Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Legioniści od A do Z
Legioniści od A do Z
Czwartek, 30 stycznia 2014 r. godz. 21:09

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Legioniści od A do Z: Jagiełło, czyli całe życie na Łazienkowskiej

Małgorzata Chłopaś, źródło: Legionisci.com

Gdy tuż przed końcem rundy jesiennej okazało się, że Legia chce powrotu Aleksandra Jagiełły z wypożyczenia do Podbeskidzia, wydawało się, że młody pomocnik nareszcie dostanie szansę, na którą czekał całe życie. Olek zaczął treningi w Legii jako pięciolatek i przeszedł przy Łazienkowskiej wszystkie szczeble szkolenia. - Czuję się wychowankiem Legii z krwi i kości, ciężko pracuję, by w końcu zagrać w jej barwach w ekstraklasie - mówił nam podczas obozu w tureckim Belek.

Teraz wszystko wskazuje na to, że Olek jeszcze na tę szansę poczeka, a wiosnę spędzi w Lechii Gdańsk. Poznajcie alfabet chłopaka z Jelonek, którego drażnią stereotypy o leniwych piłkarzach, który pamięta każdą oprawę na Żylecie, a w ostatnim półroczu bardzo wydoroślał.

A


Akademia. Do Legii trafiłem gdy miałem pięć lat. W gazecie znaleźliśmy z rodzicami ogłoszenie o naborze i postanowiliśmy spróbować. Wcześniej w grę wchodziła jeszcze Olimpia Warszawa, ale nie prowadzili zajęć dla tak małych dzieci, a Polonia wiadomo - z założenia odpadała. Ostatecznie udało mi się dostać do Młodych Wilków i przeszedłem w Legii przez wszystkie roczniki, aż w końcu dotarłem do pierwszej drużyny. Na początku była to tylko zabawa z piłką, pamiętam pierwszy obóz w Austrii i płacze przy rozstaniach z rodzicami. Po pierwszym szoku wsiąkłem w to i z każdym rokiem coraz poważniej podchodziłem do treningów. Patrząc na to, w jakim miejscu jestem teraz, można powiedzieć, że odniosłem mały sukces. Szkoda tylko, że z naszego rocznika '95 przebiło się tak niewielu chłopaków. Jestem ja, jest Kuba Arak i Mateusz Zawal. Czuję się wychowankiem Legii z krwi i kości, ciężko pracuję, by w końcu zagrać w jej barwach w ekstraklasie.

B


Bielsko-Biała. Spędziłem w Podbeskidziu fajne pół roku. Wypożyczenie dużo mi dało, nabrałem pewności siebie i przede wszystkim zagrałem w ekstraklasie 18 meczów, co mam nadzieję będzie procentować. Samo miasto znacznie różni się od Warszawy, jest dużo mniejsze, ale czułem się w nim bardzo dobrze, zwłaszcza że miałem tam znajomego, bo razem ze mną do Bielska wyruszył przecież Kamil Kurowski. W wolnych chwilach zwiedzaliśmy - byliśmy w Krakowie i obozie w Oświęcimiu, gdzie zawsze chciałem pojechać, a z Warszawy była to jednak duża odległość. Drużyna fajnie nas przyjęła, a trener Czesiu Michniewicz dobrze wkomponował w zespół.

C


"Cichy". Mateusz Cichocki. To on wprowadzał mnie do drużyny Młodej Legii, do której trafiłem w wieku 16 lat. Szybko złapaliśmy dobry kontakt i od tego czasu trzymamy się razem. To mój dobry kumpel, ta literka zdecydowanie się mu więc należy.

D


Dośrodkowania. Ponoć mój największy atut (śmiech). Cały czas nad nimi pracuję, nie chcę zaniedbać tego elementu.

Dorna Marcin. Trener, któremu wiele zawdzięczam, zrobił z naszym reprezentacyjnym rocznikiem fantastyczną pracę. Zajęliśmy trzecie miejsce w Europie, choć akurat ja w samych mistrzostwach nie uczestniczyłem, bo złapałem kontuzję. Na kadrę do Dorny jeździło się z przyjemnością, wszystko było dopięte na ostatni guzik. Jaki był klucz do sukcesu? Trener Dorna lubił dyscyplinę. Jeśli posiłek był o 12, to każdy był na stołówce jeszcze przed czasem. Treningi poprzedzane były analizami video, po których każdy wiedział, co ma danego dnia robić i wykorzystywał półtorej godziny treningu w stu procentach.

E


Ekstraklasa. Zadebiutowałem w niej w Podbeskidziu, był to dla mnie ważny moment i na pewno długo będę go pamiętał. Wyszedłem na boisko już w pierwszej kolejce sezonu - graliśmy z Lechią Gdańsk a ja zaliczyłem asystę. Niestety nie udało się nam wygrać, zremisowaliśmy 2:2, ale ja cieszyłem się również z tego, że po obozie przygotowawczym trener Michniewicz na mnie postawił. Do debiutu podszedłem na luzie, jestem takim typem zawodnika, który nie może się za bardzo motywować i spinać, bo wówczas jakoś mi nie idzie. Czy liczę na grę w ekstraklasie w drużynie Legii? Na pewno mam taką nadzieję, ale wszystko jest w mojej głowie i moich nogach. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, który cały czas musi ciężko pracować i doskonale wiem, że niczego za darmo w życiu nie dostanę.

G


Gra. Uwielbiam piłkę nożną - jest to moja praca, ale też wielkie hobby. Kiedy byłem młodszy często grałem na podwórku ze znajomymi z osiedla. Teraz nie wolno mi już tego robić. Graliśmy na boisku przy ulicy Tkaczy na Jelonkach. Zawsze byłem tym najmniejszym i najmłodszym na placu, ale chłopaki doceniali moje umiejętności i zaangażowanie. Nie jestem może największy, ale swój charakter i ambicję mam i od początku było jasne, że nikomu nie odpuszczę. Pewność siebie staram się przenosić na boisko. A z ekipą z Tkaczy mam do dziś dobry kontakt.

J


Jelonki. Najlepsze osiedle w Warszawie! Tam się wychowałem, tam mieszkam, tam mieszkają moi rodzice i jest to mój prawdziwy dom. Na Jelonki zawsze będę wracał, mam tam dużo znajomych, którzy też kibicują Legii, bo na Jelonkach liczy się tylko Legia i widać to na każdym kroku. Czuję wsparcie znajomych z osiedla, wiem że mi kibicują i trzymają za mnie kciuki.

K


Kibic. Jestem piłkarzem Legii, ale i jej kibicem. Legii kibicuję od najmłodszych lat. Początkowo na stadion chodziłem z tatą, który zabrał mnie na pierwszy mecz. Nie pamiętam kto był naszym rywalem, ale były to lata 2002-2003, po boisku biegał Siergiej Omeljańczuk, a my siedzieliśmy na łuku od strony Torwaru. Potem już regularnie zasiadałem z tatą na trybunie Krytej w sektorze C, gdzie miałem wykupiony karnet. Kiedy powstał nowy stadion chodziłem na Żyletę, a kiedy awansowałem do Młodej Legii dostawaliśmy bilety na VIP-y. Czy byłem aktywnym kibicem? Chodziłem na wszystkie mecze, które nie kolidowały z juniorskimi wyjazdami, miałem swój szalik z Kazimierzem Deyną, którego nie chciałem wymienić na nowy, i dopingowałem z całych sił. Nawet gdybym miał nie grać w Legii, to zawsze będę jej kibicował.

L


Legia. Bez dwóch zdań największy klub w Polsce i marka znana także poza granicami kraju. W Podbeskidziu grał z nami Adu Kwame z Ghany i mówił, że w jego kraju ludzie znają z Polski tylko Legię. Nie Lecha, nie Wisłę, a właśnie Legię. W Legii zacząłem treningi za dzieciaka, praktycznie całe moje dotychczasowe życie jest związane z klubem z Łazienkowskiej.

M


Malediwy. Zawsze chciałem tam pojechać, często oglądam zdjęcia i filmiki z Malediwów, ale na razie wyprawa w to miejsce pozostaje tylko w sferze moich marzeń. Są to jednak bardzo drogie wczasy, ale wiem, że jeśli będę ciężko pracował, to na pewno kiedyś pojadę tam z rodziną. Malediwy kojarzą mi się z rajem na ziemi.

Michniewicz. Słyszałem teorię o tym, że jestem jego synem, ale trener Michniewicz ma już dwóch synów i nie wiem, czy chciałby mieć trzeciego (śmiech). Pamiętam go jeszcze z dawnych czasów, kiedy za trenera Banasika jeździliśmy z Legią na turnieje halowe. Kiedy szedłem na wypożyczenie do Podbeskidzia, wiedziałem że to dobry ruch, bo trener Michniewicz lubi stawiać na młodych. Wcześniej zresztą ciepło się o mnie wypowiadał, co pomogło mi w podjęciu decyzji. Nie pomyliłem się - przez cały pobyt w Bielsku czułem, że z każdym problemem mogę się do trenera zwrócić, to on dał mi szansę gry w T-ME. Dużo nade mną pracował, zostawał ze mną po treningach - to naprawdę wielki człowiek. Żałuję trochę, że za jego kadencji w Podbeskidziu nie trafiałem do bramki, chciałbym mu w taki sposób wynagrodzić pracę jaką ze mną wykonał. Może kiedyś jeszcze uda nam się popracować razem?

Messi. Tak żartobliwie wołają na mnie koledzy, na czele z Rado. Zaczęło się od trenera Muszyńskiego w Młodej Legii, potem ksywę Messi podłapał Konrad Jałocha, w jakiś sposób dostało się to do mediów i tak już zostało.

O


Oprawy. Kiedy siedziałem na Krytej oprawy robione przez kibiców z Żylety zawsze robiły na mnie wielkie wrażenie. Najlepsza była chyba ta z hasłem "Witamy w piekle" na meczu z Widzewem, a z niedawnych - "Jihad Legia". Byłem wtedy zresztą na Żylecie i nawet nie wiedziałem, że powstało tam tak "wybuchowe" hasło.

P


"Piekarz". Jakiś czas temu postanowiłem związać się umową z Mariuszem Piekarskim i jestem zadowolony z naszej współpracy. Myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić tego menedżera każdemu zawodnikowi. Mario cały czas żyje tym co się wokół mnie dzieje, jesteśmy non stop w kontakcie, często ze sobą rozmawiamy nie tylko o sprawach piłkarskich. To "Piekarz" pomógł mi podjąć decyzję o odejściu na wypożyczenie do Bielska, co okazało się bardzo dobrym ruchem.

Pracowitość. Może nie zabrzmi to skromnie, ale to jedna z moich głównych cech. Jestem pracowity od najmłodszych lat - trenerzy powtarzali nam, że tylko ciężko pracując można wysoko zajść i ja sobie te słowa wziąłem do serca. Opłaciło się. Kiedy chłopaki szli gdzieś po szkole, ja maszerowałem na trening i być może teraz niektórzy zazdroszczą mi, że zaszedłem wyżej niż oni.

R


Rodzice. Najważniejsza dla mnie literka. Są ze mną od początku i mocno wspierają mnie od kiedy zacząłem grać w piłkę. Kiedy graliśmy w Akademii rodzice tworzyli zgraną ekipę, która towarzyszyła nam we wszystkich najważniejszych momentach. Teraz też są blisko mnie. Wiele im zawdzięczam i doceniam ich obecność, bo bez nich nie raz i nie dwa byłoby kiepsko. Czy trudno było mi przeciąć pępowinę i wyjechać do Bielska? O dziwo nie. Po prostu spakowałem walizki i wyjechałem. Było mi o tyle łatwiej, że jak już wspominałem, trzymaliśmy się razem z "Kurasiem". A sam wyjazd wyszedł mi na dobre.

S


Stereotypy. Nie ukrywam, że wkurza mnie jednostronne postrzeganie piłkarzy jako leni, których interesują tylko dyskoteki, pieniądze, dziewczyny i dobra zabawa. Ja taki nie jestem, kocham to co robię i staram się do tego przykładać w stu procentach. To nie jest tylko odbębnione półtorej godziny na treningu, a potem łażenie po galeriach. Trzeba się dobrze prowadzić, ważna dla mnie jest także nauka.

T


Turystyka. Uwielbiam zwiedzać. Kiedy wyjeżdżaliśmy z rodzicami na urlop, zawsze staraliśmy się zobaczyć jakieś ciekawe miejsca. Zwiedziliśmy m.in. Egipt, Jordanię, Izrael. Cieszę się, kiedy mogę na żywo stanąć w miejscu, które wcześniej widziałem tylko w telewizji czy na zdjęciu. W planach mam wspomniane już Malediwy, chciałbym też polecieć do Stanów. Podróżowanie to coś, co naprawdę lubię.

U


Upokorzenie. Niektórzy kibice mają mi za złe, że strzeliłem Legii bramkę w Bielsku i "upokorzyłem" warszawską drużynę. Nie rozumieją, że kiedy wychodzę na boisko, zawsze staram się pokazać z jak najlepszej strony. Dostałem też oczywiście wiele gratulacji, ale jednak nie wszystkim się podobało, że w ogóle zagrałem przeciwko Legii. Po zdobytej bramce czułem się dziwnie, nie okazywałem za bardzo radości. Kibice w Bielsku akceptowali mnie jako legionistę, będę to miejsce miło wspominać.

W


Włochy. Bardzo chciałbym odwiedzić zwłaszcza Wenecję i Rzym. Fajny kraj, świetny klimat, dobra liga i fantastyczna kuchnia. Kto wie, może kiedyś uda mi się zagrać we Włoszech?

Z


Zmiana. Sam jestem zdumiony, jak dużo dało mi pół roku na wypożyczeniu. Widzę w sobie wyraźną zmianę. Wydoroślałem, zacząłem sam radzić sobie ze wszystkimi sprawami, w których kiedyś pomogliby mi rodzice. Rozwinąłem się nie tylko piłkarsko, lecz także jako człowiek. To jeszcze jeden z plusów pobytu w Bielsku.

fot. Hagi / Legionisci.com



Komentarze: (23)

D, 30.01.2014 21:20:46 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

i lekka ręką pozbywa się chłopaka z L w sercu. brawo!

hart L, 30.01.2014 21:24:32 - *.czajen.pl

uuu

Macko, 30.01.2014 21:45:39 - *.dynamic.chello.pl

Wypożyczyć go - tak
Sprzedać- NIE
Zbyt malo mamy prawdziwych warszawiaków z charakterem żeby sie ich tak łatwo pozbywać. Graj dla Legii Olo !

gdyby nie był piłkarzem..., 30.01.2014 21:51:33 - *.free.aero2.net.pl

....to napewno został by podróżnikiem albo przewodnikiem ;-)

EBR, 30.01.2014 21:56:05 - *.27

Leśny do Ciebie mówie !!! OLEK MA ZOSTAĆ PRZY ŁAZIENKOWSKIEJ !!!

coach, 30.01.2014 22:03:22 - *.chomiczowka.waw.pl

Mam nadzieje, że za pół roku do nas wrócisz!!!

a, 30.01.2014 22:12:45 - *.warszawa.mm.pl

Z tą znajomością Legii w innych krajach - potwierdzam. Jeden typ z Francji, z którym gadałem, kiedy mówił o polskiej piłce, to znał tylko Legię. Jak się zapytałem o inne zespoły, to nie kojarzył, tylko "Leżia". ;)

Marco(L)io, 30.01.2014 22:35:29 - *.a254.priv.bahnhof.se

Mam nadzieje ze to juz ostatnie wypozyczenie tego chlopaka,ze od nastepnego sezonu bedzie juz z nami i spelnia sie jego marzenia o grze w swoim ukochanym Klubie!!!Nowy wlasciciel chyba cos mowil o otaczaniu sie ludzmi z (L) w sercu a co oni znacza to chyba nie trzeba mowic...Jeszcze tylko trzeba powiedziec to jakos nowemu trenerowi!

wojtasos, 30.01.2014 22:41:53 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Wróć Olek na Łazienkowską, chcemy Cię

(L), 30.01.2014 23:16:11 - *.adsl.inetia.pl

Ja Murzini i inne Chinole mają znac Lecha jam przecież NIE MA JUŻ LECHA! Jest tylko Amika. Amika z Wronek!

Powodzenia młody człowieku. Dziwne uczucie dac się pokroić za klub, byc jego wychowankiem i cały czas tak blisko meczowej 16...

WALCZYĆ TRENOWAĆ!

Arek, 30.01.2014 23:32:47 - *.dynamic.chello.pl

A ja nie mam mu za złe, że strzelił nam bramkę. Według mnie to się właśnie nazywa profesjonalizm. Wychodzisz na boisko i grasz nie zależnie przeciwko jakiej drużynie. Można tylko żałować, że to się stało akurat w meczu z nami. Powodzenia i powrotu za pół roku!

ad A, 31.01.2014 02:02:32 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

gwoli wyjaśnienia, w CLJ grają jeszcze Parobczyk (ten również w Legii II), Haluch i Wilimowski - wszystko chłopaki z naborów do MW95; Wandzel też spory staż w MW miał, w "złotym okresie", i poniekąd bez niego zaczęło się walić. ale to inna historia poniekąd. Karty na Legii mają też Okieńczyc i Stolarz, ale tu bardziej kwestie pozasportowe decydowały (zwł. zdrowotne) że już nie grają w piłkę od stosunkowo niedawna zresztą - 1,5 roku?)

derwall, 31.01.2014 07:41:04 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

do lesnego;lubu dubu niech nam zyje prezes naszego klubu;Walczaka z L w sercu oddajecie -(chlopak wspaniale rozwinal sie w Podbeskidziu)-a miernote i lenia(Zyre)zotawiacie i tylko blokuje miejce w druzynie-sprzedajcie ssobie go niech robi kariere za granica -a wtedy Jagiello bedzie prawdziwa alternatywwa dla Kosy a to napewno obu wyjdzie na dobre-pozdro ;messi;

do ad A, 31.01.2014 08:11:38 - *.55.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Napisz coś więcej kiedyś pisali że to taki dobry rocznik z tego co widać chyba nie .

Sledziu, 31.01.2014 08:48:41 - *.dynamic.chello.pl

Pół roku wypożyczenia a potem za darmo u Probierza. Zajefajny interes. Legionista 18-to latek wychowany i trenowany przez kilkanaście lat odejdzie za darmo. Już nie wspomnę że z moich Jelonek. Podpisywać z nim nowy kontrakt- i to natychmiast!!!

WaWa, 31.01.2014 08:56:39 - *.dynamic.chello.pl

jak Legia ma mieć charakter to właśnie potrzebuje takich graczy!!! Jagieło powinien zostać w Legii

Misha75, 31.01.2014 08:59:28 - *.dynamic.chello.pl

Ostani dzień transferów a tu d...pa.
Napastnika jak nie było tak nie ma !
To żę inni się nie wzmacniają to nic nie znaczy, mistrza nam nikt nie da!

Chociaż rozsądnie dyponujcie tymi co są.
Solidni rzemieślnicy starczą na T-ME vide Brzyski niech Jagiełło też dostanie szansę !

Alex uk, 31.01.2014 09:58:31 - *.static.enta.net

Jagiello za słaby na Legie? Za to Wandzel talent czystej wody......układy. I ukladziki się liczą, tylko żeby nie było, jagiello? Po co jagiello mamy guilerhme......

Kibic LG, 31.01.2014 10:26:27 - *.internetdsl.tpnet.pl

My już czekamy... Chłopak ogra się w dobrym klubie ;-) , strzeli parę bramek, potem pewnie wróci tak jak Kosa.
pzdr z Gdańska

Znawca Prawdziwy Legionista!, 31.01.2014 14:29:22 - *.devs.futuro.pl

Kij z charakterem, dla mnie mogą grać sami obcokrajowcy chociażby z Afryki czy Azji ważne aby golili po 5:0 co roku Mistrzostwo Polski i Puchary, opraw ruchu kibicowskiego nie musi być, ale pełny stadion już tak! OLE LEGIA OLE OLE!

Kryszynka, 31.01.2014 15:45:03 - *.240

Do Znawca prawdziwy legionista: z ciebie to taki prawdziwy legionista jak z koziej d**y traba!!!!!!!!

Lechia, 31.01.2014 15:47:14 - *.jpk.pl

Dawaj młody do Lechii. Tu budujemy drużynę na Ligę Mistrzów :)

SEBO(L), 01.02.2014 08:38:25 - *.048-303-73746f28.cust.bredbandsbolaget.se

do Misha75 : a mnie sie wydaje , ze w Europie wschodniej okienko transferowe zamyka ( a na pewno kiedys zamykane bylo ) sie z koncem lutego . Chyba ze w miedzyczasie cos sie zmienilo .

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!