Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Siatkonoga w Costa Ballena - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Siatkonoga w Costa Ballena - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Niedziela, 10 lutego 2013 r. godz. 20:45

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Radović: "Wstyd, wstyd!", czyli turniej siatkonogi (VIDEO)

Qbas, źródło: Legionisci.com

Lekkie, łatwe i przyjemne zajęcia mieli dziś legioniści. Najpierw była rozgrzeweczka, potem truchcik, a następnie wielki turniej siatkonogi. Piłkarze zostali podzieleni na 7 drużyn i rywalizowali każdy z każdym. Wygrała ekipa w składzie Brzyski, Łukasik i Skaba, w której najlepiej prezentował się właśnie "Brzytwa". Na drugim biegunie, w wyniku pecha, machlojek przeciwników i spisku arbitrów, znalazła się drużyna "Rado", Jagiełły i Kibu.
Fotoreportaż z treningu - 25 zdjęć turi

W Costa Ballena ustał dziś porywisty wiatr, który przeszkadzał wczoraj w wykonywaniu naszej ciężkiej pracy. Pojawiło się za to lekkie zachmurzenie, ale i tak wygrało słońce, a zawodnicy bawili się dziś na boisku w idealnych warunkach. W treningu nie uczestniczyli Marko Suler, Dickson Choto i Ivica Vrdoljak, którzy z ławek obserwowali kolegów. Z hotelu nie wyszedł zaś Michał Efir.

W turnieju siatkonogi furorę od początku robił Miro Radović, który dwoił się i troił, ale pierwsze cztery spotkania jego drużyna wysoko przegrała, a Rado nie mógł się pogodzić z kolejnymi porażkami. Z boku obserwował to wracający do zdrowia Ivo i pękał ze śmiechu: "Rado, nie możecie wygrać, bo to byłoby tak nieprawdopodobne, jak deszcz tutaj. Jeszcze zacznie padać, a mi się bardzo podoba ta pogoda". W końcu jednak, po zaciętym boju i nerwowej końcówce, Radović z kolegami ograli zespół Kuby Koseckiego i Miro zajął się celebrowaniem sukcesu. Radość nie trwała jednak długo, bo już w kolejnym pojedynku do parteru sprowadziła ich najlepsza drużyna.



To właśnie ekipa "Brzytwy", jak na ksywkę patrona przystało, goliła kolejnych przeciwników i wygrała zawody z bilansem 5 zwycięstw i 1 porażki. Po turnieju nie brakowało dyskusji i usprawiedliwień. "Kosa" ze śmiechem trajkotał: "Nie wiedziałem, że gramy na pieniądze. Gdybym wiedział, że gramy, to bym się bardziej postarał. Zresztą hazard to przestępstwo". Wtórował mu Artur Jędrzejczyk, przez trenera Urbana zwany "Jędzusiem". Natomiast Michał Żewłakow nie mógł uwierzyć, że przegrał z drużyną Dusana Kuciaka: "Ja pier... Przegrałem z Kuciakiem. Chyba zrobię sobie karny trening". Na co, jak zawsze czujny, Słowak poprawił kolegę: "Z Kucjakiem".

Najbardziej załamany był "Rado", który szybko uciekł na rowerze do hotelu, pokrzykując: "Wstyd, wstyd! Uciekam do domu!".

fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Załamany Miroslav Radović - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com

Popołudnie Legia będzie miała wolne i część drużyny pojedzie na Gibraltar. Jutro zaś w południe odbędzie się "grande partido" - dziennikarze zmierzą swe siły ze sztabem szkoleniowym.

Fotoreportaż z treningu - 25 zdjęć turi



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!