Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 7 sierpnia 2013 r. godz. 23:52

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu z Molde FK

Fumen i Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Bartosz Bereszyński: Wiedzieliśmy, że na własnym stadionie będzie trzeba zagrać dużo lepiej niż w pierwszym meczu. Od początku chcieliśmy przejąć inicjatywę i to nam się udało. Molde nie stworzyło sobie zbyt wielu szans na zdobycie gola. Mówiliśmy sobie, że jak nie stracimy bramki, to awansujemy, ale nie graliśmy na 0-0, bo tak na pewno byśmy przegrali.
Chcieliśmy zdobyć gola i to było widać w pierwszej i drugiej połowie. Kibice pokazali dzisiaj klasę i gotowość do Ligi Mistrzów. My też chcemy to zaprezentować na boisku, bez względu na to, kto przyjedzie tutaj bić się z nami w 4. rundzie. Nie mam życzeń co do rywala w następnej fazie. Jasne, że teoretycznie chciałbym słabszego przeciwnika, lecz w dzisiejszych czasach nie ma już takich klubów. Mamy swoje cele, ale plan minimum został już wykonany. Myślę, że teraz presja będzie na nas jeszcze większa. Każdy będzie miał w głowie, iż jak wygramy najbliższy dwumecz, to wejdziemy do Ligi Mistrzów.

Jakub Wawrzyniak: Cieszymy się, bo plan minimum, czyli awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej, został wykonany. W meczach Ligi Mistrzów gramy z mistrzami danych krajów. Norwegia to kraj z naprawdę dobrymi piłkarzami, więc odnośmy się do nich z szacunkiem i nie porównujmy tego meczu do spotkań ligowych. W końcówce było trochę nerwów, bo nie pamiętaliśmy, że gramy w przewadze. Interesowało nas głównie to, aby nie stracić bramki. Presja, która na nas ciążyła została w pewnym stopniu zdjęta. Paradoksalnie dzięki temu w tej ostatniej rundzie będzie więc nam się grało łatwiej.

Tomasz Jodłowiec: W pierwszym meczu z Molde wyglądaliśmy źle. Chcieliśmy o tym zapomnieć, bo wiedzieliśmy, że to my zagraliśmy słabo, a nie nasz rywal tak dobrze. Dzisiaj zabrakło nam jedynie zdobytego gola, ale spotkanie nie było łatwe. Mieliśmy swoje sytuacje, jednak zawsze brakowało dokładniejszego ostatniego podania. Myślę, iż dwie-trzy bramki mogły dla nas paść. Trzeba się cieszyć z tego, co osiągnęliśmy. O potencjalnych rywalach teraz nie myślę.

Miroslav Radović: Plan minimum został wykonany. Teraz przed nami dwa mecze, w których możemy tylko dużo zyskać. Warszawa już długo czeka na Ligę Mistrzów. Dzisiaj zagraliśmy bardzo dobrze taktycznie. Wyciągnęliśmy wnioski z pierwszego meczu. Od pierwszych minut wiedzieliśmy czego chcemy i wszystko wyglądało na boisku tak, jak chcieliśmy. Nie mam upragnionego przeciwnika w kolejnej rundzie. Jak zagramy na naszym najwyższym poziomie, z każdym mamy szansę wygrać. Teraz nie ma na nas już tak dużej presji i wszystko będzie wyglądało lepiej.

Daniel Hestad (Molde): Legia była lepszą drużyną. My mieliśmy jednak swoje szanse w końcówce spotkania. W pierwszym pojedynku to my zagraliśmy ładniej dla oka, ale dzisiaj to gospodarze zaprezentowali się lepiej. Ogólnie dwumecz był bardzo wyrównany. W Legii podobała mi się gra Dwaliszwiliego oraz Jodłowca, chociaż cała reszta graczy to naprawdę znakomici piłkarze. Atmosfera była świetna. W Norwegii jeszcze nigdy czegoś takiego nie przeżyliśmy.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!