Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Michał Efir i Jan Urban - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Michał Efir i Jan Urban - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Piątek, 27 września 2013 r. godz. 17:26

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Trener o kontuzjach i szansach dla rezerwowych

Wiśnia, źródło: Legionisci.com

- Dwaliszwili? To kluczowe pytanie, na które nie można odpowiedzieć - nie wiemy jeszcze. W czwartek było już dosyć dobrze, zobaczymy jak dziś po treningu. My będziemy musieli zaryzykować czy warto żeby grał, czy zadecydujemy żeby poczekać i zagra dopiero w czwartek - wyjaśnia Urban.

- Nie wiemy kiedy wróci Saganowski, bo jest to kolano, które miał kontuzjowane kiedy miał 20 lat przy wypadku na motocyklu i tam było już wiele rzeczy zniszczonych. Nie mogę w tej chwili konkretnie odpowiedzieć czy przerwa potrwa 2 miesiące czy 6 miesięcy.

Legia z reguły gra jednym napastnikiem, ale co się stanie gdy np. zabraknie Dwaliszwiliego i Mikity?
- Napastnika najbardziej widzę w Kucharczyku. W swoim poprzednim klubie i w niektórych spotkaniach w Legii grywał na tej pozycji. Wiemy, że mamy taką opcję w przypadku niekorzystnych sytuacji zdrowotnych.

Kibice raczej nie mają co liczyć na szybki powrót Michała Efira, który wraca po poważnej kontuzji.
- Nie jestem świętym Mikołajem, że każdemu będę dawał szansę. Nie tylko Efir czeka, jest jeszcze Augusto i Mizgała. Jeśli ktoś zasługuje na taką szansę, to ją dostanie. Efir nie jest przygotowany pod względem fizycznym nawet do treningów na wysokiej intensywności, a do tego dochodzi brak rytmu meczowego. Natomiast jeśli poprzez mecze w drugiej drużynie złapałby rytm meczowy i dostał szansę w pierwszej drużynie, a tam zagrał znakomicie, to okres powrotu mogłby byc krótki. Jednak nie zawsze tak jest. Na przykład Daniel Łukasik musiał czekać długo na swoją szansę. Przeszkodziło mu w tym to, że nie wypełnił okresu przygotowawczego jeśli chodzi o treningi. Później brakowało mu rytmu meczowego, a do tego dochodzili zawodnicy na tej pozcyji, którzy byli w lepszej formie niż on - wyjaśnia Urban.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!