Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Legionisci.com
fot. Legionisci.com
Środa, 29 sierpnia 2012 r. godz. 13:46

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Przesłanki do zamknięcia "Żylety"- analiza

Qbas

Komenda Stołeczna Policji wnioskuje do wojewody mazowieckiego o zamknięcie "Żylety" do końca rundy jesiennej. Wojewoda, w drodze decyzji administracyjnej, może to zrobić w przypadku negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego, co wynika z art. 34 ust. 1 pkt 1 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Czy jednak przesłanki, które wskazują policjanci, uzasadniają podjęcie takiej decyzji?

Wydanie oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego przez wojewodę oparte jest najczęściej (choć nie tylko) na analizie bezpieczeństwa planowanej imprezy sporządzonej przez właściwego Komendanta Policji. W praktyce rzadko kiedy wojewodowie nie biorą pod uwagę ocen policjantów, bo przecież w dużej mierze bazują na ich pracy operacyjnej i wyciąganych przez nich wnioskach.

Od decyzji wojewody o zamknięciu stadionu lub trybuny klub (organizator) może odwołać się do Ministra Spraw Wewnętrznych, a jeśli ten podtrzyma decyzję wojewody, pozostaje droga sądowa przed sądami administracyjnymi. Odwołanie nie wstrzymuje jednak wykonania decyzji.

Legia ma już na koncie zamknięcie stadionu w tym trybie - po finale Pucharu Polski w Bydgoszczy w 2011 r. wojewoda mazowiecki zakazał przeprowadzenia imprezy masowej z udziałem publiczności na całym stadionie. Minister wówczas podtrzymał decyzję wojewody i sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a skończyła się orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego w lipcu tego roku.

Klub zarzucał wojewodzie, że wydał zakaz organizacji imprezy masowej wyłącznie na podstawie wniosku policji i zawartych w nim ogólnych informacji, bez zbadania stanu bezpieczeństwa na stadionie Legii. NSA orzekł jednak, że wojewoda poprawnie ocenił wystąpienie negatywnych przesłanek co do zapewnienia przez klub bezpieczeństwa i porządku publicznego na stadionie. Zdaniem sądu wystarczy bowiem, że wystąpią zdarzenia stwarzające realne niebezpieczeństwo zagrożenia porządku publicznego. Nie ma więc znaczenia, że sam stadion Legii uchodzi za najbezpieczniejszy w Polsce. Widocznie wystarczy, że kibice Legii uczestniczyli w bójkach na obiekcie w... Bydgoszczy.

Tymczasem przy wydaniu przez wojewodę decyzji o zamknięciu stadionu lub trybuny kluczowe są pojęcia, które nie zostały zdefiniowane ustawowo, a nie jest możliwe precyzyjne ich określenie. Chodzi o bezpieczeństwo i porządek publiczny. W doktrynie prawa administracyjnego przyjmuje się, że bezpieczeństwo publiczne obejmuje ochronę takich dóbr jak nienaruszalność życia, zdrowia, godności, wolności, porządku prawnego. Porządek publiczny zaś to pewien stan zewnętrzny, polegający na przestrzeganiu zasad współżycia społecznego, niepisanych reguł zachowania się jednostki w miejscach publicznych, których przestrzeganie jest niezbędną przesłanką współżycia obywateli. Z ustawy wynika, że wojewoda ma ocenić czy naruszenie tych wartości jest wystarczająco poważne, by wydać decyzję o zamknięciu stadionu lub trybuny.

Policja za realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego uważa odpalanie kilku rac, rozciąganie sektorówek czy rzucanie serpentyn. Bez wątpienia skala opisanych przez policję zachowań jest nieproporcjonalna do proponowanego rozwiązania, czyli zamknięcia trybuny, w szczególności na tak długi okres. W takich przypadkach wydaje się, że największe znaczenie dla wojewody powinien mieć właśnie zakres tego typu naruszeń i ich zasięg. Mają one przecież realnie zagrażać bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu. W związku z tym, nawet z prawnego punktu widzenia, należy stwierdzić, że przesłanki zawarte we wniosku policji wydają się być naciągnięte i nie mają żadnego znaczenia dla bezpieczeństwa całej imprezy masowej, a nawet dla bezpieczeństwa kibiców na "Żylecie".

Oczywiście wojewoda może ocenić to zupełnie inaczej, bo, jak podkreślają też sądy, ustawa daje mu takie prawo, a nie wprowadza przy tym jakichkolwiek kryteriów, które miałby przyjąć przy swej ocenie. Wszystko zależy więc od woli wojewody.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!