Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
 Arkadiusz Korek, trener GTK Gdynia - fot. Bodziach
Arkadiusz Korek, trener GTK Gdynia - fot. Bodziach
Niedziela, 9 marca 2014 r. godz. 12:10

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Arkadiusz Korek (trener GTK): Legia nie chciała się poddać

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Koszykarze GTK Gdynia na swoim parkiecie przegrali w tym sezonie tylko z trzema drużynami z pierwszej czwórki, a w sobotę pokonali lidera rozgrywek, Legię. W rozmowie z LL!, Arkadiusz Korek mówi na temat sobotniego spotkania GTK - Legia, a także kto będzie faworytem play-off:

Spodziewał się Pan tak stosunkowo łatwej wygranej z Legią? Wydawało się, że w czwartej kwarcie kontrolowaliście już mecz i spokojnie utrzymywaliście spokojną przewagę.
Arkadiusz Korek (trener GTK Gdynia): Z mojego punktu widzenia wyglądało to zupełnie inaczej, nie było wcale łatwo. Było to bardzo trudno walczyć z Legią, która nie chciała się poddać.

Trzecia kwarta była najlepsza w Waszym wykonaniu. Legia szybko złapała 5 przewinień i mnóstwo akcji kończyliście rzutami osobistymi.
- Ja uważam, że kluczowy był cały mecz. Faktycznie, w trzeciej kwarcie trochę odskoczyliśmy, ale jeśli chodzi o przewinienia, proszę zwrócić uwagę, że w czwartej kwarcie my też bardzo szybko złapaliśmy 5 przewinień. Zresztą podobnie było w pierwszej i drugiej kwarcie.

Chyba mieliście rozpracowaną Legię dość dobrze. Słyszałem, że co chwila podpowiadał Pan, żeby odpuścić krycie "szóstki", bo nie rzuca i tym podobne uwagi.
- Szczerze mówiąc, do tego meczu przygotowywaliśmy się najmniej, ponieważ jutro gramy mecz z następnym przeciwnikiem i ciężko było chłopakom wpajać skauting dwóch zespołów na raz. Dlatego skupiliśmy się na naszej grze, ale my znamy zawodników Legii i wiemy o nich sporo. Dobrze wiemy, że nierzucających zawodników w zespole Piotra Bakuna jest tylko dwóch i tych zawodników odpuszczaliśmy. Natomiast wszyscy pozostali to jest pełen wachlarz - oni mogą zrobić wszystko.

Wyraźnie przegraliście walkę na tablicach, ale Legia popełniła zdecydowanie więcej strat...
- Tak, ale nie doszukiwałbym się tu ... W skautingu przedmeczowym uczulałem moich zawodników przede wszystkim na to, że Legia jest najlepiej zbierającym zespołem w lidze i możemy wygrać z nimi tylko i wyłącznie obroną. Potwierdziło się to dzisiaj. My w ataku mamy bardzo dużą siłę rażenia i bardziej musimy przykładać się do obrony.

Tomek Cielebąk nie pograł dziś zbyt długo i szybko spadł za 5 przewinień.
- Tomek nie mógł dziś za bardzo walczyć z dużo cięższym i mocniejszym fizycznie przeciwnikiem i to był powód dlaczego tak szybko złapał te przewinienia. Trochę też wynikało to z tego, że Tomek pomagał drużynie po błędach innych chłopaków.

W niedzielę gracie drugi mecz, który będzie decydował, które miejsce zajmiecie po sezonie zasadniczym.
- Dla nas jest to bardzo istotne, bo każdy mecz jest dla nas bardzo ważny. My bijemy się o zwycięstwo w każdym meczu.

Podchodzicie do tego meczu w ten sposób, żeby zająć piąte miejsce i trafić na teoretycznie łatwiejszego przeciwnika w play-off?
- W ogóle nie kalkuluję z kim zagramy, dla nas jest to nieistotne. Ja nauczyłem się, że kalkulowanie, kombinowanie, czy oddawanie meczów jeszcze nigdy nikomu na dobre nie wyszło.

Na swoim parkiecie bardzo dobrze sobie radzicie. Przegraliście tylko z trzema drużynami z pierwszej czwórki. Można w tej chwili, na koniec sezonu zasadniczego wskazać faworyta ligi?
- Zdecydowanie Legię.

Ostatnio, mimo dzisiejszej porażki w Kaliszu, na fali jest Noteć.
- Noteć gra coraz lepiej i słyszałem, że Toruń się wzmocnił. Na pewno pierwsze 4-5 zespołów będzie się biło. Ale "papier" nie gra. Jedne drużyny na papierze wyglądają lepiej, inne gorzej, ale parkiet wszystko zweryfikuje. Na pewno pierwsza piątka jest bardzo mocna.

Myślicie w ogóle o awansie? Są plany, żeby w Gdyni była też pierwsza liga?
- W Gdyni na chwilę obecną nie było takich rozmów, ale z pewnością byłoby to znakomite, mieć zespół w ekstraklasie i zaplecze w I lidze.

Rozmawiał Bodziach


przeczytaj więcej o: , ,


Komentarze: (0)

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!