Początek meczu Legii z Wisłą - fot. Mishka / Legionisci.com
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Felieton: Spokojnie, to tylko awaria?
voytek
Tydzień temu nie do końca podzielałem pojawiające się zachwyty nad grą Legii. Oprócz fatalnej skuteczności, dzięki której kabaretowi obrońcy Śląska nie trafili we Wrocławiu na szafot, momentami widziałem schematyczne, zbyt wolne klepanie - ja do ciebie, ty do mnie. Dziesiątki podań, z których niewiele wynikało. W grze ofensywnej Legii w odniesieniu do jesieni widać jednak poprawę.
Nastawienie na grę z pierwszej piłki, widoczne głównie u Radovica, który zaczął szybko oddawać futbolówkę odzwyczajając nas od charakterystycznego holowania często zwalniającego grę. Coś drgnęło. Były momenty świetnego pressingu z Górnikiem, sporo bramkowych sytuacji ze Śląskiem, kapitalna pierwsza połowa z Wisłą. Każda taktyka musi mieć jednak odpowiednich wykonawców, więc nie oczekiwałem, że nagle wszystko zacznie piłkarzom Legii wychodzić, ale…
W drugiej połowie meczu z Wisłą stare demony wróciły. Kompromitujący minimalizm, brak zaangażowania, gra będąca sztuką dla sztuki, kradnąca kolejne upływające minuty w oczekiwaniu na koniec spotkania. Po ostatnim gwizdku najłatwiej byłoby bluzgać na trenera lub wylać kubeł pomyj na głowy piłkarzy, których po niedzieli nic nie usprawiedliwia. Remis jest porażką wszystkich. Prędzej czy później takiego meczu należało się jednak spodziewać. Przecież wykonawcy w większości się nie zmienili. Pomimo, że średnio wierzyłem w Berga trwam w nadziei, że do lata dokona trafnej selekcji, nie przejmując się ewentualnym urażeniem odpowiedzialnych za transfery czy współpracę z Fluminense. Kilku piłkarzy w Legii się zasiedziało, kilku trafiło przypadkiem lub spoczęło na laurach, głównie ze względu na regularną i wysoką pensję, która leniwych średnio motywuje do ciężkiej pracy lub zmiany otoczenia. Co tam regularne granie, przecież liczą się przede wszystkim pieniądze. Niestety dla Berga selekcja to nie hop-siup, bo np. jeszcze trzy miesiące temu bez żalu pożegnano by Vrdoljaka a dziś jest ostoją środka pola. Zadanie odpowiedzialne a wahania formy legionistów są ogromne i decyzji nie ułatwiają. Zaryzykować mimo to trzeba. Na pierwszy ogień poszedł Wawrzyniak. Dziś pewniakiem do odstrzału jest Dwaliszwili, który ewidentnie odpuścił. Ociężały, bez błysku, dryblingu, przegrywający większość pojedynków biegowych. Do niedawna najlepszy strzelec drużyny, który w ostatnich szesnastu meczach zdobył zaledwie dwie bramki, pomimo że aż trzynaście rozpoczynał w pierwszym składzie. Lado szybciej strzeli gola Polsce w eliminacjach ME niż się w Legii odbuduje. Skończyły się wszelkie wymówki, włącznie ze zrzucaniem winy na Urbana czy napięty terminarz. Gruzin zaliczył upadek, po którym nie tyle nie potrafi, co sam nie chce się podnieść. Zagrożony jest Kucharczyk, który pewnego poziomu nigdy nie przeskoczy. Niby reprezentant Polski, który od czasu do czasu zaliczy świetny mecz, kiedy inni odpuszczają zostawi na boisku serducho, ale jeśli mamy iść do przodu, musimy na ławce mieć znacznie większe atuty. Zawodników można wymieniać w nieskończoność. Po porażce, jaką był niewątpliwie remis z grającą w dziesiątkę Wisłą, znacznie łatwiej krytykować, ale po kolejnym meczu może być zwyczajnie głupio wobec serwowanej przez piłkarzy sinusoidy wyników. Do końca sezonu każdy z nich dostał kredyt i szansę na wykazanie. Doskonale wiedzą, o co grają.
Mam pewne obawy, nie tylko w kontekście ewentualnej gry w pucharach, ale i rundy finałowej. Czy na przykład Rzeźniczak po podpisaniu nowego kontraktu znów nie spoczął na laurach do czasu zbliżania się końca nowej umowy? Żyro to już tylko towar na wystawie czekający na kupca? Ojamaa raczej nie nauczy się celnie strzelać, bo braki w wyszkoleniu widać gołym okiem. Augusto pomimo świetnego PR w czerwcu spakuje manatki i odleci w siną dal, zabierając po drodze Helio Pinto, dla którego nikt nie potrafi znaleźć odpowiedniej pozycji. Gdyby grał w szczypiorniaka byłby świetnym zmiennikiem na stałe fragmenty gry. Niestety w ekstraklasie trzeba przez 90 minut orać w środku pola a takich predyspozycji Portugalczyk nie ma. Latem możemy potrzebować nowego stopera oraz lewego obrońcę, bo z całym szacunkiem za ofensywę, ale Brzyski w defensywie jest słabszym od oddanego za grosze Wawrzyniaka. O Łukasiku pamięta już chyba tylko księgowa. Kilka roszad może zależeć od tego, jak w końcówce sezonu pokażą się skrzydłowi i Sa. Jeśli zawiodą, Kuciak nie wytrzyma i stworzy kolejny wakat. Pożyjemy, zobaczymy.
Pomimo sprowadzenia Orlando Sa, który powinien być gotowy na najbliższy mecz z Piastem w Gliwicach, Legia ma nadal problem z napastnikami. Słabiutko gra Dwaliszwili, a Efir nie straszy nawet w rezerwach. Przesuwani awaryjnie w sparingach do ataku Ojamaa czy Kucharczyk nie sprostają roli. Mogą błysnąć w jednym lub dwóch meczach, zaliczyć nawet hat-tricka, ale nigdy nie będą rasowymi egzekutorami. Jednemu i drugiemu brakuje umiejętności regularnego kopania w bramkę, najlepiej obok bramkarza. Duda to plan awaryjny łatania powstałych dziur i szukania nowej pozycji. Tutaj pojawia się mały pstryczek dla odpowiedzialnych za transfery. Zacznijmy ściągać zawodników grających na konkretnych pozycjach zamiast uniwersalnych, mogących ”zagrać wszędzie czyli nigdzie” dublujących miejsca już obsadzone. Helio Pinto do dziś nie znaleziono odpowiedniego. W środku ofensywy robi się tłoczno, bo na miejsce Radovica czeka Duda, a przecież i wspomniany Ojamaa oraz Augusto z Guilherme przebąkiwali, że najlepiej czują się za napastnikiem. Od dawna nie mamy klasycznego prawoskrzydłowego. W pierwszych kolejkach problem wydawał się rozwiązać „Gui”, który zaskoczył na nietypowej dla siebie pozycji. W dalszej kolejności to już eksperymenty, zaczynając od Kucharczyka na Żyro kończąc. Augusto, którego po zimowych przygotowaniach okrzyknięto największym wygranym, po raz kolejny udowodnił, że lewa strona nie jest dla niego. O ile przesunięcia w defensywie są mniej bolesne, tak w ofensywie z rzadka kończą się powodzeniem. Chcemy prawego pomocnika? Więc szukajmy prawego pomocnika zamiast gracza mogącego tam zagrać.
Niezależnie, czy na ławce trenerskiej siedzi Henning Berg czy Jan Urban, wciąż jesteśmy zakładnikami jedenastu piłkarzy, którzy już nie raz psuli nam weekend. Wkraczamy w decydującą fazę sezonu, dlatego taki remis nie powinien mieć miejsca. Kolejna strata punktów na własne życzenie. Po następnych nie tylko wokół Berga może zrobić się gorąco. Na razie kubeł zimnej wody przyda się wszystkim i oby tylko wyciągnięto odpowiednie wnioski, bo zalążki perfekcyjnej gry są widoczne w niemal każdym meczu. Pomijając styl to nadal stara (nie zawsze) dobra Legia, która nie pozwala o sobie zapomnieć i po 45 fenomenalnych minutach funduje 45 żałosnych. Dlatego nie można w nieskończoność obiecywać, czasami trzeba ostro ciąć zamiast wciąż zmieniać trenerów. Zapowiada się, że znów największym rywalem Legii do mistrzostwa będzie ona sama.
przeczytaj więcej o: felieton
Komentarze: (33)
z taka gra to mozemy zapomniec o MP mysle ze nie wytrzymamy cisnienia w PLAY OFF
mi szkoda najbardziej Pinto bo to nie jest koleś od biegania ale od rozgrywania od podań i strzałow z daleka czy wolnych, taki na boisku też powinien grać , Jodła i Ivica to tez gracze defensywni więc z przodu zostaje Nam 4 w tym żadnego napastnika ... ten SA to Nas nie zbawi nie widzę w nim jak na razie super snajper nawet na polską ligę ,jedyny gość na którym można polegać to Rado no i Kuciak
Dodam dwie rzeczy do felietonu - myślę ,że bardzo ważne w kontekście walki o mistrzostwo to głupia strata 4 pkt . Za porażkę z Podbeskidziem obwiniam władze Klubu - to nie pierwsza taka sytuacja ,że zawodnik wypożyczony z Legii przyczynia się do jej porażki ( kiedyś Mięciel dla ŁKS teraz Jagiełło był chyba jeszcze Kosecki ale tego nie jestem pewien) wszyscy stosują zapis w umowie ,że zawodnik nie może grać przeciw swojej drużynie tylko nie Legia. No i mamy 1 stracony punkt do tego 3 za Jagiellonię i zamiast 6 przewagi nad Wisłą było by 10 .
Więc obwinianie o wszystko zawodników nie do końca jest prawdą.
K... złapać za mordy te pieprzone gwiazdeczki albo spuścić wpi...... tak jak Jadze, to może coś zrozumieją. Piłkarzyki-pajacyki. Mieliście mecz wygrany 2:0 do przerwy, Wisła w 10, wyjść na drugą połowę strzelić 3 bramkę i jest po zawodach. Ale gwiazdeczki jakoś nie umieją, nie chcą. Zamiast wrzucić Wiśle z 5-6 i pokazać siłę przed następnym meczem z nimi u siebie to pokazaliście jak jesteście słabi a Wisła zobaczyła że potrafi zagrać z Wami nawet w 10 i meczu nie przegrać. Także pajacyki do roboty, bo jeżeli nie obronicie Mistrza to będzie dopiero żenujące. Panie Leśnodorski może by Pan tak pomyślał i jakieś kary finansowe nałożył na tych frajerów. Dvalishvili to sam powinien poprosić o przeniesienie do rezerw. A i co jest do k... nędzy z Sa panie wielki Prezesie?
co taki augusto robi w Legii co ma pilke to strata po jego stracie rzeznik faulowal i bramka
też myślę, że nie wytrzymają w play-off... pewnie dlatego, że nie ma czegoś takiego jak play-off...
"...wciąż jesteśmy zakładnikami jedenastu piłkarzy, którzy już nie raz psuli nam weekend (...) Zapowiada się, że znów największym rywalem Legii do mistrzostwa będzie ona sama".
Nic dodać, nic ująć!!!
Niestety.
Obrona bez Astiza to 50% wartości, rzezniczak cieniutki podobnie brzyski jodlowiec
Legia gra bez trenera, nawet sami piłkarze Legii przyznali, że tal lekko w okresie przygotowawczym jeszcze nie trenowali i teraz to wychodzi, Wisła w 10 lepiej biegała niż Legia w 11.
Niestety, ale przed sezonem trzeba swoje wybiegać i wypocić my mieć siłę na sezon, a w Legii była plażą co przyznali sami piłkarze.
Kucharczykowi trzeba dać szansę, tak jak na początku, zaufać chłopakowi i wystawiać go na szpicy.
Duda pokazał ze Śląskiem jak można schrzanić kilka sytuacji. W czym on jest lepszy od Kucharza?
do Ibor...
Innymi słowy - piłkarz jest za słaby, by być nawet na ławie Legii, ale jest na tyle groźny, by za wszelką cenę uniemożliwić mu grę przeciwko Legii?? Gdyby był taki groźny - grałby w Legii. Gdyby był taki słaby - nie trzeba byłoby stosować żadnych zapisów, bo chyba nie boimy się byle ogórka (Z CAŁYM SZACUNKIEM DLA JAGIEŁŁY!!)??
misiu kolorowy, wez sobie sprawsz definicje play off i porownaj z naszym podzialem na dwie grupy...
Póki co mamy przebłyski indywidualne (Radovic, Duda), ale nie widać zupełnie namiastki ukształtowanej taktyki, o zaangażowaniu w 2 polowie już nie mowie. Trzeba wziąć grajkow do galopu, bo to już ostatni DZWONEK!!!
Chociażby w tym, że potrafi pograć na jeden kontakt.
Mistrzostwo zdobędziemy, ale o stylu możemy zapomnieć. Nie mamy konkurencji w lidze i jeśli sami się nie zmotywują będzie jak dwa lata temu. Faktycznie kilku zawodników nie przeskoczy pewnego poziomu, ale ile razy można robić wietrzenie składu? Na leniwych jest metoda. Należy sprowadzać zawodników lepszych od nich.
Kto twierdzi, że z Jagiellonią straciliśmy 3 punkty jest idiotą. musielibyśmy wygrać, a nic po pierwszej połowie na to nie wskazywało.
Smuda kiedys powiedział ,,jak masz frajera to go bij ile wlezie, nie odpuszczaj" i tak sobie oglądałem ten mecz, przypomniały mi się te słowa w pierwszej połowie i myślę no niby dobrze mówi, powinni się spiąć i wsypać im 4-0 po pierwszej połowie no ale z drugiej strony przy takiej grze Wisły druga połowa to formalność, nie zdołają w 10 strzelić dwóch a nawet jednej bramki, i cóż po ostatnim gwizdku Pan Smuda miał jednak rację, mogli bić frajera ale woleli pokombinować
do doibor.
Też mi sie wydaje że mecz z Jagielonią mógł się różnie zakończyć... jakbyśmy prowadzili 2:0 (chociaż po meczu z Wisłą i tak mam mieszane uczucia) to co innego. Ale wtedy było 0:0 po słabej grze. Jaga mogłaby nam te 3 bramki wsadzić i na jedno by wyszło...
Tym ze duda co drugi mecz sieka bramke:-)
Łapy won od Kucharczyka! Stawiać na swoich! Jedyny który się zawsze stara, no może jeszcze Rado. Po pierwsze, to Polak, po drugie, prawie warszawiak, po trzecie, dobry piłkarz, na którego trzeba postawić, a nie dawać ogony. Urban, kiedy dawał mu grać, miał z niego pożytek. Ciekawe, gdzie w Polsce znajdziecie lepszego na jego pozycję. Jedynie za granicą, ale później efekty będą takie jak w Wiśle 2 sezony temu. Jeszcze raz - won od Kucharczyka!
Za Urbana to Wisła by została pogoniona jak widzew czy podbeskidzie na jesieni
Nie zgodze sie:
Po pierwsze to Polak
Po drugie to Polak
Po trzecie to Polak
i dopiero dalej...
'Kto ty jestes?
Polak maly.
Coz, nikt nie jest
doskonaly."
Na rewolucję w składzie już za późno :). Na nieszczęście wiecznych obrońców Jana Urbana, sporo wskazuje na to, że Berg z niemal tym samym materiałem ludzkim, w jeszcze w tej rundzie zdoła odmienić Legię i nie będzie wymówek, że Urbi to miał kiepasów do dyspozycji, a Bergowi zrobiono dobre transfery :)
Gdyby trenerem był dalej Jan Urban nasza drużyna wygrałaby ze Śląskiem i Wisłą.Za Urbana najczęściej gdy pierwsi strzelaliśmy gola to mecz był pod nasze dyktando i wygrywaliśmy.
Piłkarzom brakuje sił w drugiej połowie czy to gra na dużym presingu czy może zbyt mało intesywne przygotowania do rundy wiosennej trudno ocenić.Jednak widać że drugie połowy w ostatnich meczach są bardzo słabe.Legia praktycznie stoi,gra jest na chodzonego,bardzo mało strzałów na bramke,tylko powolne klepanie i straty co prowokuje kontry przeciwnej drużyny.Za Urbana było zupełnie inaczej,Legia od 70 minuty całkowicie dominowała nad przeciwnikiem i często strzelała gole między 70 a 90 minutą.Dziwne że wielu ludzi pisze że remis z Wislą to przez głowe,brak profesjonalizmu,minimalistyczne podejście czyli co 6 miesięcy temu piłkarze strzelli gole w końcówce byli profesjonalistami a teraz im się nie chce?
Nie
To wina braku sił u piłkarzy w drugiej połowie meczu.
A kto za to odpowiada?
Berg
Za zwycięstwo z Jagą 1,5 punktu (po podziale punktów),o ile Legia by wygrała.Wszystko wyglądało na remis w tym meczu a to 0,5 pkt po podziale.
wiec jakie 3 pkt z Jagiellonią?
"wciąż jesteśmy zakładnikami jedenastu piłkarzy, którzy już nie raz psuli nam weekend". trafione w 100 % podpisuję się pod tym
Jak to Pinto się nie nadaje? Przecież końcówkę rundy miał bardzo dobrą.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!