Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban i Jacek Magiera cieszą się z wygranej - fot. turi / Legionisci.com
Jan Urban i Jacek Magiera cieszą się z wygranej - fot. turi / Legionisci.com
Czwartek, 5 lipca 2012 r. godz. 15:13

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban wrócił do meczu ze Spartą

Małgorzata Chłopaś 'turi'

W czwartkowe popołudnie legioniści rozegrają ostatni sparing w trakcie zgrupowania w Austrii, a ich przeciwnikiem będzie Lokomotiw Płowdiw. Na treningu ćwiczono więc taktykę, ale nie obyło się bez powrotu do wysoko przegranego meczu ze Spartą. Jan Urban podczas wewnętrznej gierki wskazywał swoim piłkarzom co powinni robić, żeby nie tracić tylu goli, co we wtorek.
Fotoreportaż z treningu - 33 zdjęcia turi

"Takich błędów nie mamy prawa popełniać. Odpuszczasz krycie na dwa metry? No to masz kontrę. Nie graj jak p...ś, na alibi" - pokrzykiwał szkoleniowiec, który wymagał od piłkarzy dokładnych, precyzyjnych podań. "Jasiu, za długo, za długo" - denerwował się, gdy Janusz Gol przez kilka sekund zastanawiał się, komu dograć piłkę. "Podajemy, gramy piłką, cieszcie się nią" - dodawał. Podzieleni na dwie drużyny legioniści wzięli sobie do serca słowa trenera i piłka chodziła po skróconym boisku jak po sznurku. Sporo pracy mieli bramkarze, bo legioniści strzelali z każdej możliwej pozycji. W pewnym momencie drużyna z Dusanem Kuciakiem w bramce wywalczyła rzut karny i Słowak aż rwał się, żeby strzelać. "Mogę ja? Mogę ja?" - pytał Urbana, ten jednak wolał, by "jedenastkę" wykonywał gracz z pola. Ostatecznie do strzału podszedł Michał Żewłakow. Na drugiej części boiska "wojskowi" ćwiczyli natomiast pod okiem Kibu wykonywanie stałych fragmentów gry.

Po treningu odbył się jeszcze mecz w siatkonogę, w którym "dziadkowie" zmierzyli się z... "dziadkami". Przed meczem Marek Saganowski i Michał Żewłakow byli bardzo pewni siebie, ale szybko okazało się, że starcie z Janem Urbanem i Jackiem Magierą nie będzie należało do najłatwiejszych. Ostatecznie zwyciężyli właśnie szkoleniowcy, a "Marunia" i "Żewłak" z niedowierzaniem kręcili głowami, gdy akcje trenerów trafiały w pole. Jedni "dziadkowie" wznieśli na koniec ręce w górę, drudzy ukryli twarze w dłoniach i pokornie zaczęli zbierać znaczniki oraz składać rozstawioną przed zabawą siatkę. "Dziękuję panowie, było dobrze, a teraz poproszę o wasze karty kredytowe" - zaśmiał się zadowolony Urban.

Indywidualnie trenował Danijel Ljuboja, który miał zajęcia z masażystą Wojtkiem Frukaczem.

Fotoreportaż z treningu - 33 zdjęcia turi

fot. turi / Legionisci.com
Jacek Magiera, Marek Saganowski, Michał Żewłakow - fot. turi / Legionisci.com

fot. turi / Legionisci.com
Trener przyjmuje gratulacje od Marka Saganowskiego - fot. turi / Legionisci.com


przeczytaj więcej o: , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!