Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Kątem oka
Kątem oka
Poniedziałek, 17 grudnia 2012 r. godz. 15:40

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Kątem oka - 50. tydzień z głowy

Qbas, źródło: Legionisci.com

Skończyły się ligowe zmagania, a zaczęła się gorączka transferowa. Choć tym razem niewysoka, przynajmniej u nas. Za to ciśnienie z pewnością podnoszą wieści, że jeżeli już o jakichś zmianach w drużynie możemy mówić, to raczej na niekorzyść. Pewniakiem do odejścia jest Jędrzejczyk, a podobno na testy do Florencji ma jechać Wolski. Trąbi się za to, że wzmocnieniem będą Efir i Saganowski, o ile im zdrowie pozwoli, zwłaszcza temu drugiemu. "Sagan" już w drugim okienku transferowym z rzędu może być naszym najlepszym "transferem". Szacunek ludzi ulicy.

Poniedziałek. Wszędzie w mediach pełno "Kosy" (i bardzo dobrze, bo zasłużył!), którego ojciec nazywa Messim (wcześniej w Legii taką ksywkę nosił Szałachowski...), ale warto zwrócić uwagę na rozmowę z "Jędzą", który tak naprawdę to chyba chce odejść, bo wie, że to jest jego czas na zrobienie prawdziwych pieniędzy. A i drużynie wyszłoby to na korzyść, bo kasa z tego transferu pozwoliłaby na uregulowanie zaległości. Wiecie, piłkarze to tacy sami ludzie, jak my. Też mają kredyty, pożyczki i święta na głowie. Różnica tylko w tym, że płacą wyższe raty i kupują droższe prezenty. A nie wszyscy żyją oszczędnie i gdy im klub nie płaci przez parę miesięcy, to pojawia się problem.

Wtorek. W naszej ulubionej gazetce na "F" powrócił temat przejścia do Legii Dwaliszwiliego. Wiadomo, od razu pojawiły się głosy: "Fakt i wszystko jasne". Ale skoro wraca to po paru miesiącach, a do tego dziennikarze sportowi z "Faktu" dobrze nadstawiają ucha, a i chętnych do strzelania z niego wokół nich nie brakuje, to być może więc rzeczywiście coś jest na rzeczy, choć Gruzin ze swoim bebzonem niekoniecznie jest najbardziej pożądanym przez kibiców piłkarzem przy Łazienkowskiej.

Środa. Michał Żyro przyznał, że z powodów zdrowotnych grał ostatnio jedynie na 60% możliwości. Tym samym, no jakby nie liczyć grał raptem o 40% gorzej niż by mógł. Można by z tego wysnuć prosty wniosek, że naszego "Żyrki" nie stać na zbyt wiele, bo to co prezentował jesienią ocierało się o sabotaż i nawet, gdyby grał o 140% lepiej, to też nie byłoby za dobrze. Ale trzeba wierzyć w ludzi. I procenty. Tymczasem Mikel Arruabarrena zdobył bramkę w Pucharze Króla i za burtę tych rozgrywek wyrzucił Athletic Bilbao. I co niedowiarki? Czy Robert Lewandowski wyrzucił kiedyś z rozgrywek jakiś hiszpański zespół?! Kto miał rację?!



Czwartek. Leszek Miklas, były prezes, wiceprezes, dyrektor sportowy, człowiek odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe i kontakty z Ekstraklasą w Legii, były wieloletni członek rady nadzorczej Ekstraklasy, erudyta, reformator, a przede wszystkim ulubieniec kibiców Legii, został prezesem spółki Live Park zajmującej się transmisjami rozgrywek. Tak to już jest, jak się z zawodu jest prezesem – ciągle się prezesuje. W każdym razie Miklas ma za zadanie utworzyć kanał telewizyjny Ekstraklasy i odebrać prawa do transmisji obecnym ich posiadaczom. Znając skuteczność poczynań pana Leszka możemy być jednak spokojni – wszystko zostanie po staremu. Niemniej, gratulujemy nowej posady. Z Live Parku już tylko jeden krok do Aqua Parku.

Piątek. Aż 5 legionistów - Jędrzejczyk, Rzeźniczak, Łukasik, Kosecki i Furman – zagrało w towarzyskim spotkaniu drużyn piłkarskich grających pod szyldem reprezentacji Polski i Macedonii. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce chyba jesienią 1995 r., gdy grająca w Lidze Mistrzów Legia dała do kadry Macieja Szczęsnego, Jacka Zielińskiego, Marka Jóźwiaka, Jacka Bednarza, Tomasza Wieszczyckiego i Jerzego Podbrożnego, z tym, że wtedy nie wszyscy z nich zagrali. Teraz wprawdzie i czasy inne, i ranga meczu, ale i tak miło obejrzeć tylu "wojskowych" w biało – czerwonych barwach. Co warte podkreślenia, mieliśmy także legijną bramkę, bo do siatki trafił "Jędza" po asyście "Furmika".

Weekend. Legia zmiażdżyła Wisłę Kraków w koszykówkę, przy ogromnym wsparciu kibiców, którzy halę Koło zamienili we wrzący kocioł. Było naprawdę bardzo dobrze, a w dopingu uczestniczyły wszystkie trybuny. Tymczasem w mediach pojawiły się spekulacje, jakoby stały gość naszego kącika "Ulubieńcy lat minionych", czyli Błażej Augustyn miał zakończyć próby podbicia Serie A i rozglądał się za klubem z Dupoklasy. Powrotu Błażejka czekamy z utęsknieniem. Liga będzie ciekawsza!

Zdjęcie tygodnia

fot. Woytek / Legionisci.com

Niektórzy zamiast gadać po prostu działają.

Qbas
fot. Legionisci.com


przeczytaj więcej o: ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!