Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Żewłakow - fot. Natalia Kubka
Michał Żewłakow - fot. Natalia Kubka
Sobota, 26 stycznia 2013 r. godz. 17:53

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Żewłakow i Kucharczyk o sparingu

Małgorzata Chłopaś, Woytek

Michał Żewłakow: Zawsze kiedy gra się pod koniec obozu, kiedy zmęczenie jest skumulowane, a składy są w zasadzie pomieszane, ciężko się spodziewać klarownych i ładnych akcji. W takich warunkach jak graliśmy dzisiaj najważniejsza jest koncentracja, bo w takim momencie, kiedy człowiek jest zmęczony też trzeba umieć grać.
Mimo tego, iż ten mecz nie był najładniejszy, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji do strzelenia bramek, ale tak naprawdę było dziś za dużo niedokładności - takich naprawdę prostych strat, które powodowały kontry ze strony przeciwnika i wkradała się nerwowość. Można powiedzieć, że na tym etapie niektóre rzeczy były do przewidzenia: młodzi zawodnicy zbierają doświadczenia, bo to pierwsze chwile, gdy wchodzą w świat seniorskiej piłki.

Pod koniec meczu odczuwalne było to, że straciliśmy siły. Sam pomysł na grę w momencie gdy człowiek jest zmęczony, jest inny niż w sytuacji, gdy człowiek ma świeżą głowę. Wydaje mi się, że decydujące mecze będą na obozie w Hiszpanii.

Nie potrafię powiedzieć czy była druga bramka, bo piłka była cała zasłonięta ciałem Wojtka Skaby. Dziwię się, że sędzia podjął taką w miarę odważną decyzję, skoro stał jeszcze dalej ode mnie. Dla mnie najważniejsze i najbardziej przykre jest to, że w ogóle dopuściliśmy do takiej sytuacji. Koniec meczu, przedłużony czas gry - trzeba szanować piłkę. To kolejna lekcja i kolejna rzecz do nauki.

Michał Kucharczyk: Jesteśmy takim zespołem, że nawet po zmianie całej jedenastki drużyny przeciwnej powinniśmy grać w piłkę tak jak potrafimy, tak jak uczyniliśmy to w drugiej połowie w meczu z Aarau. Dzisiaj to jakoś nam nie wyszło i nie wiem czy to trudy obozu, czy po prostu nie byliśmy dobrze przygotowani mentalnie do tego meczu. Jeszcze nie koniec przygotowania fizycznego, bo po krótkiej dwudniowej przerwie będziemy trochę biegali. Dwa tygodnie poza rodzinnym domem to trochę długo i powrót dobrze mi zrobi.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!