Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej

Poniedziałek, 17 września 2012 r. godz. 12:24

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kibice Zagłębia rozmawiają z klubem, prezes Pogoni dziękuje

Bodziach, źródło: zaglebie.sosnowiec.pl / pogon.v.pl

W ostatnich dniach w Sosnowcu doszło do spotkania zarządu II-ligowego Zagłębia ze Stowarzyszeniem Kibiców Zagłębia. W związku z gorszymi od oczekiwanych wyników zespołu, obie strony ustaliły wzajemne oczekiwania, które mają pomóc w odbudowaniu dobrej atmosfery wokół sosnowieckiego klubu.

Klub oczekuje od Stowarzyszenia Kibiców pomocy w pozyskiwaniu sponsorów, dbania o frekwencję na meczach, organizowania imprez mających na celu promocję klubu w regionie oraz pomocy przy dystrybucji biletów i rozklejaniu plakatów informujących o meczach.

W związku z wysokimi kosztami ochrony stadionów, kibice ustalili z klubem, że od 1 stycznia, kiedy kończy się obecna umowa z firmą ochroniarską, strony będą dążyły do obniżenia kosztów ochrony spotkań.

SKZS zwróci się do władz klubu o otwarcie całego stadionu na mecze z ROW-em Rybnik i Rakowem Częstochowa oraz przesunięcie godzin rozgrywania meczu na późniejsze, aby mogły odbywać się przy sztucznym oświetleniu.


Prezes Pogoni dziękuje kibicom
Z kolei prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek oficjalnie podziękował portowcom za doping podczas spotkania z Wisłą Kraków. Poniżej pełna treść pisma:

"W imieniu Zarządu Pogoni Szczecin S.A. chciałbym podziękować wszystkim kibicom obecnym na piątkowym meczu Pogoni z Wisłą za wspaniały doping. Nie podlega dyskusji fakt, że głównymi sprawcami tej atmosfery byli kibice zgromadzeni na "młynie".

W czasie, kiedy zewsząd prawie słyszymy, że kibice to kibole, że poziom agresji i chamstwa jest niewyobrażalny, że szczególnie ci zgromadzeni na młynie to młodzi ludzie, którzy pobłądzili nie tylko w swoich zachowaniach, poglądach, ale tak naprawdę są zaczynem de facto bandytyzmu, potrafili bez większego wysiłku dać temu odpór. Dzięki Wam zobaczyliśmy, że nie tylko może być, ale i jest inaczej.

Stanowisko, które piastuję, powoduje, że często biorę udział w różnego rodzaju naradach na temat sposobu realizacji Ustawy o bezpieczeństwie masowym. Spotykam się tam ze swoistym "koncertem życzeń", zmierzającym do minimalizowania wszelkich zagrożeń drogą nakazów, zakazów i gróźb kierowanych do środowiska kibiców. Staram się w czasie tych spotkań być orędownikiem zupełnie innego podejścia – rozmowy z kibicami o ich potrzebach, namawianiu i proszeniu środowiska kibiców o minimalizację, a w konsekwencji rezygnację ze świadomych okrzyków niosących za sobą wulgaryzmy, nie prowokowaniu służb różnego rodzaju zachowaniami niezgodnymi z zapisami Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Moje wnioski najczęściej oceniane są jako wysoce naiwne, niemożliwe do realizacji. Piątkowy mecz pokazał, że tak nie jest. Nie wiem czy zachowanie kibiców na "młynie" ma jakikolwiek związek z moimi prośbami kierowanymi do szefów stowarzyszenia kibiców. Mam nadzieję, że tak.

Jeśli jednak nasze rozmowy miały znikomy wpływ to i tak jestem z Was dumny. Czeka nas jeszcze długa wspólna droga do tego, by mecz był superwidowiskiem, swego rodzaju show, pozbawionym tych elementów, które de facto niczego do niego nie wnoszą. Osiągniemy ten efekt, jeśli tym razem i druga Strona pokaże, że jest rzeczywiście gotowa do poważnego dialogu.

Z wielką satysfakcją zauważyłem w czasie meczu pozytywne zaskoczenie najważniejszych osób w naszym województwie: szefa policji, wojewody, polityków, posłów, którzy obawiali się zgoła innych postaw kibiców w tym meczu. Takie odczucia zaproszonych gości są Waszym sukcesem, który pozwoli być może zmienić optykę patrzenia na sprawy kibiców.

Powtórzę dzisiaj publicznie to, co wielokrotnie deklarowałem w czasie spotkań z władzami i stowarzyszeniem kibiców. Nasz stadion może być pozbawiony agresji kibiców, wulgaryzmów, zachowań nieakceptowalnych. By tak się jednak stało trzeba spełnić wspólnie kilka warunków:

- Kibice muszą chcieć włączyć się do rozmów i zobaczyć sens działania, o którym wspomniałem. Będą czuli się wówczas podmiotem w dyskusji o zasadach organizacji imprez masowych – meczów piłki nożnej.

- Droga zakazów i nakazów, zmian regulaminów poprzez wprowadzanie kolejnych nielogicznych zapisów, szykany wobec grup kibiców, założenie, że każdy wchodzący na stadion to potencjalny przestępca – to droga donikąd, to droga do zamkniętych stadionów.

- Weryfikacja przepisów musi odbywać się przy współudziale środowiska kibiców, nie na stadionie w czasie meczu, ale w Ministerstwie Sportu, Parlamencie, w gabinecie Wojewody przy udziale wszystkich zainteresowanych, w tym przede wszystkim kibiców.

- Kibice muszą chcieć zrozumieć, że wszystkiego nie załatwimy w ciągu jednego czy dwóch spotkań. Potrzebny jest czas, samoograniczenie, polegające na stosowaniu się do obecnie obowiązujących przepisów, a w szczególności do nie zakrywania swojej twarzy, do rezygnacji z pirotechniki, do minimalizacji agresywnych przyśpiewek.

- Władze klubu Pogoni Szczecin deklarują daleko idącą pomoc w takich działaniach, włączając w to pomoc prawną (szczególnie w tworzeniu proponowanych rozwiązań prawnych związanych z koniecznością modyfikacji istniejącej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych).

- Oczekujemy od policji zmiany retoryki wystąpień do innych organów administracji, a w praktyce podjęcia takich działań, by zachowanie podległych jej oddziałów czy komórek organizacyjnych nie niosło w sobie znamion podejrzewania każdego z kibiców o chęć popełnienia przestępstwa. To dość daleko idące oczekiwanie, wymagające pewnej subtelności w rozumieniu jego znaczenia. Niech przykładem braku takiego właśnie rozumienia będą ostatnie ćwiczenia oddziałów policji na stadionie, łącznie ze strzelaniem z gumowej amunicji, w czasie kiedy w sklepie i kasach była prowadzona sprzedaż biletów. Takie zachowania tworzą wyjątkowo negatywną atmosferę, sugerując kibicom oczekiwanie na wystąpienie poważnych zamieszek, w czasie których trzeba będzie sięgnąć i do takiego arsenału środków przymusu.

- Władze miasta Szczecina wreszcie powinny podjąć rzeczywiste a nie pozorowane działania prowadzące do: natychmiastowej zmiany warunków w jakich kibice zmuszeni są oglądać mecze piłki nożnej (krzesełka, dach, drogi, toalety, itp.), podjęcia decyzji i przystąpienia do realizacji budowy nowego stadionu dla miasta Szczecina, w takim czasie i takim tempie, by nasze miasto nie było absolutnie ostatnim w Polsce, w którym praktycznie nic w tej sprawie do chwili obecnej nie uczyniono. Oznacza to, że nowy stadion dla miasta Szczecina musi powstać nie później niż do roku 2016. Każde inne działanie oznaczać będzie całkowite lekceważenie kibiców i traktowanie tego tematu tylko jako politycznej kiełbasy na okres wyborów.

Jak widać sytuacja, z jaką mieć będziemy do czynienia na stadionie miejskim w Szczecinie, będzie efektem realizacji lub nie warunków przedstawionych powyżej. Wniosek jest jeden. Nie zrealizowanie tych warunków oznaczać będzie odpowiedzialność tego, kto do wskazanych działań nie przystąpi. Kibice pokazali, że gotowi są do rozpoczęcia dialogu, działań prowadzących do nieodwracalnych pozytywnych zmian. Dzisiaj dziękuję im za to. Pozostali niech sami sobie odpowiedzą czy ich na takie działanie stać.

Jarosław Mroczek
Prezes Zarządu Pogoń Szczecin SA"



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!