Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban - fot. turi / Legionisci.com
Jan Urban - fot. turi / Legionisci.com
Czwartek, 7 marca 2013 r. godz. 11:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Współpracujemy z motywatorem sportowym

Woytek i Mishka, źródło: Legionisci.com

W środę Fakt poinformował, że piłkarze Legii rozpoczęli pracę z psychologami. Trener Legii Jan Urban wyjaśnia dokładnie, jak wyglądało spotkanie, jaki cel ma ta współpraca i jak będzie dalej przebiegać. "Mieliśmy spotkanie - to był motywator sportowy. Jest również psychologiem, ale to troszeczkę różni się od siebie. Nie wiem co się wydarzyło na spotkaniu, mogę sobie wyobrazić, bo wiem na czym to polega.
Wyszedłem po prezentacji, żeby zawodnicy byli bardziej otwarci, mówili co myślą, a przy trenerze nie zawsze jest to możliwe. Chodzi o to, aby zawodników zmotywować, zrobić z nich jeszcze większych zwycięzców niż są, bo to Legia Warszawa i tu trzeba wygrywać. Będą badać siłę charakteru, siłę zwycięzcy każdego zawodnika i na dalszym etapie te wyniki analizować.
Pierwsze spotkanie, na którym była rozmowa o tym, co chcemy osiągnąć i jak chcemy, żeby to wyglądało, było obowiązkowe. W późniejszej fazie wprowadzania programu zawodnicy sami podejmą decyzję, czy chcą pracować indywidualnie z takim trenerem motywacyjnym, czy nie. Uważam, że powinni, bo to na pewno nie zaszkodzi, a jeśli pomoże, to o to nam wszystkim chodzi" - tłumaczy szkoleniowiec Legii.

Urban przyznaje, że w przeszłości sam korzystał z pomocy psychologa: "Kiedyś nie było takiej osoby jak motywator, byli psychologowie. Była taka sytuacja ponad 20 lat temu, kiedy grałem w Osasunie jako napastnik i coś się zacięło. Trener zapytał, czy chciałbym skorzystać z usług psychologa, odpowiedziałem - dlaczego nie? Wiedziałem, że nie może mi to zaszkodzić. Ta praca z psychologiem nie odpowiadała mi za bardzo, bo polegało to na zasadzie wizualizacji, sytuacji. Jeśli myślałem o tym, że muszę dzisiaj strzelić, nigdy mi się nie wydawało, a tego właśnie psycholog ode mnie wymagał. Ja musiałem mieć czystą głowę, wtedy mi wychodziło. Co ciekawe, po pierwszym takim spotkaniu z psychologiem strzeliłem bramkę, więc chyba pomogło. Moje wrażenia z tej pracy nie są ani dobre, ani złe. Jeśli komuś to pomaga, powinien korzystać z takiej pomocy".


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!