Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Orlando Sa - fot. Mishka / Legionisci.com
Orlando Sa - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 16 lutego 2014 r. godz. 18:05

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Felieton: Krok po kroku

voytek

Odetchnąłem z ulgą, naprawdę. W końcu ktoś w Legii przejrzał na oczy (a może czekał na odpowiedni moment?) i wbrew wszystkim powstałym od końca stycznia artykułom, broniącym odpowiedzialnych za transfery oraz trenera Henninga Berga, który miał odmówić wzmocnienia ataku, nowego napastnika sprowadził.

Pomimo przeciągających się negocjacji i trudnego finiszu, osoby decyzyjne wykonały zadanie, ale fanfar nie będzie, bo od lata ubiegłego roku niemal wszyscy zauważali brak klasowego snajpera. Ten brak najbardziej odczuwalny w europejskich pucharach, kiedy w co najmniej dwóch, trzech meczach Legia nie była zespołem gorszym lecz do zwycięstwa zabrakło typowego egzekutora.

Na szczęście nie czekano do lata i już zimą odrobiono lekcję. Jeśli prawdą jest, że na transfer najbardziej naciskał Michał Żewłakow to chapeau bas, bo to na niego spadła cała fala krytyki związana z brakiem wzmocnienia siły ognia warszawskiej drużyny. Gdyby nie dopięto transferu Sa, śmiem wątpić czy kolejne nazwiska z mitycznej listy były równie dobrze rozpracowane. Może po meczach sparingowych obecni na zgrupowaniach dostrzegli, że z Dwaliszwilim daleko nie zajedziemy, a Efir z Mikitą, biorąc pod uwagę ich niewielkie doświadczenie czy przebyte kontuzje, mogą w najważniejszych momentach sezonu zawieść - w meczach kontrolnych nie zdobyli żadnej bramki.

Liga ligą, nowy napastnik przychodzi głównie z myślą o Europie, gdzie bez klasowego napastnika i samymi remisami sukcesów nie osiągniemy. W razie braku transferu zimą, letni musiałby być dopięty w stu procentach znacznie wcześniej a margines błędu byłby praktycznie zerowy. Dzisiaj Berg dostaje pole manewru w ataku a skauting czas na ewentualną poprawkę, gdyby Sa okazał się klasycznym niewypałem. Przecież klasowy zespół, jakim powoli według zapowiedzi prezesa staje się Legia, nie może bazować na kaprysach jednego gracza lub farcie, że przesunięty do ataku Ojamaa zacznie seryjnie zdobywać bramki.

Do rzeczy. Paixao czy Sa, Sa czy Paixao? Kto pierwszy zmięknie, bo Legia przepłacać nie zamierzała. Śląsk drobnych nie chciał (choć pojawiały się szokujące kwoty rzędu 600 tysięcy euro, przy których powątpiewałem czy legijny skauting w ogóle istnieje), potem nie chciał nawet grubych od Turków, więc stanęło na portugalskim napastniku Orlando Sa, liderze strzelców ligi cypryjskiej. Portugalczyk ma za sobą grę w Sportingu Braga, FC Porto, CD National, Fulham Londyn (gdzie zaliczył siedem występów strzelając jedną bramkę) i AEL Limassol, skąd przychodzi do Legii i gdzie obserwowali go wysłannicy stołecznego klubu. Złośliwi powiedzą, zaraz zaraz, przecież w ubiegłym sezonie, kiedy obaj biegali po boiskach Wyspy Afrodyty, Paixao zaliczył 15 trafień a Sa tylko 5, czyli tyle samo co sprowadzeni latem na Łazienkowską Helio Pinto i Dossa Junior, którzy nad Wisłą furory nie robią. Można licytować się na liczby, czepiać, że dla Sa bieżący sezon jest chwilowym wyskokiem, jako że we wcześniej seniorskiej karierze - nie licząc wypożyczenia do trzeciej ligi - strzelił łącznie 13 bramek, czyli tyle ile w sezonie 2013/14 i że grający od lata na Cyprze były napastnik Śląska Wrocław Łukasz Gikiewicz nastrzelał tam już 8 bramek, a wcześniej przez trzy sezony w Ekstraklasie zaliczył trafień 9, co stawiałoby ligę polską znacznie ponad cypryjską.
Nieważne, na tę chwilę Portugalczyk wydaje się kandydatem idealnym, zarówno pod względem sportowym jak i finansowym. Na lepszych nas nie stać. Obserwowany od dawna jeszcze pod kątem zapotrzebowania Jana Urbana, niechciany na początku przez Hanninga Berga, w końcu zawitał do Legii. 25-letek ocierający się kiedyś o reprezentację Portugalii i ponoć będący wciąż w kręgu zainteresowań selekcjonera Paulo Bento. Debiut i zarazem jedyny występ zaliczył 11 lutego 2009 r. za kadencji Carlosa Queiroza w towarzyski meczu z Finlandią, kiedy 33 minuty przed końcem meczu zmienił Hugo Almeidę. Przy okazji reprezentacji ciekawostka: gdyby jakimś cudem załapał się na zgrupowanie a potem do kadry na Mistrzostwa Świata w Brazylii, to w decydującej fazie sezonu Legia musiałaby radzić sobie bez Orlando Sa. Pomimo mizerii w portugalskim ataku szanse iluzoryczne.

Wraz z pierwszymi przeciekami o zainteresowaniu pojawiały się pierwsze plotki o trudnym charakterze Portugalczyka, zamiłowaniu do imprez i „zbytniej ekspresji” na boisku, czego próbkę dał w niedawnym meczu z APOEL-em Nikozja, po którym został zawieszony na trzy mecze. Przeglądając historię występów trudno jednak doszukać się jakiejkolwiek czerwonej kartki. Legia, będąca klubem na europejskim dorobku, musi liczyć się z tym, że skoro pozyskuje piłkarza w kwiecie wieku, zdobywającego regularnie bramki i ocierającego się o reprezentację ze ścisłej czołówki, musi on mieć jakiś defekt. Inaczej nie zawitałby na Cypr ani do Polski. Z drugiej strony dość już grzecznych chłopców w Legii. Boiskowy wariat bardzo się tutaj przyda, nawet jeśli miałby „machać łapami”, to rozgrzeszać będą go bramki. Jedno "ale" znalazłem: wzmocnienie i tak silnej portugalsko-brazylijskiej kolonii, która jednak na początku pobytu może znacznie ułatwić wejście do drużyny.

Czy transfer zrobiony zbyt późno? Na pewno nie, bo Sa ma być przede wszystkim wzmocnieniem na puchary, a stwierdzenia o potrzebie aklimatyzacji można włożyć między bajki, kiedy zawodnik posiada odpowiednie umiejętności. Oczywiście Sa musi poznać pewne schematy. Na razie wystarczy dogrywać mu piłkę i jeśli ma smykałkę do zdobywania goli będzie strzelał jak Kenneth Zeigbo z Widzewem, a na resztę „zawiłości taktycznych” przyjdzie czas.

Legia notuje coraz lepsze wyniki finansowe, podpisując jak na polskie warunki lukratywne kontrakty sponsorskie, wzmacniając marketing, co okienko wykłada mniejsze lub większe pieniądze i na szczęście pomimo niemrawego początku zimowe okno kończy z przytupem. Jak mawiała pewna znana aktorka „pieniądze szczęścia nie dają, dopiero zakupy”, w tym przypadku uszczęśliwiające wszystkich internetowych wojowników o transfer napastnika, w tym mnie, wierzącego że stopniowo, krok po kroku zbudujemy klub na średnim europejskim poziomie. Kolejnym z kroków był transfer napastnika zimą. Najbliższe miesiące pokażą czy trafił się król pola karnego czy król Enklawy.


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (19)

hm, 16.02.2014 18:42:40 - *.warszawa.vectranet.pl

Dobry tekst, gratulacje

Bibendum , 16.02.2014 18:57:28 - *.dynamic.chello.pl

Już to pisałem kiedyś.Dobry zawodnik wchodzi od razu w pierwszy skład.Przykład Danijel Ljuboja.Jeśli sprowadza się ogórków to wtedy pieprzy się przez pół roku farmazony o aklimatyzacji.Mam nadzieje,że Sa będzie wzmocnieniem a nasz skauting na tym nie poprzestanie i przed następnym sezonem znowu wzmocni zespół jednym bądź dwoma piłkarzami.Teraz to dobry rozgrywający by się przydał.Ktoś kto by umiał zdobywać gole strzałami z dystansu za pola karnego.
I nie rozumie czemu Berg nie chciał lepszego napastnika od tych których już ma?Każdemu jednemu trenerowi zadając pytanie czy chce grać tymi ogórkami co ma czy kupić mu lepszego zawodnika na daną pozycję powiedział by,że woli lepszego piłkarza.Więc to trochę dziwne,że trener nie chciał tego piłkarza.Więc albo to Leśny się wahał z tym napastnikiem i zwalił wszystko na trenera albo trener nie czuje w jakim jest klubie i naprawdę ma w dupie czy zdobędzie mistrzostwo czy nie.Sam powiedział,że jeżeli nie zdobędzie mistrzostwa to nic się nie stanie.Może naprawdę kolo nie zdaje sobie sprawy w jakim jest klubie i że drugie miejsce w Legii to porażka.

andy, 16.02.2014 19:42:28 - *.dynamic.chello.pl

Dołożę jeszcze za dużo jest w drużynie przeciętniaków a za mało jakości. Dla mnie sam Kuciak to za mało, bo drużyny brak - co było widać w piątek. Ciągle gramy za wolno. Ivica, Rado i Pinto są za wolni. Brak też zawodników potrafiących wygrywać pojedynki jeden na jeden zwłaszcza z przodu.
Pierwsze koty za płoty wraca Jodła, Sa i za chwilę Kosecki a forma ma przyjść w kwietniu i maju.

lucasini, 16.02.2014 19:47:16 - *.rdns.blackberry.net

Poimprezowalbym razem z nim, clubbing dobry alkohol do tego piekne towarzystwo mmm, napewno bvedzie strzelal bramki w to tez wierze

LOPEZ, 16.02.2014 20:35:56 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

ZA BERGIEM NIE PRZEPADAM,ALE JEDNA DECYZJA BINGO Z JEGO STRONY...DREWNIANY RZEŹNICZAK W KOŃCU ODBITY Z PODSTAWOWEGO SKŁADU...NARESZCIE KTOŚ PRZEJRZAŁ NA OCZY,ŻE ON NIE MA UMIEJĘTNOŚCI NA LEGIĘ...

Tito, 16.02.2014 20:42:08 - *.dynamic.gprs.plus.pl

jesli sprowadzac to perspektywicznych. jeszcze 2 obcokrajowcow? to juz jest 12-13? a co z wychowankami? jak sprowadzac to paru. w niemieckiej zeby gral musi byc 2x lepszy. Feynord mial tez ilu dziadkow obcokrajowcow z Tomasonem w napadzie i nic nie osiagna. mlodziez to jest droga wywalili all dziadow zostawili 2 doswiadczonych 25lat obronce i bramkarza. w 1 sezone dostali baty od PSV 8:1 aby w nastepnym ich ograc 5:1 no ale sprzedali najwieksze gwiazdy typu Castaignos. widac progres? a ci gadaja ze Jagiello za slaby Cichocki ma czas w wieku 21lat. bo wprowadzac to trzeba umiec i tyle. a wiadomo ze zaden obcokrajowiec ni jakis typu Iwanskiego nie zostawi tyle zdrowia na boisku jak ci ktorzy maja L w sercu !!

CZIKOS, 16.02.2014 21:06:17 - *.adsl.inetia.pl

Moim zdaniem Rzeźniczak był jednym z lepszych graczy w poprzedniej rundzie,oczywiście nie ustrzegł się kilku błędów,ale na tle całej drużyny wypadł całkiem nieźle,a zresztą jak możesz mówić że go nie lubisz przecież prowadził zespół dopiero w jednym oficjalnym spotkaniu,dajmy mu chwilę popracować,a dopiero później oceniajmy...

BIE(L)ANY, 16.02.2014 21:43:09 - *.warszawa.mm.pl

Orlando Sa dupy nie urywa...

smoe, 16.02.2014 21:49:16 - *.play-internet.pl

Sranie w banie..jakos nie wierze jesli ktos uwaza Helio takiego za cienasa..paixao tez ponad lige..a tacy co uwazaja helio za slabiaka to h...j sie znaja..jednak i Sa..do takich nie nalezy..tylko nie wytlumaczalne jest czemu tak malo gra..skoro jest zdrowy..przeciez w lidze mistrzow.nawet przeciw tym damom z madrytu nie ustepowal w grze..a niestety u nas prrocz rado kosy kto ma tam napedzac i rozgrrywac..tam w lidze mistrzow gral..z takimi ktorzy albo w szachtarze albo lepiej..popatrzec wystarczy..blad berga jesli nnie bedzie stawial na helio lub sa..dadza wiecej niz drew oshvili w tej chwili...a skauting nadal mmizeerny..zle szukaja..i dziwne ze za taka kase tacy nie przychodza

ole, 16.02.2014 23:17:47 - *.dynamic.chello.pl

Lopez !!! Co ty chcesz od Rzeźniczaka ??? To jeden z najlepszych piłkarzy Legii, a do tego poukładany, inteligentny, wrażliwy na drugiego człowieka, biorący udział w różnych akcjach ( chore dzieci, domy dziecka i.t.p.).
Trzymaj się Jakub i wracaj do pierwszego składu.

slimak, 16.02.2014 23:34:19 - *.centertel.pl

Do smoe:
Napisz to jeszcze raz ale po polsku. Wstaw przecinki i kropki w odpowiednie miejsca. Twojego teksu nie da się zrozumieć.

do BIBENDUM, 17.02.2014 00:32:07 - *.dynamic.chello.pl

Dokładnie tym bardziej że grał w europie

bat, 17.02.2014 00:48:57 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Krok po kroku to staruszka idzie! Tu się biega, tu się walczy!
Potrzeba takich zawodników, którzy wezmą odpowiedzialność za grę, umiejących strzelać z drugiej linii. Tymczasem u nas skrzydeł wczoraj nie było same nieloty. Poza Pinto i Brzyskim nikt nie umie dobrze przymierzyć zza szesnastki. SSak może będzie dobry, może się będzie adaptował, ale nawet piro ktoś musi odpalić.

(L)MP93, 17.02.2014 09:14:02 - *.konstancin.net.pl

Artykuł ciekawy - jedna uwaga Fulham FC, a nie Fulham Londyn

Pan Trololo, 17.02.2014 10:47:21 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Żeby okazał się drugim Ljuboją, proszę...!!!!!

ole, 17.02.2014 11:17:08 - *.dynamic.chello.pl

slimak..........idź pseudo " polonisto " do szkoły i naucz się gramatyki. Dopiero krytykuj........

Muniain, 17.02.2014 11:20:29 - *.ip.netia.com.pl

Popieram autora.
Legia stanie się dobrym średniakiem europejskim, ale tylko metodą małych kroków.
Taka jest wizja właścicieli i ja ją popieram.
Jeśli sprowadzają Orlando Sa za gotówkę to znaczy że również w kwestiach transferowych jest lepiej.
Dajcie im trochę podziałać.
Dopiero od roku trwają zmiany. Ja widzę, że idzie lepsze.

kami(l)ek, 17.02.2014 13:10:47 - *.play-internet.pl

czepiacie sie Berga a to byl pierwszy mecz ! prawda jest taka , ze dzieki temu zwyciestwu mamy juz 8 pkt przewagi ;) cykniemy Gornik w sobote i jest 11 panowie tylko L ! ! ! ;)

do kami(l)ek, 17.02.2014 16:08:39 - *.dynamic.mm.pl

Jeszcze nie mamy 8 pkt przewagi w kieszeni. Dziś gra skisła i jak wygra to będzie 6 pkt.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!