Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Na obozie w Turcji zawodnicy dużo czasu spędzali w siłowni - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Na obozie w Turcji zawodnicy dużo czasu spędzali w siłowni - fot. Małgorzata Chłopaś / Legionisci.com
Czwartek, 30 stycznia 2014 r. godz. 08:35

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Cesar Sanjuan: chcemy ograniczyć kontuzje mięśniowe do minimum

Małgorzata Chłopaś, źródło: Legionisci.com

Po rundzie jesiennej, kiedy to wielu piłkarzy musiało pauzować z uwagi na kontuzje, w Legii dmuchają na zimne. Sztab szkoleniowy kładzie duży nacisk na ćwiczenia prewencyjnie, które mają ograniczyć urazy mięśniowe do minimum. Zupełnie inaczej wygląda także praca nad siłą i dynamiką. Patrząc z boku można by uznać, że legioniści trenują rzadziej i mniej intensywnie niż do tej pory. - Są różne metody treningowe prowadzące do tego samego celu - mówi jednak Cesar Sanjuan-Szklarz, który w Legii zajmuje się przygotowaniem fizycznym piłkarzy. W tureckim Belek porozmawialiśmy z nim właśnie o pierwszych spostrzeżeniach z obozu. Zapraszamy.

Na obozie w Turcji piłkarze całkiem inaczej niż do tej pory pracowali nad siłą i wytrzymałością. Zupełnie zrezygnowaliście ze sztang i biegania, wiele zajęć odbywało się tylko na siłowni. Skąd taka zmiana?

- Nowy sztab szkoleniowy ma swoje metody i poglądy, dlatego spotykaliśmy się aby wspólnie opracować najlepszy dla piłkarzy plan treningowy. Zastanawiała nas duża liczba kontuzji mięśniowych u legionistów i między innymi z tego powodu postanowiliśmy dużo czasu poświęcić ćwiczeniom prewencyjnym. Chodzi o jeszcze lepsze niż do tej pory przygotowanie mięśniowe, pracę nad zrównoważeniem i stabilnością ciała, o wzmacnianie gorsetu mięśniowego. Chcemy do minimum ograniczyć możliwość występowania niepotrzebnych urazów mięśniowych.

fot. Woytek / Legionisci.com

Postronny obserwator mógł odnieść wrażenie, że Legia trenowała w Belek mniej niż do tej pory. Czy to się w ogóle da porównać?

- Są różne metody treningowe prowadzące do tego samego celu. Niektórzy, aby poprawić siłę i szybkość, stosują sztangi, gumy czy sanki. W Belek wytrzymałość robiona była podczas zajęć na boisku i gierek. Wszystko można zrobić z piłkami, trzeba dobrze dobrać ćwiczenia i wyznaczyć odległości na boisku. Tak jak do tej pory zawodnicy pracują ze sporttesterami, obserwujemy ich tętno i dzięki ciągłej kontroli aplikujemy odpowiednie ćwiczenia. Podczas biegów tlenowych łatwiej to oczywiście kontrolować, ale staramy się wprowadzać zmiany tak, aby chłopaki rozumieli nad czym muszą pracować i jak to robić. Dzięki odczytom ze sporttesterów wiemy kto jakie wyniki osiągnął w danej strefie. Kiedy widzimy, że występują braki, robimy im indywidualne treningi czy to tlenowe czy beztlenowe bez piłki. Stąd właśnie niektórzy piłkarze wędrowali nie na boisko, a na siłownię, w zależności od tego komu brakowało wytrenowania wydolnościowego, komu siły czy rzeźby. Już za czasów Jana Urbana i Kibu zastanawialiśmy się czy klasyczne "ładowanie akumulatorów" to taki dobry pomysł. Formę zawodnika trzeba przecież podtrzymywać przez długi czas.

Na początku rozmowy wspomniałeś o ćwiczeniach prewencyjnych. W ich trakcie legioniści pracują podzieleni na dwie grupy, które stworzyliście na podstawie przeprowadzonych wcześniej badań. Co to były za testy?

- Nasze przygotowania zaczęliśmy od przeprowadzenia badań FMS (Badanie funkcjonalnej sprawności fizycznej - przyp. LL!). Dzięki temu otrzymaliśmy ocenę jakości ruchu funkcjonalnego u każdego z zawodników. Badanie FMS wykrywa dysfunkcje ruchowe i brak odpowiedniego balansu ciała. Sprawdzaliśmy czy nie ma dysproporcji pomiędzy prawą a lewą nogą, czy podczas biegu obie strony ciała są równo obciążone, czy któraś ze stron nie jest przeciążana co zwiększa ryzyko odniesienia kontuzji. Wiemy czy gorset mięśniowy piłkarzy jest odpowiednio wzmacniany i mając wyniki tych badań możemy podjąć odpowiednie kroki, aby korygować wady. Ci z piłkarzy, którzy dostali w badaniu FMS najmniej punktów, mają bardziej zindywidualizowany trening, bo muszą poprawić dysfunkcje. Ci, którzy w testach wypadli lepiej, robią wszystkiego po trochu aby utrzymać się na dobrym poziomie.

fot. Woytek / Legionisci.com

W słabszej grupie ćwiczył w Turcji m.in. Henrik Ojamaa, którego sylwetkę dziennikarze często stawiają za wzór.

- Henrik ma bardzo szeroką budowę ciała. Na siłowni nabrał dużo masy mięśniowej i występują u niego pewne dysproporcje. Przez dużą masę mięśniową ciężej przychodzą mu na boisku skręty, jest mniej zwrotny, a więc jeszcze bardziej musi wzmacniać gorset mięśniowy tak, żeby nie przeciążać jednej ze stron ciała.

Piłkarze nie powinni więc przesadzać z siłownią, bo mogą sobie zaszkodzić?

- Piłka nożna to specyficzny sport. Najlepsze wyniki w testach mają zawodnicy o fajnej, zbalansowanej budowie ciała, podbudowani mięśniowo, wyrzeźbieni, ale nie do tego stopnia, aby przeszkadzało im to w ruchu piłkarskim i zwinności. Ćwiczenia prewencyjne robimy zarówno na boisku, jak i na siłowni.

W jaki sposób piłkarze Legii będą trenować już po obozach przygotowawczych?

- Wiosną mecze rozgrywane będą raz na tydzień, możemy więc przyzwyczajać zawodników do pracy w tzw. cyklu tygodniowym. Piłkarz ma osiągnąć szczyt formy na mecz. Mamy więc przygotowanie do meczu, dzień po spotkaniu trening wyrównawczy, następnie regenerację i spokojny trening dla wszystkich. Potem czekają nas dwa mocne dni, podczas których będziemy pracować nad siłą i wytrzymałością, a następnie zejście w dół - treningi taktyczne, aktywacja i mecz.

W lato, gdy Legia będzie grać także o europejskie puchary, ten cykl ulegnie zmianie?

- Zobaczymy. Na razie przyzwyczajamy zawodnika do cyklu, utrzymujemy jego osiągnięcia. Pracując w tym cyklu organizm piłkarza będzie przyzwyczajony do tego, że w środku tygodnia trenujemy najmocniej i ten punkt kulminacyjny będzie można bez problemu zastąpić meczem, który wypadnie w tygodniu.

Rozmawiała: Małgorzata Chłopaś



Komentarze: (14)

wtk, 30.01.2014 09:12:39 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

hahaha bajka

Brawo!, 30.01.2014 09:48:46 - *.dynamic.chello.pl

Wreszcie ktoś zauważył, że nie liczy się liczba przebiegniętych kilometrów i przerzuconych ton, a sprawność i wydolność zawodników. Socjalistyczne "ładowanie akumulatorów" zostawmy Smudzie...

mb, 30.01.2014 10:07:27 - *.dynamic.chello.pl

Ciekawe z tą masą mięśniową, bo np. Cristiano Ronaldo ma jej bardzo dużo jak na piłkarza, ale motorycznie i wydolnościowo robi różnicę. Chyba jednak dużo zależy od organizmu.

Krzeszczu, 30.01.2014 10:09:48 - *.2

Zastanawial sie tylko jak nie biegajac oni pozniej maja wytrzymac 90+ minut meczu pilkarskiego? Biegajac?
I czy lni te mecze rozgrywaja z sporttesterami i dotlenianiem?
Serio nie siem co o tym myslec. Czy sie cieszyc z "nowego" podejscia do treningow czy byc wq**wionym nierobstwem i wstawianiem sciemy pod pseudonimem "prewencyjnego treningu".
q***a mac! Za moich czasow to sie zapi*****lo ze sztangami, biegalo w lesie, trenowalo kondycje, sprawnosc i wytrzymalosc a potem byly medale! Kontuzji tez bylo barzo malo.
A teraz tym panienkom butle z tlenem i inne gadzety?
Jak to jeden holender ujal kiedys: ja pi***ole....

fun, 30.01.2014 10:15:37 - *.static.chello.pl

Pamiętam jak po słynnych ładowaniach akumulatorów w górach (lata 90te) zawodników lapaly skurcze w 65 minucie meczu.. Jak to się mówi lepiej mądrze stać niż głupio biegać.

L, 30.01.2014 10:49:40 - *.118.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

rzezbe robia to ciekawe... modele!! Chyba zrzucają nadwyzke kilogramow tluszczu

trenjro , 30.01.2014 11:52:48 - *.warszawa.vectranet.pl

Po wygranym meczyku tango po klubach i cykl treningowy poszedl w pi..du!

LL, 30.01.2014 12:18:53 - *.176.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Jak słyszę ,,za moich czasów" to mi się przewraca za moich to ja stałem po masło w kolejce od 04:00 więc o czym mowa nasi poprzednicy jak zapie...li w zbrojach żeby się trochę pona...lać to też było dla nich ok więc jeżeli mają jakieś nowinki to chwała im za to i koniec lamentu dla mnie to i w kosmos mogą latać aby tylko wyniki były z tego i nie biadolili że coś ich tam boli bo to prawda że tyle narzekań to już dawno nie słyszałem

wwws, 30.01.2014 12:39:26 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

do mb: Ronaldo wcale nie ma wiele masy mięśniowej, ale po prostu ma ładną rzeźbę.

do Krzeszczu, 30.01.2014 12:53:35 - *.dynamic.chello.pl

Zlituj się, chłopie… Pobudka!!! Gdzieś ci uciekło ze 35 lat. Nie zauważyłeś, że tamte metody dawały jako takie efekty wtedy, a teraz można je sobie wsadzić w dupę? Poczytaj, zajrzyj do internetu, jedź na wycieczkę do jakiegoś wielkiego klubu typu Real, Barcelona, Arsenal, Bayern i zobaczysz, jak wygląda współczesny trening piłkarski, jak jest planowany i wiedzę jakich specjalistów się wykorzystuje. Twoje zapi*****lanie ze sztangami i po lesie jest dziś za prymitywne nawet na LZS.

dex, 30.01.2014 13:39:24 - *.tktelekom.pl

Narzie to ograniczyliście transfery do minimum !

Karl, 30.01.2014 15:00:13 - *.internetdsl.tpnet.pl

to tylko w Polsce się biega w zimę po lasach i jak to się mówi "ładuje akumulatory". A potem przez miesiąc nogi ciężkie i piłka przeszkadza (choć im raczej zawsze będzie przeszkadzać).
Wszystkie wielkie kluby robią wytrzymałość w ćwiczeniach z piłami więc nie wiem w czym problem. W końcu te staże zagraniczne na coś się im przydały. Bo wszyscy jeżdżą na te staże zagraniczne a i tak metody trenerskie jak u Piechniczka czy Łazarczyka.

@Krzeszczu
czy w tamtych czasach zapier... po tych lasach? Poczytaj książki byłych piłkarzy to się dowiesz jak się biegało ;-)

Krzeszczu, 30.01.2014 18:33:44 - *.cust.bredband2.com

do do Krzeszczu: kolego, zle sie wyrazilem. "za moich czasow" oznaczalo ze to ja (i moi koledzy z druzyny) zap***lali po lesie dla kondycji, cwiczyli szybkosc z lekkimi atletami, wyciskali sztangi. kontuzji mielismy bardzo malo (albo wcale) a jechalismy po przeciwnikach i zdobywalismy medale. wiec mala poprawka do mojej wypowiedzi.
a co do dzisiejszej modernizacji treningowej (20 lat, 35 lat, wsio ryba) to w sumie g*wno mnie to obchodzi byle byly wyniki.
wiec powtarzam: nie wiem nadal czy sie cieszyc czy byc wq***nym. niedlugo wyniki same pokarza.
Peace bro.

Arek, 30.01.2014 23:50:57 - *.dynamic.chello.pl

Karl, Łazarka. Ja się na tym nie znam, może i to są dobre metody, natomiast zastanawiają mnie dwie sprawy. Dlaczego nie wprowadzili tego za urbana, skoro już nad tym myśleli i czy Legia przypadkiem nie rozgrywa zbyt mało sparingów podczas tych przygotowań. No ale jak powiedziałem ja się na tym nie znam.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!