Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Woytek / Legionisci.com
fot. Woytek / Legionisci.com
Czwartek, 27 czerwca 2013 r. godz. 13:02

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Miasto nie da nawet złotówki na koszykarską Legię

Bodziach i Woytek, źródło: Legionisci.com

Szkolenie koszykarskich talentów to w Warszawie sprawa o wiele trudniejsza niż można sobie wyobrazić. Nie dość, że dotacje na zespoły młodzieżowe nie są w stanie pokryć choćby połowy kosztów potrzebnych na rozegranie sezonu ligowego, to jeszcze najzdolniejsi koszykarze będą niebawem zmuszeni do wyjazdu z naszego miasta. Warszawskie biuro sportu całkowicie zlikwidowało dotacje na drużyny seniorskie, które mogłyby promować, ogrywać i szlifować "diamenty".

Na sezon 2012/13 sekcja koszykówki Legii (wówczas beniaminek II ligi) otrzymała od miasta dotację w wysokości 40 tysięcy 654 złotych i 60 groszy. Pieniądze zostały przekazane w dwóch transzach: 17,5 tysiąca we wrześniu i 23,1 tys. na początku lutego.

- To była kropla w morzu potrzeb, biorąc pod uwagę rozgrywki, w których bez budżetu w wysokości 200 tysięcy złotych, można zapomnieć o starcie w rozgrywkach. Mimo wszystko, mieć 40 tysięcy, a nie mieć nic - jak obecnie, to spora różnica. Miasto tymczasem nie przewidziało dla nas żadnych dotacji, mimo zajęcia drugiego miejsca w II lidze i propozycji ze strony PZKosz występów na zapleczu ekstraklasy - mówi Marcin Bodziachowski z sekcji koszykówki.

Do tej pory, aby otrzymać dotację na zespoły seniorskie, klub musiał wykazać dobre wyniki sportowe. Taki wynik został osiągnięty, bo jako beniaminek Legia zajęła drugie miejsce.

- Z naszej strony wszelkie formalności zostały dopełnione, zarówno od strony finansowej, jak i formalnej. Wszystkie dotacje są szczegółowo rozliczane i w przypadku jakichkolwiek braków czy nieprawidłowości, na kolejne wsparcie nie byłoby co liczyć - twierdzi przedstawiciel sekcji.

Wkrótce młodzież wybierać będzie kluby z Radomia, Siedlec czy choćby Pruszkowa, gdzie dotacje na sport są nieporównywalnie większe. W Siedlcach na przykład miasto zapewnia koszykarzom halę bezpłatnie zarówno do treningów, jak i rozgrywania meczów. Do tego kwota, jaką miasto przekazuje sekcji, wystarcza na zakontraktowanie na dobrym poziomie całego zespołu. Z kolei w Pruszkowie miasto bierze na siebie opłaty dla wszystkich zawodników w formie stypendiów. W Radomiu miasto przekazuje koszykarskim klubom pieniądze, jakich w Warszawie nie dawano nawet wtedy, gdy dotacje jeszcze istniały.

Od sezonu 2013/14 miasto st. Warszawa zlikwidowało dotacje całkowicie i czołowy zespół II ligi, jakim jest Legia (jedyny koszykarski klub ze stolicy na tym poziomie rozgrywkowym), może zapomnieć o jakimkolwiek wsparciu finansowym ze strony miasta.

- Brak pieniędzy ze strony miasta na pewno może się odbić na poziomie sportowym drużyny. Jako że kluby z podwarszawskich miejscowości, wspierane przez swoje miasta, mogą wypłacać zawodnikom stypendia, uzdolnieni koszykarze z Warszawy mogą decydować się na zmianę barw klubowych czy miejsca zamieszkania. Choć do startu okresu przygotowawczego pozostało jeszcze kilka tygodni, jeden taki przypadek miał już miejsce. Możemy tylko żałować, że wspieranie sportu przez miasto w naszym przypadku można uznać za fikcję. Co gorsze, w biurze sportu nikt nie widzi w tym nic dziwnego - kończy Bodziachowski.


przeczytaj więcej o: , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!