Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Jan Urban na zgrupowaniu w Bad Zell - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Jan Urban na zgrupowaniu w Bad Zell - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Środa, 3 lipca 2013 r. godz. 21:22

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Urban: Nie zagraliśmy najmocniejszym składem

Małgorzata Chłopaś, źródło: Legionisci.com

- Pierwsza połowa była wyrównana, mieliśmy kilka dobrych sytuacji zaczynając od okazji Tomka Jodłowca. Potem Kucharczyk uderzał głową, a po rykoszecie Pinto trafił w poprzeczkę. Jednak Sparta również miała swoje okazje. W drugiej połowie rywale mieli więcej z gry - mówi po sparingu ze Spartą Praga Jan Urban.

- Bramkę straciliśmy bo ktoś zdrzemnął się po odbitej piłce. My taką akcję powtórzyliśmy na połowie rywala, ale Kosecki nie trafił. W tym sparingu chodzi mi o coś innego. Największa różnica między Spartą a nami była w wyprowadzeniu piłki z defensywy. My mieliśmy dużo problemów, a Sparta wychodziła na dużej płynności, mimo że staraliśmy się im utrudnić - to nam nie wychodziło, z powodu - i to kolejna różnica - pressingu. Sparta jak robiła pressing to był naprawdę agresywny, bardzo efektywny i dlatego między innymi mieliśmy wiele problemów z wyjściem piłki z naszej linii obronnej. My natomiast nie zawsze byliśmy skoordynowani i nie tak agresywni. To dla mnie dwie największe różnice - dodał Urban.

- Był to najważniejszy mecz dla nas na tym zgrupowaniu i szkoda, że nie mogliśmy zrobić tego co bym chciał. Lado Dwaliszwili miał problemy zdrowotne i nie był przewidziany do gry - tak zalecali lekarze. Pinto nie jest przygotowany do tego żey rozegrać cały mecz, bo trenuje od niedawna. Raul Bravo zagrał z tego powodu, że nie ma Inakiego Astiza, nie ma Marko Sulera, a był tylko Cichocki. Trochę za dużo tych zmian jak na ostanie spotkanie, ale były to zmiany wymuszone. Tego mi szkoda, bo liczyłem na to że będzie to taki sprawdzan drużyny która ma największe szanse być drużyną która zagra w lidze mistrzów czy lidze - uważa trener Legii.

- Dossa Junior, Augusto i Pinto muszą nadrobić zaległości treningowe, bo oni mieli miesiąc wakacji i pewnych rzeczy nie można przeskoczyć. Nie da się oszukać organizmu, mimo że ktoś potrafi grać w piłkę - zakończył szkoleniowiec.


przeczytaj więcej o: , , ,


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!