy słabo zagrali, było dużo niecelnych podań. Polanski miał żółtą kartkę i miał bardzo dużo strat, podobnie Murawski. Zaczęliśmy robić zmiany 30 minut przed końcem, więc było wystarczająco dużo czasu. Mieliśmy sytuacje w pierwszej połowie, ale ich nie wykorzystaliśmy. Gdybyśmy wykorzystali choć jedną, to wszystko mogło się ułożyć inaczej. To koniec mojej przygody z reprezentacją. Tak też umawiałem się z prezesem. Mam kontrakt do końca Euro. Na razie nie wiem, co dalej ze mną. Chciałem podziękować chłopakom i PZPN-owi, który wspaniale wszystko zorganizował. Dziękuję także kibicom, którzy nas wspierali.

Co było przyczyną porażki? Być może byliśmy zbyt pewni. Czesi rozegrali bardzo dobre spotkanie, zwłaszcza w drugiej połowie, zdobyli jedną bramkę. Zagrali pressingiem lepiej niż my. Myśmy mieli parę sytuacji przed przerwą. Można to porównać ze spotkaniem z Grecją, w którym pierwsza połowa była bardzo dobra. Wychodziliśmy dziś z szatni w przerwie, chcąc zaatakować Czechów, ale na boisku wyglądało to zupełnie inaczej. Graliśmy zbyt zachowawczo.

To nie jest tak, że zostawiam spaloną ziemię. Rozegraliśmy parę dobrych spotkań towarzyskich. Spotkania na turnieju nie wyszły tak, jak każdy to sobie wyobrażał, ale taka jest piłka. Zespół zrobił duże postępy, a jest w stanie zrobić jeszcze większe. Za dwa miesiące mamy mecze kwalifikacyjne do mistrzostw świata. Myślę, że ci piłkarze są w stanie zakwalifikować się do finałów."


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!