Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Teodor Mołłow - fot. Ewa
Teodor Mołłow - fot. Ewa
Niedziela, 7 kwietnia 2013 r. godz. 00:41

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Mołłow: Przegraliśmy przez słabszą skuteczność i walkę na deskach

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Teodor Mołłow (trener KS Piaseczno): Moi zawodnicy na pewno łatwo nie poddadzą się w walce o finał play-off. Przed nami drugi mecz i wszystko może się zdarzyć. Inna sprawa, że ja uważam, że to zwycięstwo jest nasze, bo jak dodamy punkty Michała Wojtyńskiego do punktów Piaseczna, któremu przez cztery lata z rzędu utrzymywaliśmy formę i przeszedł do Legii w świetnej formie, wyciągając Legię na 3. miejsce po sezonie zasadniczym, to ja nie mogę być aż tak niezadowolony z tego wyniku. W sumie nasz zawodnik dużo dał w meczu (śmiech).

Dzisiaj bardzo uważnie pilnowaliście Michała Wojtyńskiego. Tak się go obawialiście?
- Tak, my wiemy co on potrafi i wiemy, że to nieprzewidywalny zawodnik - jego "trójki" mogą wygrać i przegrać mecz.

Co zadecydowało o wygranej Legii?
- Słabsza skuteczność w porównaniu z tym, co prezentujemy na co dzień i słabsza deska. Przegraliśmy walkę na tablicach zarówno w obronie, jak i ataku.

Legia chyba zaprezentowała się najlepiej, biorąc pod uwagę zarówno oba mecze ligowe, jak i wszystkie przedsezonowe sparingi?
- Najlepiej od pięciu lat. Jeśli się nie mylę, od pięciu lat nie przegraliśmy z Legią i dziś Legia faktycznie była wyjątkowo mocna. Legia zawsze zresztą była dobrym zespołem i ta porażka nie przynosi nam wstydu. Ja się nie wstydzę, że przegraliśmy. Ja jestem tylko zdenerwowany i niepocieszony niewykorzystaną szansą wygranej oraz złym rozegraniem ostatnich dwóch naszych akcji. One nie zostały rozegrane tak jak chciałem. Zawodnicy zrobili swoje i wyszło na to, że improwizacja nie jest najlepszym rozwiązaniem.

A... i jeszcze, w ostatniej akcji sędziowie powinni zaliczyć nam dwa punkty. Ja wiem, że one nic nam już nie dawały, ale one powinny zostać zaliczone. Rzut niecelny, dobitka z powietrza, to zmieściło się w czasie. Chociaż to nie jest tak bardzo istotne.

Rozmawiał Bodziach



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!