Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Legionisci.com
fot. Legionisci.com
Piątek, 23 listopada 2012 r. godz. 14:15

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Nie możemy się wspólnie cieszyć...

Bodziach, źródło: Sportklub

"Legia musi być zdecydowanie silniejsza od pozostałych drużyn, żeby zdobywać mistrzostwo częściej. Jeśli siły są w miarę wyrównane, zawsze czegoś zabraknie w końcówce. To wynika w dużej mierze z nastawienia - wiele drużyn gra przeciwko Legii. Nie oszukujmy się, Legia nie jest drużyną lubianą w kraju. Popularną? Oczywiście, bardzo. Kto napędza pieniądze kibiców na stadiony innych drużyn? Legia Warszawa" - powiedział w rozmowie z cyklu "As wywiadu" w Sportklubie trener Legii, Jan Urban.

W tym sezonie Legii nie udało się powtórzyć zeszłorocznych sukcesów w europejskich pucharach. "W meczu z Rosenborgiem u siebie prowadziliśmy 1-0 i graliśmy bardzo dobrze. I w pewnym momencie nie potrafiliśmy powiedzieć stop. Nie potrafiliśmy strzelić do 80. minuty drugiej bramki, to trzeba było utrzymać 1-0. Tymczasem przeciwnik nas złapał z kontrataku. Takie sytuacje nie powinny się zdarzyć doświadczonej drużynie. Błąd popełniliśmy też w rewanżu. Udało się nam strzelić bramkę, ale wtedy zamiast grać bardziej otwartą piłkę, graliśmy za bardzo zachowawczo, cofnęliśmy się zbyt głęboko do defensywy i tylko kwestią czasu było kiedy rywale strzelą" - mówi trener Legii.

Urban mówi także o zimowej wyprzedaży zawodników, która planowana jest w Legii, a także o tym, że na razie nie chciałby pracować jako selekcjoner reprezentacji Polski. Nie zabrakło także kwestii ponownego bojkotu spotkań przez kibiców. "To są mecze sparingowe, kiedy jest pusty stadion. Nie ma to nic wspólnego z wielką piłką. Ja już jestem przyzwyczajony i zahartowany do takich spotkań, bo pracowałem przez trzy lata w takiej atmosferze przy Łazienkowskiej. Nie jest to miłe i przyjemne, tym bardziej kiedy gramy nieźle, widowiskowo, a nasze mecze można oglądać z przyjemnością. Jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli i nie możemy się wszyscy wspólnie cieszyć, że być może to będzie ten rok, kiedy Legia zdobędzie mistrzostwo" - mówi w rozmowie ze Sportklubem.

Całą rozmowę możecie obejrzeć poniżej:


przeczytaj więcej o:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!