Mecz położony. Szkoda, bo po sobocie widac że mogą! Walka młodego Wąsa bezcenna. Gość nawet nie wiedział skąd leci lawina ciosów. Koszulka na głowie, nos na placek. I kto by się spodziewał ?:-) Szkoda że reszta druzyny nie podjęła sygnału i nie poszła za ciosem. Ale ta drużyna jeszcze nas wszystkich moze zaskoczyć. szkoda że trybuny świecą pustką....

pustki to w sobote byly...

Zasłużona porażka. Goście byli lepsi pod każdym względem: szybsi, lepiej wyszkoleni technicznie, dokładniejsi, ułożeni taktycznie. W Legii królował chaos, mnóstwo niedokładności, dziwne decyzje, ociężałość w operowaniu krążkiem. Torunianie imponowali ciągiem na bramkę i przewidywaniem tego, co zagrają nasi, co skutkowało wieloma przechwytami. W sumie schemat był taki: kolejne tercje goście zaczynali jak Pudzian, a Legia jak Najman w pamiętnym pojedynku. A skoro już o boksie mowa, to brawa dla Wąsa za efektowne modelowanie gęby rywala :D
Co do frekwencji, to pustek nie było, ale mogłoby więcej kibiców przychodzić. Dlaczego nie przychodzą? Bo skupiają się na sekcjach mających realne szanse na awans do wyższych lig, tj. koszu i rugby. Wyniki Legii z silnymi rywalami też nie bardzo nastrajają. Wstęp też droższy, ale wiadomo, że hokej kosztować musi, bo sprzęt, lodowisko itd.

Jakiś problem mają chyba kibice do naszych hokeistów, widać to nawet po tej stronie i zaangażowanie jaki jest wykładane w propagowanie sekcji... trudno. Trenerom i zawodnikom potrzebne jest wsparcie jak trybie woda...

Nie wiem dlaczego kibice nie przychodzą. W tamtym roku, były przepiękne oprawy na meczach, doping, aż miło było posłuchać i podopingować. Nie rozumiem czemu nie przychodzą. Nawet jeżeli kogoś hokej nie interesuje, to niech przynajmniej wspiera właśnie naszą, wspólną drużynę, LEGIĘ WARSZAWA.