Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Piotr Zygo - fot. Mishka / Legionisci.com
Piotr Zygo - fot. Mishka / Legionisci.com
Wtorek, 4 września 2012 r. godz. 15:05

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Zygo: Konfrontacja przeniesie konflikt na ulice

Woytek i Qbas

We wtorek na Łazienkowskiej odbyło się spotkanie przedstawicieli władz i klubu ws. zamknięcia Żylety. Poniżej prezentujemy wypowiedź wiceprezesa Legii Piotra Zygo: "Jeżeli w tym kraju obowiązuje prawo jedno dla wszystkich, to trzeba dążyć do tego, żeby wszędzie było tak samo respektowane. Nieprawdą jest to, że klub Legia daje przyzwolenie na wszystko, ale zachowanie 7 tysięcy ludzi na Żylecie w pewnych momentach jest nie do opanowania".

"Od maja 2004 roku kiedy zostałem prezesem, kiedy zmienił się właściciel klubu, Legia w sposób konsekwentny prowadzi politykę rygorystycznego przestrzegania prawa i walki z chuligaństwem. Po 8 latach doświadczeń paradoksalnie czujemy się ofiarą takiego naszego podejścia. O ile nie dziwię się, że byliśmy atakowani przez grupy chuligańskie, z którymi walczyliśmy, o tyle wyrażam zdziwienie, że jesteśmy wskazywani przez władze, jako winni tej sytuacji i ponosimy tego konsekwencje. Od 2004 roku w walce tej byliśmy absolutnie osamotnieni i pomoc państwa była iluzoryczna. Brak bezpieczeństwa jest skutkiem działań ludzi powodujących działania niebezpieczne - czyli chuliganów stadionowych. Na stadionie jest 31 tys. miejsc, a średnia frekwencja wynosiła 20 tys osób. Na meczu z Rosenborgiem było odpalonych 9 rac, więc mówimy o marginesie, który występuje w całym życiu społecznym istnieje. To ten margines jest problemem, to z nimi trzeba walczyć i eliminować ze stadionu. Działania policji są nieskuteczne mimo, że złożyliśmy 59 wniosków udokumentowanych naruszeń to te osoby do dziś nie mają zakazów stadionowych. Z kolei zakaz stadionowy Starucha był zakazem klubowym, który pewnego dnia się skończył, a zakazu stadionowego nie otrzymał, bo prokurator poszedł na układ.

Na dzień dzisiejszy strategia walki z chuligaństwem powinna być oparta na szukaniu konstruktywnych rozwiązań, i takiego podejścia państwa bym oczekiwał, a nie podejścia konfrontacyjnego. Na razie mamy niekonstruktywny wniosek policji, bo chodzi tylko o zamknięcie trybuny. Ale czy to rozwiązuje kwestię chuligaństwa? Chuligani na pewno to przeżyją i będą jeszcze wyrażać swoje niezadowolenie. Na stadionie lepiej lub gorzej byliśmy w stanie ich okiełznać, a na ulicach nie dali się okiełznać i powodowali straty materialne. Takie są fakty i z faktami się nie dyskutuje.

Szkoda, że SKLW tutaj nie ma, bo jeżeli chce reprezentować kibiców, to jedynym sposobem jest dyskusja, a nie protest. Można kogoś nie lubić, ale trzeba rozmawiać. Oczekiwałbym dużo większej odpowiedzialności od SKLW, bo w ten sposób eskalujemy konflikt i zamiast odpalania rac może dojść do rzucania nimi w policjantów na ulicy. Nie do pomyślenia jest sytuacja, w której każde województwo działa w inny sposób. Państwo polskie nie jest federacją landów i oczekiwalibyśmy, żeby działania były podejmowane w całej Polsce, bo tylko wtedy mogą być skuteczne. Wygranie wojny z chuligaństwem to nie tylko sprawa Legii, ale całego państwa. Jeżeli chcemy rozwiązać problem, to trzeba podejść do tego w sposób kompleksowy.

Niech Ekstraklasa wprowadzi jednolity obligatoryjny regulamin na wszystkie stadiony. Jest to kwestia konsultacji z klubami, policją i kibicami, bo po drugiej stronie rozmowy o regulaminie powinni być kibice i stowarzyszenia, które ich reprezentują. Czy nie lepiej zamiast meczu podwyższonego ryzyka zainwestować w edukację dobrego kibicowania? Ja nie uważam, że wniosek o zamknięcie Żylety daje jakikolwiek pozytywny skutek.

Jako Legia dalej chcemy być w awangardzie walki z chuligaństwem stadionowym. Kluby nie są sądami i organami stanowiącymi prawo. Nie po to płacimy podatki żeby się tym zajmować. Ponawiam dziś propozycję, którą składaliśmy wojewodzie już w 2004 roku, utworzenia posterunku policji na stadionie, tak aby można było od razu przesłuchać i skazać osobę która została złapana na gorącym uczynku."


przeczytaj więcej o: , , , , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!