Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Środa, 30 października 2013 r. godz. 23:18

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Powiedzieli po meczu w Bydgoszczy

turi i Fumen, źródło: Legionisci.com

Jakub Rzeźniczak: Dzisiaj nic nam za bardzo nie wychodziło i Zawisza okazał się drużyną lepszą. Przegraliśmy. Jutro posłuchamy analizy trenera i trzeba wziąć się do roboty. To nie jest tak, że nie chcemy, że nie zależy. Są takie mecze, w których nic nam nie wychodzi i tak było dzisiaj. Poza rzutem wolnym wykorzystanym przez Helio Pinto każde podanie było albo niecelne, albo za mocne, albo piłka nam uciekała. Było bardzo źle i ciężko jest mi cokolwiek mówić. Jesteśmy bardzo źli na siebie.
Pora wyciągnąć szybko wnioski, bo teraz jeszcze jesteśmy na pierwszym miejscu, ale jak będziemy tak grać jak w drugiej połowie, to może być wkrótce bardzo ciężko.

Ta pierwsza bramka, jakby nie patrzeć, jest "moja". W tej akcji trochę odjechała mi lewa noga. To były szkolne błędy, które nie zdarzają się nawet na treningach. Chcę zagrać jak najszybciej kolejny mecz i zamazać złe wrażenie. Za trzy dni czeka nas mecz z Zagłębiem Lubin i mam nadzieję, że zagramy sto razy lepiej dla naszych kibiców.

Bartosz Bereszyński: Przegraliśmy 1-3 i trudno, żebym był zadowolony po takim meczu. Niestety, wynik odzwierciedla przebieg wydarzeń na boisku. Gospodarze byli bardzo skuteczni, a my potrafiliśmy odpowiedzieć tylko trafieniem z rzutu wolnego. Poza tym nie stworzyliśmy sobie klarownych sytuacji. Jeżeli chodzi o moją grę, to mój błąd wynikał ze złego ustawienia, a nie braków kondycyjnych. Wiedziałem jak się prezentują poszczególni gracze, ale nie dopilnowałem rywala i skończyło się na 1-3.
Nie można zrzucać winy na napięty terminarz, bo Zawisza też gra co trzy dni i nie możemy się tym usprawiedliwiać. Mało tego, przez grę w Lidze Mistrzów właśnie chcieliśmy grać z taką częstotliwością. Także tu nie ma tematu.
Na pewno wypada przeprosić kibiców za wynik, bo jeśli chodzi o zaangażowanie i chęć zwycięstwa, to w nas to było. Po prostu nie wyszedł nam mecz, co się zdarza.



Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!