Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Jan Urban - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Sobota, 9 lutego 2013 r. godz. 19:31

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Agresywny mecz

Qbas

"Mecz był agresywny, a czasami nawet brutalny. Całe szczęście, że obyło się bez kontuzji. Spotkanie sam sobie skomplikował sędzia, bo mógł to poukładać dużo wcześniej. Drobne stłuczki to rzecz normalna. Jeśli chodzi o samą grę, to było bardzo w porządku. Rytm meczu był wysoki, bo Rumuni grali naprawdę dość agresywnie i cały czas pressingiem. To nam pomagało, bo mogliśmy ich kontrować" - powiedział po sparingu Jan Urban.

"Poza dwoma bramkami było jeszcze wiele sytuacji, w których brakowało nam wykończenia, ostatniego podania lub lepszej decyzji i lepszego wyboru. Ogólnie można być zadowolonym z tego spotkania, bo chodziło o to, żeby kolejna grupa zawodników miała na swoim koncie większą liczbę minut i rytm meczowy był wysoki.

W pierwszej połowie dwie sytuacje Concordii były sprowokowane przez nas. Strata gola to nieporozumienie bramkarza z obrońcą. Czarek mógł wybić piłkę, ale był pewny, że bramkarz wyjdzie i złapie piłkę. Na temat przyszłości Berezowskiego będę rozmawiał z Krzyśkiem Dowhaniem.
Na razie nie wiem na jakiej pozycji będzie grał "Bereś", gdzie będzie się lepiej czuł, stąd zmiana pozycji z Kucharczykiem. Jednak w pierwszej połowie pokazał, że nawet z linii obronnej potrafi się ładnie włączyć do ataku.

Efir gra bardzo inteligentnie i przytomnie, jest mniej agresywny w swojej grze w porównaniu do Saganowskiego, ale w ataku to tak nie przeszkadza.

Sytuacja z Ljuboją była niepotrzebna. Nie wiem dlaczego sędzia pokazał tylko jedną czerwoną kartką, bo piłkarze popychali się jak małe dzieci, jak uczniowie, i arbiter troszeczkę zgłupiał. Widać, że ten sparing go przerósł.

Z Krasnodarem zagrają w większości zawodnicy, którzy grali z Rapidem Bukarszt, a w ostatnim meczu zagramy najprawdopodobniej dwoma drużynami" - dodał szkoleniowiec Legii.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!