Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Legionisci.com
fot. Legionisci.com
Środa, 26 września 2012 r. godz. 13:26

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Rzeźniczak: Mogłem rozwiązać kontrakt z winy klubu

Bodziach, źródło: Sportklub

W minionym tygodniu gościem programu "As Wywiadu" na antenie Sportklubu był zawodnik Legii, Jakub Rzeźniczak. "Rzeźnik" w półgodzinnej rozmowie opowiadał m.in. o częstych zmianach partnerek, powrocie do formy, przyczynach utraty miejsca w składzie czy ewentualnym odejściu z Legii. Nie zabrakło także tematu "liścia" od "Starucha".

Rzeźniczak nie ukrywa, że siedzenie na ławce w Legii nie jest szczytem jego marzeń. "Na pewno celem i marzeniem każdego piłkarza grającego w polskiej lidze jest wyjazd do ligi zagranicznej, bo wiąże się to z awansem sportowym i finansowym. W piłkę nie gra się całe życie i trzeba wykorzystać swój czas. (...) Postaram się wykorzystać swoją szansę i jeśli pojawi się okazja do wyjazdu za granicę, to oczywiście z niej skorzystam. (...) Nie odpowiada mi rola rezerwowego. Zimą poważnie myślałem o odejściu z Legii. (...) Rozmawiałem z trenerem Urbanem na temat mojej sytuacji i powiedział, że jeśli wrócę do mojej optymalnej dyspozycji, to szansę występów dostanę" - mówi w rozmowie Rzeźniczak.

Odnośnie sytuacji, po której dostał "liścia" od gniazdowego Legii, mówi: "(...) Mogłem się 'odwinąć', ale byłem zaskoczony całą sytuacją, bo nie wiedziałem, że coś takiego może się wydarzyć. Teraz zachowałbym się inaczej po tej sytuacji. Ona była dla mnie dziwna, bo od razu zrobiło się o tym głośno w mediach, wypowiadali się politycy, to był taki pretekst dla rządu, żeby zajmować się kibolami. To był wtedy taki temat na czasie. Co do braku zdecydowanej reakcji klubu, to myślę, że i w klubie wiedzą, że to nie zostało załatwione, tak jak być powinno. Wsparcie z ich strony nie było najwyższych lotów. (...) Nie chciałem tej sprawy jakoś ciągnąć. Mogłem przecież potraktować tę sytuację jako podstawę do rozwiązania kontraktu z Legią, bo klub nie zapewnił mi bezpieczeństwa na stadionie. Wtedy miałem akurat najlepszą rundę w moim wykonaniu w barwach Legii. Kilka osób ze mną rozmawiało i prosiło, żeby tę sprawę jakoś załagodzić. Ja też nie jestem butny czy skory do tego, żeby to rozdmuchiwać. Co innego, gdyby "Staruch" wybił mi ząb czy złamał nos..." - mówił w "Asie Wywiadu".

Zapis video całej rozmowy możecie obejrzeć poniżej:


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!