Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Sobota, 16 marca 2013 r. godz. 00:19

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu z Górnikiem

Fumen i Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Bartosz Bereszyński: Myślę, że wszyscy chcieliśmy zagrać pewnie i w dobrym stylu. Przede wszystkim dla kibiców, którzy przyszli pomimo złej pogody. Dziękuję im za to i myślę, że na boisku odwdzięczyliśmy się fajną grą oraz zwycięstwem.

Dostałem głupią żółtą kartkę, być może wynika to jeszcze z mojego małego doświadczenia. Oprócz wyniku, cieszy nasza konsekwencja w obronie oraz poprawione błędy ze spotkań z Koroną i GKS-em. Na prawej obronie gra mi się dobrze, wiem jednak, że w moich poczynaniach jest jeszcze wiele niedociągnięć, więc to będzie trzeba jeszcze przeanalizować. Dzisiejszy futbol idzie w takim kierunku, że boczni defensorzy mają dużo akcji w ofensywie, Można fajnie się włączyć z prawej obrony, a w Legii piłkarze potrafią to dostrzec i można dostać dobrą piłkę. Porównywano mnie już do Łukasza Piszczka. Ja od niego mogę się dużo uczyć, ale nazywam się Bartosz Bereszyński, nie jestem nim. Teraz na pewno nie możemy spocząć na laurach, musimy być skoncentrowani. Nie możemy myśleć o tym, co będzie w czerwcu, tylko o tym, co będzie w kolejnym meczu.

Marek Saganowski: Cała drużyna wyglądała bardzo dobrze. Zagraliśmy na poziomie, na jakim oczekujemy tego my i kibice. Na pewno to nie było jeszcze nasze maksimum. Aura i boisko nie pozwoliły do końca odkryć naszych atutów. Czasami o meczu decydują najstarsi, a czasami młodsi. Ile razy wygrywaliśmy przecież dzięki Kubie Koseckiemu. To świadczy o sile drużyny. Na pewno łatwiej nam się gra, kiedy na Łazienkowską przyjeżdża zespół, który nie chce się tylko bronić. Myślę, że dzisiaj stłamsiliśmy Górnika. Szybko przechodziliśmy do kontry, szybko również odbieraliśmy rywalowi piłkę. To spowodowało, że zabrzanie kompletnie nie potrafili znaleźć na nas recepty. Uważam, że teraz musimy patrzeć na kolejne kolejki. Z Bełchatowem zagraliśmy słabo w ataku, bo w ogóle nie centrowaliśmy ani nie kończyliśmy akcji strzałami. Gdybyśmy dzisiaj zaprezentowali się tak w starciu z Górnikiem, na pewno byłoby nam jeszcze ciężej.

Wladimer Dwaliszwili: Jestem szczęśliwy. Cieszę się, że wygraliśmy, to dużo ważniejsze niż moje trafienie. Trener Urban kazał mi dzisiaj zagrać na pozycji Saganowskiego. Ciężko jest opisać mojego gola. Tak naprawdę w takich sytuacjach wszystko dzieje się bardzo szybko, niemal w ułamkach sekund.

Danijel Ljuboja: Kiedy patrzy się na wynik, można myśleć, że było łatwo, ale na pewno tak nie było. Górnik to bardzo dobry klub, z ciekawymi zawodnikami. Boisko również nie było dzisiaj naszym sprzymierzeńcem. Każdy mecz jest ciężki. Teraz musimy być skoncentrowani. Jeżeli to nam się uda przez następne kolejki, to będzie dobrze.

Inaki Astiz: Cieszy ta wygrana, tym bardziej, że z czystym kontem. Najważniejsze są trzy punkty. Dzisiaj na uwagę zasługuje postawa całej drużyny - wszyscy walczyliśmy o każdą piłkę. Przez większość meczu graliśmy bardzo mądrze w ataku. Mieliśmy parę sytuacji, z których padły bramki, więc możemy być zadowoleni. Zabrzanie najgroźniejsi byli, gdy atakowali z prawej strony. Mieli kilka sytuacji, ale generalnie w obronie zagraliśmy solidnie.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!