Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban na sobotnim treningu w Costa Ballena - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Jan Urban na sobotnim treningu w Costa Ballena - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Sobota, 9 lutego 2013 r. godz. 13:37

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Costa Ballena: "Graj do przodu!"

Qbas

Widać, że pierwszy mecz rundy rewanżowej zbliża się dużymi krokami. Na porannym treningu legioniści skrupulatnie szlifowali taktykę. Trener Urban był w swoim żywiole i niemal nieustannie "gderał", przekazując podopiecznym masę krytycznych uwag, ale i pochwał. W treningu nie wziął udziału chory Ivica Vrdoljak.
Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć turi

Początek zajęć to oczywiście rozgrzewka z Cesarem, a zaraz potem zaczęły się rządy Jana Urbana. Trener był w dobrym nastroju, bo i piłkarze swą postawą dawali mu powody do zadowolenia. Szkoleniowiec ponownie zachęcał zawodników do podejmowania odpowiedzialności za prowadzenie gry: "To od was będzie zależało czy i kiedy założycie pressing. Musicie sobie podpowiadać, podjąć decyzję. W meczu ligowym mnie z ławki nie będziecie słyszeć". Urban nakazywał też szukanie gry do przodu, zabraniał środkowym pomocnikom wycofywania piłki w kierunku linii obronnych: "Graj do przodu! Musisz próbować kreować grę".

Następnie zawodnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Pierwszy skład z Kamilem Kurowskim i Michałem Bajdurem trenował strzały na bramkę pod okiem tercetu Urban, Brychczy, Magiera. Grupa ta musiała najpierw pożonglować piłkę, a potem uderzyć ją z powietrza. Nie padało tu dużo goli, a właściwie nie padały wcale - można by je policzyć na palcach obu rąk. Choć warto zauważyć, że formą strzelecką znów błysnął Michał Żewłakow, który zdobył piękną bramkę po soczystym uderzeniu z powietrza. Pozostali (niebieskie kamizelki) wraz z Kibu ćwiczyli rozegranie z rzutów rożnych.

Worek z bramkami rozwiązał się dopiero po zmianie sposobu oddawania strzałów, gdy piłkarze przyjmowali futbolówkę na 11 metrze i uderzali po obrocie. Ale też należy oddać bramkarzom - Dusanowi Kuciakowi i Wojtkowi Skabie - że spisywali się bardzo dobrze. Później legioniści znów uderzali z powietrza z półobrotu, i znów padło parę ładnych bramek. Błysnęli zwłaszcza boczni obrońcy - Kuba Wawrzyniak i Artur Jędrzejczyk, po uderzeniach których piłka zrywała pajęczynę w okienkach. Potem jeszcze część tej grupy miała gierkę na małym boisku.

W tym czasie niebiescy zakończyli trening. Z tej grupy na boisku pozostał tylko Janusz Gol, który postanowił poćwiczyć rzuty wolne. Nie dowierzał temu Olek Jagiełło: "Janusz, ty wolne?".

Pozostali mieli jeszcze gierkę na krótkim boisku, w której udział wzięli także trenerzy Urban i Magiera. Salwę śmiechu wywołał Miro Radović, gdy głośno krzyknął "No w piz...", po tym jak jego drużyna straciła gola po błędzie Dusana Kuciaka. Trening zakończył się serią rzutów karnych.

Dziś o 16:30 Legia zmierzy się z Concordią Chiajna. Z meczu przeprowadzimy tekstową relację LIVE!.

Fotoreportaż z treningu - 27 zdjęć turi

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com


przeczytaj więcej o: , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!