Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Wojtyński, z tyłu Tomasz Wójcikowski - fot. Mishka
Michał Wojtyński, z tyłu Tomasz Wójcikowski - fot. Mishka
Piątek, 5 kwietnia 2013 r. godz. 10:23

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

W sobotę trudne zadanie, ale wierzymy w zwycięstwo

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Przed Legią trudne zadanie, ale żeby awansować do I ligi trzeba pokonywać wszystkich. A na pewno w fazie play-off. Piaseczno jest zespołem mocnym, o czym nikogo przekonywać nie trzeba. Najlepiej świadczy o tym bilans zespołu - i tak osłabionego w trakcie rozgrywek - 13 wygranych i 5 porażek w sezonie zasadniczym.

Przed własną publicznością Piaseczno przegrało tylko raz, w pierwszej kolejce z Turem. Później tylko kilka razy zwyciężali małą różnicą punktową, częściej deklasując przeciwników. Tak także było z Legią, która w Piasecznie zagrała bardzo słabo. Tyle, że mecz rozgrywany był dość dawno, bo cztery i pół miesiąca temu. W Piasecznie grali jeszcze Przemysław Lewandowski i Michał Wojtyński. Teraz ten drugi wzmocnił Legię, do tego doszedł Damian Cechniak, a z naszej drużyny odeszli Pawlak i Janiewski. Kontuzja wykluczyła z dalszej gry Pawła Podobasa. Legia gra zupełnie inną koszykówkę niż na początku rozgrywek, co najlepiej oddają wyniki i po fatalnym starcie sezonu (0-5), legioniści potrafili najpierw awansować na trzecie miejsce w rundzie zasadniczej, a w play-off pewnie pokonać Politechnikę Rzeszowską.

Można w ciemno zakładać, że sobotni mecz będzie zdecydowanie inny niż ten z listopada. Wtedy Legia już w I kwarcie miała 10-punktową stratę, której nie udało się odrobić. Nasz zespół stracił wówczas aż 100 punktów, co wcześniej, ani później, w obecnych rozgrywkach, nie przytrafiło się legionistom. Tym bardziej, że ostatnio grają bardzo dobrze w obronie, tracąc w meczach nawet po 44-45 punktów. Piaseczno tymczasem sądząc po osiąganych wynikach, o wiele mniejszą wagę przykłada właśnie do obrony, licząc na zdobycie większej liczby punktów niż rywale.

W ostatnim meczu obu drużyn na Bemowie, Legia była bliska wygranej... ale nadzieje na zwycięstwo zabrał Patryk Andres, ekwilibrystycznym rzutem z daleka, w ostatniej sekundzie akcji. Te właśnie punkty zadecydowały o wygranej Piaseczna 71-69. W tamtym pojedynku najwięcej punktów dla Legii zdobył Piotrek Nawrot - 25. Mamy nadzieję, że po słabym występie przeciwko Politechnice, nasz kapitan znów pokaże klasę i poprowadzi nasz zespół do zwycięstwa. W drużynie gości, na Bemowie najlepiej punktowali Dominik Majewski (20) i Sebastian Okoła (17).

Oba zespoły znają się bardzo dobrze, wątpliwe więc, żeby ktoś kogoś czymś zaskoczył. Atutem Piaseczna będzie własny parkiet, choć... ten i kilku legionistom nie jest obcy. Można wyrokować, że w tym pojedynku zadecyduje dyspozycja dnia. Legia na pewno musi poprawić skuteczność w ataku w porównaniu z ostatnim spotkaniem, a jeśli do tego zagra mądrze w obronie, powinniśmy być świadkami niespodzianki, jaką byłaby wygrana beniaminka z przedsezonowym głównym faworytem do awansu.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!