Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
2013-02-26  Miroslav Radović podziękowania kibice Olimpia Grudziądz - fot. Mishka / Legionisci.com
2013-02-26 Miroslav Radović podziękowania kibice Olimpia Grudziądz - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 26 maja 2013 r. godz. 17:52

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Miro Radović: ustrzeliłem dwa dublety!

turi, źródło: Legionisci.com

Legia zdobyła mistrzostwo Polski w dość nietypowych okolicznościach - "wojskowi" mogli się cieszyć z tytułu przed telewizorami, tuż po końcowym gwizdku w meczu Lecha z Podbeskidziem. Radość legionistów była ogromna i w sobotni wieczór piłkarze po raz pierwszy mogli w swoim gronie świętować tytuł. Na większe balowanie będzie jeszcze czas, bowiem mistrzowska feta została zaplanowana na niedzielę. Szczęścia nie ukrywa Miroslav Radović, który na mistrzostwo z Legią czekał - tak jak i my wszyscy - siedem długich lat.

Serb trafił na Łazienkowską tuż po tytule wywalczonym w 2006 roku i od tego czasu za każdym razem musiał godzić się z porażką. - Jak nie teraz, to już chyba nigdy - kilkakrotnie powtarzał w ciągu sezonu 2012/13 "Rado".

- W końcu się udało, po siedmiu długich latach! - takimi słowami powitał nas "Radko". - Tytuł ten na pewno nam się należał, byliśmy po prostu najlepszą drużyną. Wygraliśmy dwa razy z Lechem, pokonaliśmy Wisłę, zwyciężyliśmy na Konwiktorskiej i pokazaliśmy, że jesteśmy w Polsce numerem jeden - mówi Serb.

- Teraz jest czas radości i trzeba się cieszyć, że mistrz w końcu jest w Warszawie. Jedno moje wielkie marzenie nareszcie się spełniło. Ten rok jest dla mnie podwójnie niesamowity. Nie dość, że zdobyliśmy dublet z Legią, to jeszcze powiększa mi się rodzina i lada dzień na świecie pojawią się moi chłopcy - bliźnięta. Można powiedzieć, że ustrzeliłem dwa dublety - śmieje się Radović.

Przed Legią jeszcze dwa mecze, potem krótkie urlopy i walka o Ligę Mistrzów. - Trzeba trochę odpocząć, zanalizować rundę, a potem zabrać się do roboty - mówi "Rado".

Serb przyznaje, że nie miał siły oglądać sobotniego meczu Lecha. - Gdyby mi ktoś powiedział, że oni przegrają z Podbeskidziem, to nigdy bym w to nie uwierzył - mówi. - Nie dałem rady wysiedzieć przed telewizorem, śledziłem tylko wynik na żywo w internecie. W takich okolicznościach jeszcze żadnego trofeum nie zdobyłem - kończy.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!