Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Tomasz Brzyski - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Tomasz Brzyski - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Wtorek, 5 lutego 2013 r. godz. 19:37

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

"Piłka chodzi, o to mi chodzi!"

Qbas, źródło: Legionisci.com

Nasi piłkarze wciąż zasuwają aż miło. Całe popołudniowe zajęcia przepracowali z piłkami. Nie zabrakło szybkich wymian, gry pressingiem i pięknych bramek. Na zajęciach zabrakło Danijela Ljuboji, który narzeka na lekki uraz kręgów szyjnych i Jorge Salinasa, bo ten nie doszedł do siebie po porannym urazie.
Fotoreportaż z treningu - 13 zdjęć turi

Legioniści zaczęli oczywiście od rozgrzewki pod okiem Cesara, a następnie trenowali podania na dwa kontakty po ziemi i górą. Następnie trener Urban zarządził gierkę na skróconym boisku i podzielił zawodników na dwie grupy. W niebieskich znacznikach zagrali piłkarze, którzy wystąpią jutro w sparingu przeciwko Rapidowi Bukareszt.

Trenerzy nakazali ćwiczenie gry pressingiem i wychodziło to całkiem nieźle. Jan Urban miał trochę zastrzeżeń, ale jak na niego, było ich niewiele, więc nie mogło być źle. Szkoleniowcowi nie podobał się za to brak komunikacji między zawodnikami: "Ivica, Janek, chcę was słyszeć" - pokrzykiwał do naszych środkowych pomocników. Po jednej z akcji próbujący sięgnąć piłki i nie atakowany przez nikogo Janusz Gol przewrócił się w polu karnym. Koledzy z jego drużyny od razu podnieśli larum: "Karny, ewidentny karny!". Trener Urban, znany fachowiec od sędziowania, zafrasował się i orzekł: "Nie jestem pewien czy był...".

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

Następnie Legia ćwiczyła rozegranie ataku pozycyjnego w grupkach i kończenie akcji strzałami. Szło to dość sprawnie, choć żadne błędy nie uszły uwadze pana Jana: "Widzicie? Jak tylko się rozluźnicie, to od razu źle podajecie. Koncentracja!". Po jednym z takich rozegrań na bramkę uderzał Miro Radović. Piłka po jego strzale przeleciała dobre 10 metrów nad bramką i wysokim lobem minęła siatkę osłaniającą oraz płot, a następnie wylądowała w pobliskich krzaczorach. Trener Urban nie krył zdziwienia. "Kto to tak piłkę wybija? Rado?!" - nie dowierzał.

Na zakończenie ćwiczeń znów oglądaliśmy gierkę na skróconym boisku, podczas której zawodnicy radzili sobie naprawdę przyzwoicie. Cieszyło to trenera: "Piłka chodzi, o to mi chodzi. Ma być ruch".

Wreszcie rozległ się ostatni dziś gwizdek i piłkarze porozciągali się jeszcze z Cesarem, a potem czym prędzej czmychnęli do hotelu.

Fotoreportaż z treningu - 13 zdjęć turi


przeczytaj więcej o: , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!