Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Igor Berezowski i Wojciech Skaba - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Igor Berezowski i Wojciech Skaba - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Poniedziałek, 4 lutego 2013 r. godz. 21:04

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

"Ależ poszedł!". Pierwszy trening w Costa Ballena

Qbas, źródło: Legionisci.com

Nie było litości. Podczas wieczornego treningu szkoleniowcy Legii dali swym podopiecznym solidny wycisk. W trakcie półtoragodzinnych zajęć przy sztucznym świetle zawodnicy zasuwali aż miło, a ćwiczyli głównie technikę. Z legionistami po raz pierwszy trenował testowany bramkarz Igor Berezowski.
Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć turi

Ukrainiec od początku trzymał się z Wojciechem Skabą, z którym podczas rozgrzewki rozmawiał o losach Kostii Machnowskiego. Potem w obroty wziął ich Krzysztof Dowhań, i też nie miał litości. A że obecnie na zgrupowaniu są tylko dwaj bramkarze, to intensywność zajęć jest bardzo wysoka. Skaba nawet żartował, że czuje się jakby przyjechał na testy. Berezowski będzie trenował z Legią do końca zgrupowania.

W tym czasie trener Jacek Magiera skrupulatnie wyznaczał linie do gry na utrzymanie, a piłkarze, pod okiem Cesara, biegali w dwóch grupach. Osobno ćwiczyli natomiast Bartosz Bereszyński i Kamil Kurowski. Jak zwykle do gry palił się Danijel Ljuboja, który w trakcie przebieżki kopnął piłkę. Nie uszło to uwadze trenera Lucjana Brychczego: "Ee, Ljubo!" - pogroził Serbowi ze śmiechem pan Lucjan. Widać było, że bardzo lubi naszego najlepszego zawodnika.

To właśnie trener Brychczy poprowadził kolejną część zajęć, czyli ćwiczenia techniczne. "Piłka nie spada, dwa kontakty, tak jak ja, hop!" - instruował swych podopiecznych trener. W pewnym momencie zza pleców pana Lucjana wyskoczył z piłką Kuba Kosecki, który niczym pociąg ekspresowy minął szkoleniowca. Zadowolony trener Brychczy tylko cmoknął: "Ależ poszedł!".

Wreszcie zawodnicy trafili pod skrzydła Jana Urbana, z którym trenowali grę na utrzymanie futbolówki, w tym również przy dwóch kontaktach z piłką. "Ma być precyzja, dokładność i trochę zabawy w tym wszystkim" - zachęcał Urban. Zawodnicy bardzo angażowali się w grę i starali się spełnić oczekiwania swego szefa. Ten zaś nieustannie przekazywał im swoje uwagi i motywował do rozsądnego rozdzielania podań. Szkoleniowiec szczególną wagę przywiązywał do szybkości podejmowania decyzji przez zawodników: "To jest właśnie technika - trzeba szybko zadecydować na małej powierzchni".

Ostatnim elementem zajęć była już gierka na całym boisku, gdzie formą błyszczał zwłaszcza duet Ljuboja - Kosecki. Ten pierwszy wspaniale podawał, a drugi zaimponował piękną akcją indywidualną i adekwatnym do niej golem. Legioniści starali się sobie wzajemnie podpowiadać, ale też zdarzały się pretensje. To zaś nie spodobało się trenerowi Urbanowi, który stwierdził: "Jeden do drugiego ma wyrzuty, jakby nie dostał lizaka".

Po tych słowach zakończył zajęcia. We wtorek poranny trening odbędzie się o 10.

Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć turi


przeczytaj więcej o: , , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!