Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Niedziela, 6 października 2013 r. godz. 20:07

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu w Krakowie

turi i Wiśnia, źródło: Legionisci.com

Jakub Rzeźniczak: Przed meczem byliśmy pełni nadziei. Spotkanie było takie, jak przewidywaliśmy. Prowadziliśmy grę, ale straciliśmy gola po własnym błędzie, co zdarza się już po raz kolejny. Każdy przeżywa swoje błędy. Mam nadzieję, że u Michała Żyry pobudzi to sportową złość i w kolejnym pojedynku pokaże, iż potrafi grać w piłkę. Po przegranych pojedynkach zawsze mamy złe humory. Przeżywamy takie porażki.
Co innego, kiedy jest się słabszym od rywala, lecz co innego, gdy przeważa się praktycznie przez pełne 90 minut. Szkoda, że jeden błąd kosztuje nas stratę punktów. Pomimo szerokiej kadry odczuwamy brak kontuzjowanych piłkarzy. Jeżeli chodzi o moją pozycję, to lepiej gra mi się teraz na środku obrony.

Dominik Furman: Żałujemy tej porażki, bo czuliśmy, że byliśmy lepsi. Mieliśmy więcej sytuacji, więc szkoda, iż ich nie wykorzystaliśmy. Popełniliśmy jeden błąd. Paweł zdołał się urwać, a on już takich okazji nie marnuje. Dzisiaj może nie graliśmy płynnie, ale chodzi o to, aby mieć więcej z gry niż rywal. Nie był to piękny mecz, jednak to my zagraliśmy lepszą piłkę. W tym meczu miałem grać najbardziej wysuniętego pomocnika, lecz ta pozycja jest zazwyczaj wymienna. W szatni nie rugaliśmy Michała i nie wytykaliśmy mu tego błędu. Taka jest piłka. Straciliśmy kolejną bramkę, której nie powinniśmy. Porażka zawsze boli, a ta jeszcze bardziej. Mecze w Krakowie są prestiżowe, a już szczególnie przy pełnych trybunach.

Michał Miśkiewicz (Wisła Kraków): Nie będę oceniał napastników Legii, lecz nie bez kozery ta drużyna ma najwięcej zdobytych goli w lidze. Czasami było naprawdę groźnie, ich siła w ataku jest rażąca. Cieszy nas mała liczba straconych bramek w obecnych rozgrywkach. U nas wszyscy na to pracują - od napastników po obrońców. Kiedy nie traci się goli, wystarczy jedno trafienie, aby wyjść ze starcia zwycięsko, co pokazaliśmy dzisiaj. Dla nas nie ma już łatwych meczów. Skupiamy się teraz na swoim i jedziemy dalej. Kiedy na stadion przychodzi 33 tysiące ludzi, to nikt nie odstawia nogi. Chwała chłopakom za dzisiejszą postawę. To są piękne chwilę. Na obiekcie działy się niesamowite rzeczy, które pokazały, iż kibicowanie w Polsce stoi na najwyższym poziomie.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!