Piłkarze pozdrawiają puste trybuny - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Felieton: Chory na wszystko
Qbas, źródło: Legioniści.com
Jestem chory na wszystko po niedzielnych wydarzeniach na naszym stadionie i po zarządzonych karach. Wszystkiego się też odechciewa. Nie dość, że doszło do groźnych burd, to jeszcze reakcje na nie i po nich przyprawiają o ból głowy. Moja wiara, że wśród nas nie brakuje jednak ludzi mądrych, została poważnie zachwiana.
Dla mnie kompletnie bez znaczenia jest, czy miłośnicy mocnych wrażeń pobili im podobnych z Poznania, czy też to oni dostali bęcki. Chcę przede wszystkim, by Legia wygrywała. By była regularnie mistrzem Polski, grała z powodzeniem w europejskich pucharach. By wychowywała kolejnych związanych z nią emocjonalnie piłkarzy. Chcę, by ta gra przyciągała na trybuny ludzi lubiących piłkę nożną, a wraz z nimi kolejnych sponsorów. Jeżeli przy tym będzie głośny doping, super oprawy to będzie idealnie. Ale to już drugorzędna kwestia.
Zwolennicy opraw i pirotechniki twierdzą, że ludzie przychodzą na stadiony podziwiać ich robotę, że dodają kolorytu szarym trybunom. Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto by przychodził na Legię wyłącznie dla takich przedstawień. To miły dla oka dodatek, ale tylko dodatek, który nie jest niezbędnym elementem widowiska. Na stadion przychodzi się przede wszystkim po to, by obejrzeć mecz, a dopiero potem, by powydzierać się, czy pobyć z przyjaciółmi. Oczywiście, poziom jest taki, że czasem na ten mecz nie da się patrzeć, ale to nie zmienia faktu - to on jest najważniejszy. I najważniejsze jest zwycięstwo Legii - nie w rywalizacji kibiców, ale na boisku.
Gdy poprzedni właściciele mówili, że za kasę wydaną na kary można by opłacić kontrakt dobrego zawodnika, to zarzucano im demagogię. Teraz podobne argumenty wysuwa prezes Leśnodorski, który twierdzi, że klubu po prostu nie stać na płacenie takich kar, a komu jak komu, ale jemu kibice mogą wierzyć. Nie wiem, czy my zdajemy sobie w ogóle sprawę z tego, jak kolosalne są to pieniądze i jak mocno ucierpiał też wizerunek klubu. Gdyby tak zsumować kwoty, które w ostatnich 2 latach poszły na sankcje i utracone korzyści z tytułu zamknięcia stadionu, to może być to suma rzędu kilku milionów zł. A np. 10 mln zł to mniej więcej tyle, ile 10 rocznych kontraktów Radovicia. Fajnie byłoby mieć tylu zawodników, na poziomie „Rado”, no nie?
Są tacy, którzy mają inne priorytety, zainteresowania i dla nich najważniejsze jest, jak ich ocenią inni. Spoko. Nie mam nic przeciwko. Tylko niech nie bawią się kosztem innych kibiców, nie kosztem klubu. To nasze dobro wspólne, z czego zrozumieniem wielu ma od dawna problemy. Teraz te za te „zabawy” przyszło zapłacić nam wszystkim - klub zapłaci wysoką karę, drużynie odebrano punkty, kibicom możliwość oglądania ważnego meczu z Wisłą, a ekipie wyjazdowej na pół roku możliwość podróżowania za Legią. Po raz pierwszy w historii Legia straciła punkty przez zachowanie ludzi uważających się za jej kibiców…
Niektórzy mówią, że Komisja Ligi i tak potraktowała Legię łagodnie, bo dała zawiasy na mecze u siebie bez publiczności, a kara finansowa też niby nie zwala z nóg (rzeczywiście, przy karach dowalanych przez UEFA, to ta może nie robić wrażenia, ale i tak jest ogromna przecież!). Za to KL ukarała nasz zespół walkowerem, choć nie wydaje się, by miała ku temu podstawy prawne. Wydaje się, że jej członkowie ulegli presji mediów, w których od początku trąbiło się o pewnym walkowerze. Przez to na siłę tak interpretowali przepisy, by dało się jakoś tego walkowera wlepić, choć już z jego uzasadnieniem jest znacznie gorzej. Swoją drogą, skoro Legia dostała karę finansową za pirotechnikę na meczu z Koroną, to czemu nie ukarano tak też Jagiellonii za niedzielny mecz? Bo Legia to Legia?
Przez takie akcje traci sens wszelka dyskusja o poluzowaniu ustawowej smyczy, w tym legalizacji pirotechniki i wprowadzenia prawem dozwolonych tzw. sektorów ultras. Można o tym po prostu zapomnieć. Prace w sejmowej komisji sportu nad projektem nowelizacji ustawy trwają i raczej możemy się spodziewać zaostrzenia kursu niż liberalnych rozwiązań. Burdy na meczu dały też pole do popisu samorządowcom. Radny Paweł Lech ze swoimi kolegami z Komisji Sportu Rekreacji i Turystyki m. st. Warszawy wymyślili, że panaceum na zło wylewające się z trybun stadionu Wojska Polskiego może być wypowiedzenie umowy jego dzierżawy przez miasto, o co m. in. wnioskowali do Prezydent Warszawy. Potem pan Lech postanowił się z tego wycofać i stwierdził, że to miało być tylko drastyczne zwrócenie uwagi na problem bezpieczeństwa na trybunach. Mimo tego wciąż jakoś trudno się doszukać sensu w tym wystąpieniu, zwłaszcza, że pan radny dużo opowiadał o budowaniu wielkiej Legii. Wielka Legia bez stadionu? Gdzie tu więc logika?
Decyzją władz miasta impreza masowa została przerwana, co jest wydarzeniem bez precedensu, bowiem w całej Polsce jeszcze żadna sportowa impreza, przynajmniej od czasu, gdy obowiązuje ustawa o bezpieczeństwie imprez masowych, nie została przerwana w ten sposób. Nawet żaden z wojewodów imprezy nie przerwał. Czy rzeczywiście były ku temu podstawy? Podobnie, jak w przypadku werdyktu Komisji Ligi, trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby coś takiego miało miejsce na innym stadionie, to do przerwania imprezy by nie doszło.
Swoją drogą ciekawe, co czuje pan wojewoda? Czy triumfuje? Niby może powiedzieć „a nie mówiłem?”. Tylko, że z drugiej strony, co dało jego ciągłe zamykanie stadionu? Jakie są efekty jego działań? Kto na tym najbardziej ucierpiał? Winni, czy może klub i zwykli kibice? Wojewoda działa w celu zapewnienia bezpieczeństwa i to karanie Legii miało do tego doprowadzić. Chyba się nie udało, co? I udać się nie mogło, bo to było zwyczajne pójście na skróty, które niestety umożliwia fatalnie napisana ustawa.
Największym przegranym jest w tym wszystkim prezes Leśnodorski. Ale nie dlatego, że próbował dialogu ze środowiskami z „Żylety”. Dziś widać, że on robił to ze szczerym przekonaniem, że tak należy. Dał tym ludziom szansę, zaufał im, a oni to zaufanie odwzajemnili. Nie było w tym drugiego dna, kalkulacji, biznesów. Naiwność? Głupota? Krótkowzroczność prezesa? Może wszystko po trochu? A może po prostu ludzkie podejście oparte na zrozumieniu? Na pewno jednak działał w dobrej wierze. Nie można też wymagać od prezesa rzeczy niemożliwych. Od łapania przestępców jest policja, która sprytnie uchyla się od odpowiedzialności za spóźnioną interwencję na stadionie. Mimo wszystko, media już się rzuciły, by pożreć Leśnodorskiego. Niech się pan trzyma, panie prezesie!
Nieważne jest kto w niedzielę zaczął, nieważne są też powody, ważne, że ucierpieli i jeszcze ucierpią nie tylko klub, prezes, ale i wszyscy kibice Legii. Bo na rozsądek osób decydujących nie sposób liczyć. I to mnie wszystko niesamowicie k… boli.
Qbas
przeczytaj więcej o: felieton
Komentarze: (118)
Co ty opowiadasz koleżko, że się chodzi dla piłki, a nie dla kumpli, śpiewu, atmosfery??? Co to za brednie?
Jeśli tak by było to czemu nie oglądasz w TV? Ciepło, tanio, spokojnie - mecz ten sam co na stadionie. To raz. Dwa - były wielkokrotnie w ostatnich latach na Legii protesty, nie było dopingu, ruchu ultras, Żylety. I co? I dupa blada - stadion był pusty, każdy prosił o koniec konfliktu i powrót fanatyków na trybuny. Nie było tak? I ty śmiesz opowiadać, że nie znasz nikogo kto by nie chodził dla tego? Byle mecz bez fanatyków i reszta trybun też pusta i błagająca o powrót.
Głupoty piszesz koleżko. Reszty nie czytałem, bo jak w 2. czy 3. akapicie postawiłeś taką tezę to uznałem, że szkoda mi czasu na czytanie resztę tych bredni. Zaosczędzone 3 minuty czytania wolałem przeznaczyć na coś ciekawszego - np. klikanie włącznikiem i wyłącznikiem długopisu.
W pełni solidaryzuję się z Autorem. Jest mi przykro, głupio i źle. A kiedy moi znajomi i przyjaciele z lekką ironią pytają po niedzieli - "jak tam ta Twoja Legia?" - dodatkowo się wkurzam, bo nie mam im nic do powiedzenia. Nie mam żadnego argumentu na swoją i Legii obronę. Dla mnie zawsze najważniejsze były mecze, zwycięstwa, mistrzostwo, puchary - bez tego radość z kibicowania była i jest marna. A kibicuję Legii od 45 lat. I pierwszy raz jest mi aż tak głupio...
Dobry artykuł. Popieram. Do dziś nie mogę zrozumieć, że kibice Legii, narazili na taki straty klub, który ponoć kochają nad życie... Nie jestem w stanie tego pojąć. Rzoumiem fanatyzm, pasje oddanie dla legijnych barw całego życia, ale świadomego działania na szkode klubu nie pojmę. Najgorsze , że będzie nam to wypominane przez długie lata, a obrazki z sektora gości będa powtarzane przy każdych burdach na polskich stadionach. Jest mi poprostu wstyd! Przed zanjomymi , rodziną , kolegami z pracy .... Pytaja jak to mozliwie że takie ździczeenia Was dopało , cieżko to wytłmaczyć.
Po pierwsze autor zjadł "mln" w "...to suma rzędu kilkudziesięciu zł..."
Po drugie nie zgadzam się z: "Na stadion przychodzi się przede wszystkim po to, by obejrzeć mecz, a dopiero potem, by powydzierać się, czy pobyć z przyjaciółmi."
Dla mnie to mecz dużo lepiej ogląda się w TV, ale możliwości wydzierania się na stadionie na TV bym nigdy nie zamienił.
Poza tym z resztą zgadzam sie w 100% i bardzo boli mnie to że na wiosnę najprawdopodobniej nie będę gościem na Ł3 - na Koronie być nie mogłem, a od tamtej pory cały czas mam zamkniętą trybunę :(
Ogarnij, ogarnij się człowieku! Co Ty Stanowski jesteś?
Zgadzam się z tym.
Dodałbym tylko o zmianach w prawie które powinny dotykać radykalnie jednostki. Obecnie za nieumyślny udział w wypadku samochodowym dostaje się zawiasy i wysoką kare pieniężną - a Ci co uczestniczyli w burdach - 2 lata zakaz stadionowy + 8 miesięcy po 20h prac społecznych co można porównać do kwoty 4000 zł.
Zaraz się zacznie, że co on pisze i wogóle ? ALE QBAS MA CAŁKOWITĄ RACJĘ. NIEKTÓRZY NAPRAWDĘ POWINNI SIĘ OGARNĄĆ. CHYBA NAJWYŻSZY CZAS.
Qbas wytrzyj lzy i wez sie w garsc, burze przeczekamy i dalej swoje:) PDW
autor tego tekstu jest do wymiany na lepszy i nowszy model :)
Moim zdaniem w całej tej sytuacji zapomina się o jednym: kary zbiorowe to głupota i dowód na słabość tzw. władzy. Nie ma absolutnie żadnego logicznego powodu, dla którego za zachowanie kilkudziesięciu osób miałby odpowiadać ktokolwiek poza nimi. Ale niestety, u nas już się nauczyliśmy, że jak ktoś nas karze, to na pewno ma rację więc należy grzecznie ugiąć kark. Szkoda.
Wiadomo. Napisał chłop prawdę, to od razu jeden wielki hejt. Drugi Stanowski, itp. To jest stronka dla wszystkich kibiców, a nie portal przedstawiający opinie twardogłowych na Żylecie. Co miał napisać, że fajnie, że dali łomot Jagielloni? Od tego drugiego są prędzej strony ultras-tifo, zyleta.info itp To jest strona i dla ultras i dla januszy i dla wszystkich pomiędzy. A jakby ktoś czytał ze zrozumieniem to autor nie pisze, że nie przychodzi się na mecz dla atmosfery, tylko, że najważniejsze jest dobro klubu i jego wynik sportowy. A ostatnie wydarzenia to wstyd, głównie dla kibiców, którym prezes zaufał za bardzo. Gdzie tu nieprawda?
do autora felietonu...
Drogi Qbas.
Jako kibic z Żylety - dla większości społeczeństwa chuligan kibol a nawet jak piszą w weszło dzicz i zwierzęta, nie zgadzam się z Tobą.
Żyleta, ruch ultras, fanatycy oddający ostatnie zł dla Legii, Ci którzy jeżdżą setki km by wspierać grajków gdzie się da TO NIE DODATEK. To serce Legii.
SZKODA ludzi którzy nie obejrzą meczu bo stadion zamknięty - MY też byśmy chcieli tam być. Ale My jako Legia nie pozwolimy by wieś z Białegostoku panoszyła się na Naszym Stadionie. By rzucali w ludzi petardami.
pisanie felietonu płakanie nic nikomu nie da . Stało się.
PS skoro twierdzisz że ludzie traktują oprawy etc jako dodatek to czemu jak trwały protesty to frekwencja spadała drastycznie.
czemu podczas Walki z Jagiellonią krzyczeli DO KOŃCA !!! ??
pozdrawiam
Takie teksty to zachowaj dla siebie ,zaraz wyjdzie ze nie gramy w lidze mistrzow przez fanatykow. Zapomniales jak bylo po 2 tys na meczu jak byl konflikt,zero dopingu itp.... Legia Warszawa to nie piast gliwice itp,ogarnijcie sie wszyscy znawcy
Qbas - osoba z LL! której obojętny jest doping, oprawy, ruch ultras na Legii? Czyta się to jak felieton z oficjalnej albo .net
Na mecz przychodzi się dla piłki, dla kumpli, żeby spędzić czas. Jeżeli ty przychodzisz do innych celów, zmień miejsce, a nie będzie reszta kibiców miała przynajmniej problemów.
Po prostu niech tacy "kibice" jak ty pójdą sobie gdzieś może na łąkę i tam wypiją piwko, poklikają w długopis, rozłożą flagi i odpalą np racę.
Sądząc po komentarzach, takie felietony Qbas nic nie dają. Piszesz je sobie w sumie sam dla siebie. Normalnym są one nie potrzebne, a chuligani i tak mają je w du..ie, o ile w ogóle je czytają. Chyba że potrzebowałeś się wyżalić na forum, to rozumiem.
Felieton jest dobrze napisany pod względem merytorycznym. Trudno odrzucić Twoje racje.
Qbas fajnie, że odczekałeś z analizą tego zdarzenia, bo emocje trochę opadły i mamy rzetelny tekst.
Gratulacje!
Ciekaw jestem jak brzmiałby artykuł kubasa gdyby kilkanaście osób z Jagi przeskoczyło przez ogrodzenie, narozdawało klapsów na rodzinnej, skubnęło trochę szali i wróciło spokojnie na swój sektor. Może i on by się załapał?
Co by było wtedy? Oczywiście że sekcja sportowa swoje sprawy powinna załatwiać na ubitej ziemi, ale sytuacja była specyficzna, więc zareagowali nader sprawnie i efektywnie.
Bardzo boli mnie to że żyję w kraju bezprawia gdzie każdy chłystek może sobie przerwać mecz pomimo iż nie ma do tego przesłanek, a drugi mu podobny wymierza karę.
Jeżeli to zawsze organizator ponosi winę to czekam na kary dla organizatora finału PP w Bydgoszczy, za brak zapewnienia bezpieczeństwa. Pzdr dla odważnych ;)
Qbas o ile lubie Twoje felietony, zjadliwe ale szczere, mocne ale napisane w dowcipny sposób. O tyle po tym to stwierdzam, że albo ktoś Ci cos do kawy dosypał, albo niebo spier...ło Ci się na głowę. Na koniec cytat z Ciebie "Nie wiem, czy my zdajemy sobie w ogóle sprawę z tego, jak kolosalne są to pieniądze i jak mocno ucierpiał też wizerunek klubu." Powtarza to każdy dziennikarz i dziennikarzyna, Ciebie uważam za tego pierwszego, więc by nie być gołosłownym, wytłumacz proszę jasniej na czym ten wizerunek klubu ucierpiał, wytłumacz przed kim i z jakiego powodu etc. Bo niestety powtarzanie głupot, wykończyło juz niejednego.
chodziłem na żyletę 15-20 lat temu. teraz mam dwóch synów i jestem na rodzinnym i powiem tak :
1. nie ma żylety i oprawy, DZIEŃ MECZOWY traci 50% na jakości i często nie idziemy - więc nie ma racji Qbas, mówiąc, ze oprawa to sprawa drugorzędna.
2. to, że nie umieliście(żyleta) zapanować nad tymi durniami, którzy dali się sprowokować, to Wasza wina i teraz powinniście przeprosić Leśnego obiecać, że to już się nie powtórzy i wziąć na siebie do spłaty kary, które dostaniemy.
3. my, normalni kibice, wybaczamy Żylecie, dlatego, iż wiele razy byliśmy dumni właśnie z Waszych OPRAW. Niemniej, teraz znów jesteśmy w punkcie wyjścia, nie mamy już względem Was "Żylety" długu wdzięczności i ponownie zaczynacie robić show w oprawach. Już się nie mogę doczekać.
4. spłatę tych kar można liczyć tak :znamy frekwencje trzech pozostałych trybun, kiedy był strajk Żylety(jak dobrze pamiętam to było około 7-8 tys.kibiców) To jest poziom zero "0". to są kibice jak Qbas, którzy chodzą na stadion na mecz(tylko i wyłącznie). Przy dobrych oprawach na Żylecie, ta frekwencja( na tych trzech trybunach) rośnie do 15-19 tys. i ta różnica mnożona przez średnia cenę biletu z tych trybun daje nam zwrot do kasy za tę rozpierduchę i wszystkie pozostałe wpadki.
chyba sprawiedliwe rozwiązanie?.
pozdrawiam
bb
Zenada Qbas,
Najpierw piszesz, że nie chodzi się na stadion dla Ultraski, a potem dopisujesz, że przez wybryki nie wprowadzą nam sektorów dla fanatyków.
Tylko po co te sektory jak dla śpiewów, stania, piro nie chodzi się na stadion?
Przecież najważniejsze=wyczyny grajków można obejrzeć na krzesełku pokrzyczeć czasami na sędziego i PZPN.
Lipa.
Każdy ma prawo do wyrażania własnego zdania - po to to forum jest. Moim skromnym zdaniem prawda leży gdzieś pośrodku a złotego środka na to co się działo pod koniec pierwszej połowy nie ma i nie było.
Padały różne opinie - że interwencja ludzi "mocniejszych wrażeń" była zbędna bo ktoś tam siedział na rodzinnym i nie widział zagrożenia, że była niezbędna bo żółto-czerwone wsiury bez honoru mogły zmieść w pył rodziców z dziećmi....Ciężko wyczuć - byłem na skraju Wschodniej skąd prowadzony był doping więc nie mam na 100% pewnego poglądu na sprawę. Szkoda kar - rysy na wizerunku klubu, zamkniętego stadionu, 100tys pln itd ale z drugiej strony skoro psiarnia nie weszła na czas a ochrona to jeden wielki śmiech na sali to kto miał reagować? Poza tym czy hasło "do końca!" krzyczało kilkaset czy kilka tysięcy gardeł? Bo mnie się wydaje że to drugie....
Jesteśmy u siebie, w swoim domu i żaden "gość" z butami nie ma prawa tu wchodzić. No i najważniejsze: Jesteśmy Legia Warszawa a to zobowiązuje - nawet czasem do radykalnych kroków które trzeba okupić tym co nam teraz spadło na kark.
Krotko. Teksty Qubasa sa kierowane do osob inteligentnych. Skoro nie rozumiesz to sie do takich nie zaliczasz....
Nie czepiajcie się qbasa. Jeśli będziemy finansowo zrujnowani to możecie zapomnieć o występach w Europie, a klub będzie dołował tak bardzo, że i o wypełnionej żylecie możecie zapomnieć. Czy chcecie bić się o utrzymanie z Piastem Gliwice??? Bo takie zabawy jak w niedzielę do tego doprowadzą!
Przestańcie pisać w końcu, że atak nastąpił, bo Jagielonia rzucała "achtungami", nie tłumaczmy się w tak głupi sposób. Atak i tak by był i tak, jak to mówia "okazja czyni złodzieja".... Śląsk jak rzucał racami po rodzinnym to nikt nie atakował ?!
qbas... skoncz z tym towarem, albo zmien dilera, ciezko uwierzyc ze na tej stronie czyta sie takie rzeczy..
Zgadzam się z autorem w 90%. Nie zgodzę się jedynie z tym że nie chodzi się na Legię z powodu atmosfery. Ja jeżdżę na mecze z ...Górnego Śląska, dla mnie ta impreza to wydatek rzędu 200,- na mecz i nie wmówi mi autor że robiłbym to tylko z tego powodu żeby oglądać polską kopaną bo wiadomo że za ten poziom który proponują nam piłkarze nie dalibyśmy złamanego grosza. Ja przejeżdżam na mecze ze względu właśnie na tą atmosferę panującą na Żylecie, ze względu na "Sen o Warszawie", ze względu na "Mistrzem Polski jest Legii...", dla mnie piłka w tych momentach to sprawa drugorzędna. Ale to że to sprawa drugorzędna nie oznacza ze mnie to co się stało nie boli. Boli i to k... mocno.
Osobiści mam ambiwalentne odczucia co do zdarzeń, dlatego nie będę się rozwodził za i przeciw. Napisałem jednak po to żeby poprzeć zdanie @borys bartkowiak , 06.03.2014 17:07
punkt 4- super ujęte.
szczerze to walkower jest w tym przypadku najmniej dotkliwą karą ponieważ:
a) przy obecnym systemie rozgrywek i dzieleniu punktów po 30 kolejkach, ligowe zwycięstwo jest warte 1,5 pkt
b) patrząc na popisy piłkarzy, to cud, że do przerwy nie dostawaliśmy 0:2
c) Jaga inkasując teraz komplet punktów, zwiększyła szanse na możliwość rewanżu w grupie mistrzowskiej ;)
Dla mnie najważniejsze jest, aby LEGIA odnosiła piłkarskie sukcesy na piłkarskiej arenie Polski oraz na arenie międzynarodowej. Tak może się stać, tylko wówczas, kiedy będzie silny klub. Silny klub, to także kibice - ale nie tacy, którzy doprowadzają do zamykania trybun, nakładania kar finansowych na klub, dawania walkowera przeciwnikowi - to tak jakby sami we własnym domu urządzili bijatykę i wszystko rozwalili.
Kibic ma wspierać klub, a nie doprowadzać do zamykania trybuny czy całego stadionu.
Kibic na mecz przychodzi dla piłkarskiego widowiska a oprawy są tylko dodatkiem. Na razie widowisko jest mierne, więc kibic zachwyca się oprawą. Jednak kiedy widowisko będzie na wysokim poziomie to oprawa będzie jedynie dodatkiem.
Jeżeli na mecz przychodzą ludzie dla oprawy to chyba coś jest nie tak.
To nie ma być pokaz kartoniady, mecz piłkarski to ma być pokaz wspaniałej gry Legionistów, ale do tego jeszcze bardzo bardzo bardzo daleka droga.
PODPISUJĘ SIĘ! I nie wierzę, że na tej stronie poszedł tak mądry tekst.
Ten portal schodzi na psy. Jak można było na kibolskiej stronie puścić te lamenty i żale? Skoro naważyło się piwa to trzeba je wypić a nie płakać w necie. "I najważniejsze jest zwycięstwo Legii - nie w rywalizacji kibiców, ale na boisku." - gościu, nie rób nam wstydu i daruj sobie zabieranie głosu w imieniu Legionistów bo nim nie jesteś.
NAPISZE WIELKIMI LITERAMI BO MOZE REDAKCJA DA NEWSA ALBO SKOMENTUJE TO W JAKIS SPOSOB.
Na twiterze kilku dziennikarzy podało informację że ludzie którzy dostali zakazy nie kupowali biletów na Żyletę? Czy to prawda? Jeśli tak to chyba warto o tym napisać.
u nas tylko masochisci chodzą na mecze je oglądać. poziom jest makabryczny. Chodzę na mecze dla armosfery rozładować emocje i trochę pokrzyczec. Oczywiscie potępiam zachowanie tych neandertalczykow i uważam ze powinni zostać surowo ukarani. Uwazam ze zamykanie stadionu to chory sposób na walkę z takimi ludzmi. Sa inne bardziej skuteczne metody na zwalczanie debilizmu. Teraz wszyscy kibice z zylety sa uważani za bandytow itp.Nie mozna wkładać wszystkich do jednego worka i ich karać!!
Do Legionista
Wiecie co mnie najbardziej śmieszy? Takie teksty jak Legionisty, cytuje "skoro naważyło się piwa to trzeba je wypić a nie płakać w necie". Drogi kolego, niby prawdziwy legionisto, skoro mówisz o wypiciu tego naważonego piwa to ja się zgadzam, szkoda tylko że nie wiesz co należy rozumieć po tymi słowami. Bo w tym momencie kilku debili naważyło dużo niesmacznego piwa swoją akcją na sektorze gości ale nie oni je piją, tylko klub i niewinni kibice. Skoro jesteś tak chętny to tego "picia", zgłoś się z resztą naszych "bohaterów" i opłaćcie te 100 tys zł kary, plus kilka milionów zł za zamknięty stadion na Wiśle. I wtedy możesz powiedzieć, że piwo zostało naważone ale i wypite.
Pozdrawiam myślących i brawo dla autora tekstu (aż dziw, że na tej stronce ukazał się tak dojrzały artykuł).
Od niedzieli jestem dobity tekstami typu Jakubowicz, wrg, Mieczyslaw i innych tego typu "kibicow" LEGII, az przeczytalem ten felieton. Autor ujal dokladnie to co czyje, 100% poparcia
Ten artykuł to brednie.
" Na stadion przychodzi się przede wszystkim po to, by obejrzeć mecz, a dopiero potem, by powydzierać się, czy pobyć z przyjaciółmi. "
Ja nie przychodzę na Legię pooglądać dobrą grę w piłkę. Po pierwsze takiej gry w polskiej ekstraklasie nie ma, a po drugie mecz piłkarski lepiej widać w telewizji.
Legia to jest styl życia, to są oprawy, to jest głośny doping. Wszyscy, których znam właśnie po to przychodzą na stadion. Kiedyś też tak było, bo stać 10 minut pod sektorówką (kiedyś na Żylecie mniej więcej tyle się stało, a nie to co teraz dwie minuty) to się stoi bez oglądania meczu.
Nie mówię, że mecz i piłka się w ogóle nie liczy, ale bardziej liczy się wynik jako utożsamienie się z tym, że to MY wygraliśmy, a nie jeśli chodzi o samą grę.
I nie chcę, żeby wyglądało to jakbym bronił chuliganów. Nie.
Mówię o dopingu i o ultrasce.
Oprawy i doping na Legii to mistrzostwo świata ale oprawa i doping bez rac, petard itp. też na Legii będzie mistrzostwem. Legia nic nie poradzi na przepisy które tego zabraniają a kibice którym przecież zależy na klubie powinni sami wiedziec że ciągłe ich łamanie doprowadza klub do ogromnych strat. Zgadzam się , że pewnie gdyby to był inny klub to kary też byłyby inne ale prawda jest taka że Legia (kibice) na to zapracowali. Kary Legia otrzymuje skąd tylko się da w Polsce i Europie bo ostrzeżenia i groźby nie pomagają. Czytając niektóre wpisy to wynika, że to co się wydarzyło to normalka i że nie ma szans aby się nie powtórzyło. Jedno tylko Ci ludzie powinni zrozumiec, że przez takie zachowania klub będzie nadal otrzymywał kary i pewnie coraz to wyższe i drastyczniejsze a myśle , że kolejne jakies wybryki w europejskich pucharach doprowadzą do ponownego wykluczenia i to na długo! Komu będzie potrzebna piękna oprawa i doping jak nie będzie komu kibicowac bo nikt nie będzie zainteresowany inwestowaniem w produkt który zamiast przynosic korzyści przynosi straty i nadszarpuje ich wizerunek. Legia ma potencjał aby byc wielka i dominowac w Polsce i żeby zamknąc wszystkim mordy którzy ją tak opluwją bo maja jej kompleksy ale bez kibiców którzy też tego będą chcieli niestety się nie da.
doskonały tekst! dokłądnie w ten sposón myśli bardzo wiele osób. skoro to nie klub i jego dobro są najważniejsze, a, jak twierdzicie, oprawy i piro, to może porobicie to wszystko gdzie indziej, a nie koniecznie na Legii, która jak rozumiem jest dla was tylko dodatkiem?
Jak zobaczylem co sie stalo na tym meczu to przez 3 dni chodzilem mega rozbity wewnetrznie. Myslalem co ma powiedziec biedny Lesny. Niestety, brak mozgu wszystkich. szkoda gadac. Poparcie dla Qbasa
podpisuję się wszystkimi kończynami. wreszcie coś naprawdę sensownego na tej stronie poszło
Również podpisuję się pod słowami autora.Mnie ruch kibicowski mało obchodzi żeby nie rzec wcale. Nie zwracam uwagi co się ludziska wydzierają na stadionie. Dla mnie liczy się gra i wynik Legii.
Wojtuś nie pier...l!!!
-Była sobie raz królewna miała chatkę z masła a w tej chatce same dziwy cyyyt iskierka zgasła.
LEGIA WARSZAWA TO LUDZIE WIERNI BARWOM!!!
Qbas , .... mozna by wiele pisać o Twoich wypocinach , ale napiszę jedno :
Nie pisz więcej nic na kacu.
Nie dotrwałem do końca 3 akapitu. Co tu oglądać człowieku?! Jak się kopią po czołach?! Ja idę kibicować, a przy tym dobrze się bawić i wyszumieć.
Nie byłoby tyle biadolenia, gdyby nie fakt, że wiele osób wierzy w budowę Wielkiej Legii. Wielkiej piłkarsko i m.in. to dzieli trybuny. W domu uczono mnie, aby nie wbijać noża w plecy osobie, która pomaga i toleruje Cię mimo mankamentów, a nacisk opinii publicznej jest od dawna ogromny. Lepszego prezesa prokibolskiego mieć nie będziemy, więc kiedy znów zapragniemy udowodnić swoją wielkość należałoby dwa razy się zastanowić. Sama akcja na plus, tylko te j****e konsekwencje, zarówno dla klubu jak i kibiców. Nie pierwszy i nie ostatni raz, ale w ramach rekompensaty wypadałoby zaciągnąć ręczny na dłużej.
Panowie którzy ukarali LEGIĘ,wiecie ilu tych chuliganów było kibicami LEGII -2 a kartę wstępu na mecz może kupić każdy ,nawet z Poznania lub Krakowa.
Staram się czytać dalej, ale paragraf piąty znów rozwala na łopatki.
"Po raz pierwszy w historii Legia straciła punkty przez zachowanie ludzi uważających się za jej kibiców…"
Na serio myślisz, że po raz pierwszy na Ł3 został przerwany mecz i przyznano walkower gościom? Bez jaj!
mordko u nas chyba nie ma miejsca dla takich jak Ty, kieruj sie na K6. Tam obejrzysz piłkę i na trybunach nic sie nie dzieje. Żle mówisz ze nas to nie intersuje co sie dzieje na trybunach MY tym żyjemy :)
z pozdrowieniami dla Normalnych
oczywiście ze na mecze przychodzi sie zeby podziwiac pracę ultrasów, głośno dopingowac oraz obejrzeć spotkanie !!! To wszystko sprawia niepowtarzalną atmosferę przez którą chce się wracać na ten stadion ! Jeżeli autora nie interesuje doping oraz oprawy to zapraszam na stadion narodowy i mecze reprezentacji, tam sie dopiero dzieje haha byłem wczoraj na meczu Polska - Szkocja, pierwszy i ostatni raz !!! I to nie ze wzgledu na slaby wynik i mecz tylko ze brak jest jakiejkolwiek atmosfery na trybunach !!! LEGIA bez dopingu i opraw ? Nawet sobie tego nie wyobrażam.
i po co ci do tego wszystkiego Legia? skoro chodzi tylko o to żeby się wyszumieć? no kuźwa...
Niektórzy z was cisną po qbasie twierdząc że to było konieczne (ok, można to zaakceptować widząc ochrone, która patrzy na wszystko statycznie i najchętniej wyjęłaby telefony i zaczęla cykać fotki), ale co macie na myśli mówiąć o "wypiciu nawarzonego piwa"? Pomoc w spłacie kar? Taki pomysł był juz przy okazji porozumienia z ajtiaj i z tego co wiem nikt sie nie poczuł do wsparcia klubu będącego w kłopotach finansowych z winy kibiców (pomijam wejściówki na mecz z APOELem).
Nie masz racji... eeee Qbas... czyli Kuba normalnie - tak?
No więc nie masz racji Kuba i nie ma że boli, nie jęcz i nie mazgaj się - jesteś jak przypuszczam już dorosły - facet
Wszystko ma swoje plusy i minusy...
Grupa sportowa rządzi się swoimi twardymi prawami OD ZAWSZE i Ty ani nikt tego nie zmieni. Nie tak to inaczej, ale prędzej czy później zawsze coś się wykręci.
Ja teraz też będę po ludzku tęsknił za atmosfera każdego meczu i atmosferą wyjazdów, które są 100% esencją wszystkiego co z Legią związane - Legia to My!
Oprócz klubu i piłkarzy zajętych tylko stroną sportowo-finansową jesteśmy też My i My Legie tworzymy przez pokolenia. To w zasadzie całe - dosłownie codzienne - nasze życie
Ta marka ma poprostu wiele płaszczyzn.... no i
cóż - piłkarze co ugrają to ugrają a My?
Czy chcesz tego czy nie - należymy do ścisłej czołówki Europejskiej i ( paradoksalnie pewnie dla Ciebie) dzięki wszystkim oprawom całej szerokiej działalności ale także i takim mocniejszym wydarzeniom na międzynarodowych serwisach i forach o Legii w ogóle się słyszy... i słyszy się głównie jedno słowo - RESPECT!
Qbas, wspaniale napisany artykul (?), swietne argumenty, super przyklady i konkretna krytyka/wypowiedz.
Chetnie sie i ja pod tym podpisze bo zgadzam sie z Toba co do wszystkiego. Nic dodac, nic ujac.
Brawa dla Ciebie Qbas!
Obawiam sie tylko ze sporo "kibicow" tego nie ogarnie. Tak jak nie ogarneli wypowiedzi Legendy Pana Lucjana.
Ale brawa wielkie Qbas!
generlanie się zgadzam, ale niestety wojewoda swoimi zakazami osiągnąłby sukces gdyby jego wolę eliminacji zachowań łamiących prawo podzielali kibice i przynajmniej właściciele klubu. Gdyby prezesowi naprawdę zależało to już po pierwszych ostrzeżeniach od wojewody wyciągnąłby wnioski. Czasem ludzie z zewnątrz patrzący na sprawę bez emocji wiedzą lepiej. Niestety kolejny raz okazało się, że choć prezesa mamy niezłego to jednak musi w końcu zrozumieć, że nie jest alfą i omegą...
Gdyby za tą awanturę z babą Jagą była tylko kara finansowa bez zamykania stadionu i walkowera, to wszyscy by pewnie piali z zachwytu na czele z Qbasem a tak lament u niektórych jak na onecie. Raz na kilka lat taka akcja może się zdarzyć ale nie co mecz :)
Nie spodziewałem się takiego tekstu tutaj,mogę tylko temu przyklasnąć.
Przykre jest ,że gruba kilkudziesięciu osób powoduje takie zajścia których konsekwencje mieliśmy okazje poznawać przez ostatnie dni..
I chyba dla każdego kibica nie jest to miłe a podniecanie się tym ,że spraliśmy taką słabą ekipe z wjazdem w ich sektor jest śmieszne w obliczu tych wszystkich kar.
Chodziłem jeszcze na starą żyletę kiedy na gnieździe rządził Różyk,obecnie tylko na wschodnią.
Być może wyrasta się trochę z tego fantazmu i z perspektywy czasu wydaje mi się to śmiesznie jacy to kibice z żylety sa zajebiści,fajni i niepokorni podczas gdy cała reszta polski się cieszy(nie licząc ortodoksyjnych kiboli) ,że nam zamykaja stadion ,dowalają kary i zabierają punkty.
Kibice z żylety chcą się drzeć cały mecz i skakać machając racami.Rozumiem to..ale nie przekładajcie własne zajawki nad dobro Legii która przecież kochacie i dla której przychodzicie na mecz.
czytajac komentarze zauwazyłem jedno tylko jedna osoba napisała o tym ze grupa sportowa zareagowała słusznie to jest nasz stadion i jezeli nikt nie reaguje na to ze sledziki rzucaja petardami w sektor rodzinny dziekuje sportowcom
Qbas...
Szczerze to Cię poniosło, że ktoś przychodzi oglądać tych najemników biegających za piłką...
Smutne k... to wszystko, bo z prawdziwej Legii już tylko nazwa została i chwała ,,sportowcom", że nie pozwalają o tym zapomnieć ! ! !
Byliśmy, Jesteśmy i Będziemy ! ! !
Pozdrawiam Braci co słońce oglądają w kratkę .
P.S. A piłkę na żywo to najbliżej można pooglądać w Monachium, Barcelonie, Madrycie, Mediolanie czy Londynie;-)
Do NZW niech poniosą/ponieście też konsekwencje i złóżcie się na karę (100 tys.złociszów ) !!!!!!!
DO WSZYSTKICH:
I tak cała Polska wie, że jesteśmy najlepsi. Ale nie trzeba się lansować i w ten sposób pokazywać tego przed kamerami, a niektórym chyba właśnie o to chodziło. Takie akcje na żywo to tylko woda na młyn dla gnojów, którzy nas nienawidzą i chcieli by nas zniszczyć. A ci co się cieszą z tego co się stało w niedzielę to chyba naprawdę nie rozumieją powagi sytuacji, albo są kibicami innej drużyny. O.k.- z jednej strony kibolsko wznosimy się na wyżyny, ale z drugiej strony klubowi nie pozwalamy rozwinąć skrzydeł. Podejrzewam, że jeszcze jedna podobna akcja, a mecze Naszej Legiuni przez dobre dwa, albo trzy miechy będziemy oglądać , ale przed telewizorem.
Dobry tekst , są w koncu winni , wojewoda i policja wszak to ta koalicja sprowokowała , a co było dalej wszyscy wiemy . Załatwiają wszystko przy zielonym stoliku , nie bylo flag jagi , nie było piro , nie było wjazdu , nie było bójki bo tamci uciekli , a świstak sobie siedzi i zawija w papierki...
Pie...olisz "Qpass".....
Gadsz jak pan w podeszlym wieku, ktory z nudow lub/i z powodu andropauzy zaczal chodzic dopiero na Ł3.
Powiedz gdzie i czym by byla Legia bez "zagorzalych" wiernych kibiców, sekcji "artystycznych i "gimnastycznych". Gdzie byles i inni tobie podobni ludkowie kiedy w Legi nie bylo dobrze. Wiesz co ? siedz w domu i ogladaj mecze dupoklasy i jak masz ochote Legii w domu na TV, tak jak tu jeden z kolegow w poprzednich komentarzach napisał.
PS. Oczywiscie szkoda tych kar, punktow, kasy, WYJAZDOW, meczu ze Skisła u siebie.
Ale trudno, trzeba zagrysc zeby !!! i ciszyc sie ze ktos zadbał o Nasz honor w niedziele !!! bo na ciebie i tobie podobnych nie ma co liczyc.
PS2. Bylem na meczu
AVE chlopaki czekamy na Was na Ł3 !!!
Mokotow/Sadyba/Wilanow/Wola
Autor felietonu w duzej części ma rację.Jeśli ktoś leci kilkaset metrów i nie moze otrzeźwieć tzn. że ma kłopoty z emocjami.
Wszyscy, ktorzy biegli wiedzieli, że będą kary gigantyczne. Po prostu taka jest potrzeba mediów. Myslący czlowiek poczekalby teraz az ktos przebije zachowanie kibicow Legii. I nie wyglupialby się, bo taki gość jak Leśny nie trafi się szybko. Teraz należy usiąśc na d.. i nie dawac pretekstu na stadionie do karania klubu.
Tym razem pełne poparcie dla autora.Zdrowe, normalne, wyważone podejście do sprawy.A jak widzę komentarze ludzi , którzy myślą , że ktoś przychodzi na stadion by zobaczyć walki gladiatorów- to mu się dyscypliny pomyliły.Niech idą na ring się nawalać , albo do cyrku się popisywać , a nie przeszkadzać tysiącom normalnych ludzi oglądać mecz piłki nożnej
do "Qpass" cd.
Sorki zapomnialem dodac !!!
Ciekawe co Ty i tobie podobni placzko/pieniacze powiedzielibyscie jakby Jadze jedna udalo sie przebrnac przez bramke i wpadliby w sektory rodzine???
Czy wtedy zapytalbys sie "gdzie sa/byli nasi kibole???" (oczywiscie przy aktualnie w niedziele biernej postawie ochrony)
Narka na meczu
1. A JA IDE NA LEGIE WŁAŚNIE DLA ATMOSFERY - BO POZIOM FAKTYCZNIE JEST NĘDZNY (KIEDYŚ BYŁO INACZEJ)
2. CO DO ZADYMY TO DLA MNIE ŻADNE OKLEPANIE KOMUŚ JAPY NIE JEST WARTE 3 PUNKTÓW GDY W PRESPEKTYWIE GRAMY O MISTRZOSTWO
3. ZAWSZE MNIE DENERWOWAŁ PODZIAŁ NA KIBICÓW PRAWDZIWYCH, KIBOLI, PIKNIKÓW ITD. KAŻDY MA PRAWO PRZYJŚĆ NA MECZ I KIBICOWAĆ JAK MU SIĘ PODOBA. NIE MA NATOMIAST ZGODY NA ODMAWIANIE TEGO PRAWA INNYM.
pzdr
OLO
Podpisuję się pod tym artykułem. Czuję dokładnie to samo!!
Nie wybiegliby, poza swoją klatke. Bo to cykory co fikali przez płot.
Mam wrażenie że niewszyscy zdają sobie sprawdę skąd się wzieła medialność i legenda Legii. Legia to coś więcej niż piłka nożna. Może to was boli ale wyznacznikiem wielkości najbardziej rozpoznawalnego klubu w Polsce i poza granicami są kibice,a więc ruch ultras i hooliganka juz od ponad 30 lat a nie osiągnięcia sportowe, których patrząc na historie jest jak na lekarstwo. Nie jesteśmy Barcą,Realem,Bayernem itp których marka zbudowana jest na zdobytych trofeach. Owszem to nielata 90 i jeśli chcemy istnieć w Europie sportowo musimy się dostosować do pewnych zachowań,ale mecz w Polsce to nie teatr czy kino! A ci którzy nazywają hooliganow troglodytami niech się zastanowią czym jest dla nich honor.
Gdybym miał iść na mecz z jagielonią i wiedziałbym, że na stadionie będzie np 200 osób to bym został w domu.Bowiem po grze nie spodziewałbym sie niczego dobrego, a nawet byłbym pewny irytacji i nudom, a puste trybuny pogłebiłyby zly odbiór spotkania. Jednak wiedzialem, że na trybunach będa kibice. Bylem nawet wręcz ciekawy jak będzie wygladał doping w starym stylu, czyli od wschodniej strony. Słaby mecz, bez publiki, jest stratą czasu. Przy żywej publice da sie jakos przeżyć. Oczywiście to nie znaczy, że popieram to co sie stało na trybunach. Dodam, że ogladanie spotkania wytrzymałem tylko do przerwy :)
Qbas co się z tobą dzieje, dotychczas lubiłem twoje felietony ale ten to chyba pisałeś po pijaku, nie wiem czy ten felieton to zdanie całej redakcji ale po pierwsze jesteś hipokrytom, zarzucasz komisji że uległa presji mediów a sam zrobiłeś to samo pisząc ten felieton( że niby ludziom chcę się na tą wędzoną kopaninę chodzić), jeszcze to niedawna na stronie pojawiały się posty że mamy najlepszych ultrasów na świecie, jak to bluzgamy przyjezdnym na trybunach a oni że strachu nie odpowiadają. Do wszystkich, którym żal prezesa, Leśny dał ciała ponieważ odkąd jest współwłaścicielem klubu to nominał koszty na ilości i jakości ochrony( wiem to od radnego miasta, poza tym kto był na meczu to widział zachowanie ochrony). Dotychczas lubiłem twoje felietony ale ten to jakaś pomyłka. Pozdrowienia dla "sekcji sportowej" odzyskaliście wiele w moich oczach
Qbas, nie wiem nawet co napisać, mam nadzieję że po prostu słabszy dzień miałeś
Tylko, że z wlasnego doswiadczenia ostatnich dwoch lat powiem Ci ze inaczej sie czujesz jak w Mediolanie pod San Siro , w Marsyli , Monachium , Liverpoolu czy nawet takiej Rydze na Łotwie a takze wielu innych miejscach europy chodzisz (w pojedynke)po obcym miescie w Naszych barwach , zjawiasz sie pod i na stadionach, na nocnych baletach i 90 % ludzi wie co to znaczy LEGIA WARSZAWA. Zero dymienia raczej pelen szacun.
Tak jak pisal ktos wczesniej pilkarze nam tej renomy nie zalatwili.
Najlepsze w tym to ze Legia jako kibice w swiecie kojarzeni sa bardzo fanatycznie i to na bardzo duzy plus
Qbas 200% poparcia, a Ci co Qbasa krytykują niech zamilkną, cała Legia zawsze razem no nie ? A teraz wychodzi, że to Wy jesteście w mniejszości
w ostatnich latach Legia stała się rozpoznawalna w Europie i na Świecie nie za sprawą piłkarzy, którzy tryumfowali w wielkich imprezach tylko dzięki kibicom.
wszystkim na stadionie się podobało - tylko nie qbasowi.
wzmógł się doping "Legia Legia Warszawa" potem były brawa i okrzyki "do końca" - tylko qbas w kącie smutny milczał.
w internecie wpisy matek i ojców z sektora rodzinnego, że kibice Legii zachowali się jak stewardzi - tylko qbas na KIBICOWSKIM portalu narzeka...
żal ciebie qbas.
Komisja Ligi miała podstawy prawne ku walkowerowi. Mecz został przerwany z powodu zachowania tych osób z Legii, którzy przy totalnej bierności organizatora wjechali bezkarnie na sektor gości.
Żadne wywieszenie flag, rzucanie petardami czy wulgarne przyśpiewki by tego nie spowodowały. Wątpię też, żeby kilkunaście skaczących przy płocie żółto-czerwonych małpek w ogóle wychyliło nos poza płot (a gdyby tak było i starcia były w buforowym, to byłby walkower obustronny), biorąc pod uwagę choćby to, jak byli oni odważni w Bydgoszczy. Czy max 20-30 ludzi poleciałoby na sektory kilku tysięcy gospodarzy? Szanujmy się...
Sprawa z petardami - dobra przygrywka, ale każdy rozsądny, kto był na stadionie, widział, że na to nikt nie reagował, dopóki się nie pojawiły skrojone flagi.
Niektórym osobom wydaje się, że bycie fanem LEGII, fanatykiem LEGII, ultrasem LEGII, polega na używaniu siły fizycznej wobec kibiców innych drużyn.
Jeśli do tego sprowadzać ma się bycie wiernym kibicem LEGII to pozostaje tylko współczuć.
Do Grzesiek_Mokotów: gdyby. Gdyby babcia miala wasy to by byla dziadkiem.
w życiu bym nie poszedł na piłkę - poziom: lekko powyżej dna. Dla mnie nie ma najmniejszego sensu żeby chodzić na inną trybunę niż Żyleta. Zwątpiłem dziś w tą stronę. Nie wiesz koleżko co to nasza Brać. Jesteś dla mnie takim Chadajem.
My Ultrasi Kibice zdzierający gardło na każdym meczu chodzimy tylko i wyłącznie dla atmosfery ! PO TO PRZYCHODZIMY ŻEBY POKAZAĆ NASZĄ MOC JAKO KIBICE !
Oczywiście kochamy Legię i chcemy dla niej jak najlepiej ale by pokazać naszą potęge kibicowską stawiamy to na pierwszym miejscu potem dopiero wyniki
W końcu merytoryczny i rzeczowy komentarz na temat niedzielnych wydarzeń w moim ulubionym serwisie. Ja mam nadzieje że każdy chociaż przez chwile przez jedna małą chwile zastanowi sie nad tym co sie stało i czy było warto.
A "prawdziwi" kibole dalej swoje.
To nie Legia jest najważniejsza, to my !!
Ręce opadają.
Apeluje o używanie mózgu.
P.S.
Qbas cieszę sie, że choć w mniejszości to normalni na Ł3 jeszcze istnieją.
Ci prawdziwi niedługo z miłości zatopią mi ukochany klub.
Najważniejsze, że na mecz z Amiconem z Pyrlandii stadion mamy otwarty. Musi być nas 30tysi na trybunach!!! Pokażmy jak wygląda prawdziwy doping.
--- LEGIA MISTRZ ---
Popieram akcję sprotowców, która była efektem razącego zaniechania Leśnodorskiego i jego pracowników wobec bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia kibiców Legii. Krzyczałem "do końca" i "jazda z kur..mi", ba...bezkrytycznei powiem,że darłem japę najgłośniej z tych, którzy mnie otaczali, bo w moim pojmowaniu jako kibica Legii z wieloletnim stażem nie mieści się fakt, że byle kto "sadzi się" bezkarnie na naszym stadionie. Jeśli klub oficjalnie uzna winnymi także krzyczących (wszakże zagrzewaliśmy do walki sportowców), to sam sie zgłoszę po zakaz. Nas jako kibiców Legii od innych odróżnały zawsze trzy rzeczy - honor, zasady i bezkompromisowość, a to jest więcej warte niż śmieszne 100 tysięcy kary od jakiejśtam komisji.
Szczerze współczuję tym wszystkim "normalnym" co to chodzą na naszą ekstraklapę dla wrażeń czysto sportowych. Jak wy to wytrzymujecie ? My kibice mamy łatwiej patrzymy na tą kopaninę tylko jednym okiem , skupieni na dopingu czy innych ultrasowskich wydarzeniach ale wy ? To musi być straszne wybulić tyle kasy , stać w zimnie i patrzeć na te lebiegi potykające się o własne nogi . Brrrr to ja wolę pozostać tym strasznym kibolem :)
Generalnie, zgadzam się z Qbasem, mimo że mamy inne priorytety. Bo, - "Na stadion przychodzi się przede wszystkim po to, by obejrzeć mecz, a dopiero potem, by powydzierać się, czy pobyć z przyjaciółmi." - ja w tym zdaniu priorytety wskazałbym zupełnie na odwrót. Także, - "Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto by przychodził na Legię wyłącznie dla takich przedstawień." - miło mi Qbas, Bodzio jestem. Nie jestem wróżką, ale dopóty normalsi, lubiący doping kibice, sami nie wyplenią z trybun jednostek z dziurami w mózgach (niestety pewnie za pomocą prawa pięści bo jak inaczej z bezrozumną istotą gadać), dopóty będzie stosowana odpowiedzialność zbiorowa. BTW, Jacek, eat snicers ;)
Powiem tak:
Szkoda walkowera, szkoda kasy na karę i straconych wyjazdów, szkoda też meczu z Wisłą (najbardziej pewnie cieszy się z tego STILIĆ, bo oberwałoby mu się za przyśpiewkę z 2012 roku na rynku w Poznaniu).
Ale z drugiej strony: gratulacje dla naszych chłopaków. Nie może być tak, że przyjeżdżają jakieś leszcze, rzucają petardy w dzieci i silverów, przestraszają ochronę, udają że chcę przeskoczyć płot. Reakcja naszych była prawidłowa i uzasadniona, nawet za cenę tego, co wyliczyłem na wstępie. Zapamiętajcie jedno: my jesteśmy LEGIA. Nie mogą żadne przyjezdne patafiany bezkarnie robić tego, co miało miejsce w niedzielę. A ich (jagusiów) komentarze na forach ogólnodostępnych są bezcenne, sami przyznają, że się skompromitowali. Szacunek dla naszych za całą niedzielę!!!
A ja chodzę i dla meczu i dla atmosfery - opraw, rac itd, dla mnie tutaj jest znak równości. I tu się różnimy z Qbasem. Mam jednak takie samo zdanie, że po tej zadymie klimat wokół Klubu zrobił się słaby i jeżeli cokolwiek mogło by się zmienić w kwestii legalizacji rac, miejsc stojących w sektorze ultras, to... dupa blada. Urzędasy będą zaostrzać kurs, a nie go łagodzić. I szczerze mówiąc cała dobra robota prezesa idzie na marne. Leśny się sparzył i to mocno - nie wiadomo, czy będzie jeszcze mógł/potrafił zaufać.
Do (L): masz racje, takich ludzi jak ty zawsze odrozniaja trzy zeczy on innych kibicow: glupota, glupota i jeszcze raz glupota.
I tyle w tym temacie.
Lekkie przeblyski rzeczywistości ,reszta to jakaś fantazja , gorące głowy poleciały ale bylo ich tylko 40-50 jest to znikoma liczba ogółu :-)
Nie dzielmy się bo france które zamykają Nam stadion tego nie robią trzymajmy się razem takie biadolenie nic nie da , awantury na stadionach były są i będą na Legii wielu chce zbic kapital polityczny zablysnac w prasie w tv to jest plaga z tym trzeba walczyć, pozdrawiam
Super artykuł, autorowi udalo sie przelac na papier przemyslenia wielu tysiecy kibiców Legii...proponuje podziękować za wspolprace wszystkim zadymiarzom!!!
taki tekst tutaj?! to nie pierwszy kwietnia! na polską ligę dla piłki to nie przyjdą takie tłumy, szkoda że hasło "Cała Legia Zawsze Razem" to tylko puste słowa...
a może i tym razem wprowadzić bilet o 5 zł droższy na pokrycie kar.
Qubas urzekł mnie Twój felietonik... masz swoje spojrzenie dla mnie na 1wszym miejscu świat kibicowski szeroko pojęty 2 znajomi 3 mecz . Tyle w temacie.
100% racji dla Qbasa i właśnie tutaj na tej stronie artykuł ma miejsce.
Każdy ma prawo do wyrażania swoich racji na forum, ale trzeba się zgodzić z tym, że Qbas w tym felietonie powiedział to, co myśli ogromna rzesza fanatyków Legii.
Cieszę się, że ten obiektywny felieton można przeczytać!
A mnie wkurza ciągłe komentowani tego tematu. Zapomniał wół jak cielęciem był. Bierność klubu, ochrony, i policji doprowadziła do innego rozwiązania i ja jestem dumny z tego że ci których teraz sie wypieracie obronili moje dzieci przed przyjezdnym motłochem. Potęga naszego klubu to nie tylko historia piłkarska i dobrze by było żebyśmy o tym nie zapominali.
Popieram, a KRZESZCZEM się nie przejmuj bo to jakiś gejowaty mądrala ze skandynawii co w życiu na meczu nie był.
1. Na L nie przychodzę tylko po to by oglądać futbol, bo on w wykonaniu naszych kopaczy jest słaby (tragiczna gra L w pierwszej połowie z jaga).
2. Na L idę by kibicować, świętować, śpiewać bo mecz na L to święto. Bez kibiców nie ma widowiska. Oprawy są ważna inintegralna częścią meczu. One stanowią wartość sama w sobie.
3. Poza tym nie ukrywam , ze pójście na mecz to możliwość spotkania z przyjaciółmi i wspólnego przezywania widowiska. Niestety nie chodzi tu o widowisko piłkarskie na L, choć chciałbym by tak było.
4. Jasne ze wynik jest bardzo ważny, po to m.in. kibicuje, ale na L przychodzi się nie tylko dla futbolu. Przychodzi się by pokazać siłę Legijnej braci.
Zawsze wychodziłem z założenia, że dopinguje się piłkarzy, aby osiągnęli jak najlepszy wynik - a skoro kibice doprowadzają do zwycięstwa gości i kar finansowych, to zaprzecza to samemu sobie.
Z drugiej strony umówmy się - wbita na sektor Jagi była złem koniecznym, ale i z naszej strony prowokacji nie brakowało.
Porównam to do takiej sytuacji, że jak policja Ci się po osiedlu kręci, to z piwkiem czy jointem trzeba się kitrać. Jesteśmy na celowniku mediów i instytucji, które mogą na klub nakładać kary praktycznie jak chcą i sam fakt, że Leśny i Mioduski akceptowali, że praktycznie z własnej kieszeni je opłacali zasługuje na nierobienie im problemów. Poza tym w świat idzie informacja, że jak z kibicami się układa, a nie wojuje, to zaczną rozkręcać dymy.
Rozumiem, że dla prawdziwych artystów i sportowców to co robią jest całym życiem, ale teraz jest wciąż zły czas i trzeba być zwyczajnie ostrożnym. Jak to Leśny powiedział, cofnęliśmy się o kilka lat, ja bym dodał, że walki o normalność.
mam 100% poparcia i dla Leśnego i dla aktywnych kibiców, bo sam już nim nie jestem, ale jak to mówią - czasem trzeba zrobić krok w tył, żeby można było iść do przodu - uważam, że lepiej by było delikatnie zdjąć nogę z gazu w kwestii kreowania atmosfery na rzecz dobrej relacji z zarządem i małymi krokami pokazywać, że nie trzeba walczyć z kibicami, by było i bezpiecznie i kolorow w szarej polskiej piłce.
Bo nie ma co ukrywać, że o ile doping jest dla piłkarzy, nie na odwrót, to na Legii dużo ciekawsze są trybuny od boiska - ale co to za doping, który przeszkadza, raz, a dwa , że takie skrajne podejście do sprawy sprowadza się do tego, że równie dobrze można iść na na leśną polanę, tam robić oprawy jak marzenie nieskrępowane przepisami, tylko dla kogo?
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!