fot. Mishka
Uwaga: Wiadomość archiwalna!
Relacja z trybun: Nasze jest mistrzostwo, potęga i chwała na wieki
Bodziach, źródło: Legionisci.com
Legia-Lech: Relacja z meczu
Mecz z Lechem nie miał już takiego ciężaru gatunkowego, jaki mógł mieć gdyby obie drużyny były bardziej zbliżone do siebie piłkarsko. Kibicowsko było to jednak spotkanie z najwyższej półki - dobry doping, wzajemne uszczypliwości, prezentacja zdobytego płótna oraz efektowne oprawy.
Lech nie w komplecie
Spotkania Legii z Lechem zawsze cieszyły się większym zainteresowaniem. Jakoś tak wyszło, że ostatnio na meczach obu drużyn przy Łazienkowskiej nie było opraw. Tym razem była i to konkretna. Bilety na to spotkanie wyprzedane zostały parę dni wcześniej. Lechici organizowali przejazd pociągiem specjalnym i niespodziewanie nie znaleźli chętnych na pełną pulę przyznanych im wejściówek. To tylko pokazuje jak wyniki sportowe przekładają się na zainteresowanie. Gdyby mecz przy Łazienkowskiej decydował o mistrzostwie Polski, możemy spodziewać się, że lechici wyprzedali by wszystkie wejściówki na pniu.
Szpaler boli
Atmosferę przed meczem podgrzewały jeszcze wypowiedzi lechitów, że nie utworzą szpaleru dla mistrzów Polski. To, że w Poznaniu mają kompleks Legii wiadomo nie od dzisiaj. Piłkarze z eLką na piersi nic sobie z tego nie robili i w trakcie meczu sami dwukrotnie ustawili szpaler dla strzelców bramek! Już przed rozpoczęciem spotkania Żyleta skandowała "Rumak frajerze, ustawiaj k... w szpalerze". Czy konie mnie słyszą?
Warto dodać, że przy wejściu na stadion prowadzona była zbiórka pieniędzy na pomoc Serbom, znajdującym się w potrzebie po niedawnej powodzi. Oprócz wsparcia finansowego dary dla serbskich powodzian zbierane były w miejscu, gdzie funkcjonuje także depozyt.
Nasze jest mistrzostwo, potęga i chwała na wieki
Sporo przed meczem wiadomo było, że na trzech trybunach naszego stadionu zaprezentowana zostanie oprawa. Efekt jednak przeszedł chyba oczekiwania wszystkich. Z dachu na Żylecie opuszczona została malowana sektorówka przedstawiająca króla z eLką w kołeczku, który zasiadł na tronie, a u jego stóp znajdowali się przedstawiciele innych klubów - m.in. Lecha, Ruchu, Widzewa, Cracovii, Wisły, czy Jagiellonii. Poniżej rozciągnięty został wysoki, malowany transparent z hasłem "Nasze jest mistrzostwo, potęga i chwała na wieki". Powiewały także czerwone, białe i zielone flagi na kiju, a całość uzupełniły czerwone i zielone świece dymne. Na trybunach Deyny i Brychczego, zaprezentowały zostały folie aluminiowe w barwach. Z powodu małego zadymienia, japońscy sędziowie musieli odczekać dłuższą chwilę na możliwość rozpoczęcia spotkania.
Doping w pierwszej połowie wgniatał w ziemię. Było o niebo lepiej niż na Ruchu - każdy zmobilizowany na sto procent. Doskonale wychodził nam "Hit z Wiednia". Nie brakowało także uprzejmości z poznaniakami. Lechici coś mruczeli o "szpalerze", ale ich hasła nie udało się nam rozszyfrować. W ich stronę leciało natomiast "Gdzie twoje berło, berło i korona, jest na Łazienkowskiej k... pier...". Nie można było pominąć roku 1993, w którym "Kolejorz" przyjął podarowany im przy zielonym stoliku tytuł mistrzowski, wywalczony przez Legię. Kilka razy Żyleta skandowała "Mistrza przy stole...".
Dość aresztów wydobywczych!
Na płocie tego dnia zawisły dwa transparenty. Pierwszy odnoszący się do pochowania Jaruzelskiego na Powązkach: "Powinieneś być chowany w pierwszym lepszym dole, ty pier... zdrajco, sowiecki pachole!", drugi do przetrzymywania latami (!) w aresztach naszych braci po szalu, na których sądy nie mają zupełnie nic (poza zeznaniami świadka koronnego - Hanny) - "Dość aresztów wydobywczych!". W przerwie meczu kibice odśpiewali "Sto lat" dla "Starucha", który podziękował wszystkim za ten gest i przekonywał, że najlepszym prezentem będzie nasze zaangażowanie w doping.
Spalona flaga Lecha
W drugiej połowie doping tylko momentami dorównywał śpiewom z pierwszej połowy. Nie wiedzieć czemu, bardzo słabo słyszalni jak na swoją liczbę byli przyjezdni. Lech pokazał w przeszłości, że na wyjazdach potrafi nieźle dopingować. Tym razem ani ich liczba, ani doping nie wyszły najlepiej. Do tego lechici przez całą drugą połowę mogli podziwiać swoją niedawną jeszcze flagę - "Rezydentów", tym razem do góry kołami. "Hej k..., gdzie macie flagę?" i "Kolejorz ch..., ta flaga tu rezyduje" - skandowano pod adresem przyjezdnych. Płótno przeszło do historii pod koniec spotkania.
Mistrz już nie wróci
Jakieś 20 minut przed końcem spotkania przyjezdni zdjęli z płotu wszystkie flagi. Jeśli ktoś spodziewał się próby odbicia "Rezydentów", szybko został sprowadzony na ziemię. Przyjezdni wywiesili na płocie czarne płótno, następnie rozwinęli sektorówkę przedstawiającą postać, która przewiduje przyszłość i koronę dla Lecha oraz hasło "Mistrz powróci". Całość uzupełniło kilkadziesiąt rac na górze sektora oraz czarne chorągiewki. Legioniści widząc hasło z poznańskiej sektorówki skandowali "Taki ch..." oraz "Mistrz już nie wróci, hej k... mistrz już nie wróci".
Ostatni akcent ultras w tym sezonie
Gdy lechici prezentowali swoją choreografię, na Żylecie trwała już dystrybucja serpentyn i konfetti, które na wyznaczony sygnał miały polecieć na boisko pod koniec meczu. Nie pierwszy raz przy tego typu akcjach, nie wszyscy wytrzymali ciśnienie. Po bramce na 2-0, wiele osób rzuciło wszystko na boisko i sędzia po raz kolejny musiał zarządzić przerwę w grze. Nasi piłkarze mogli wykorzystać ją na wspomniany wcześniej szpaler dla Bartosza Bereszyńskiego, strzelca drugiego gola. Kilka minut później rozpoczęliśmy odliczanie, a na "jeden", na murawę poleciała kolejna porcja serpentyn i konfetti oraz odpalone zostały race, świece dymne oraz wulkany. Całość dała bardzo dobry efekt oraz wzmogło doping w ostatnich minutach.
W końcu sędzia gwizdnął po raz ostatni. "Kto jest mistrzem?" - pytał kolejny raz tego dnia Wojtek Hadaj. "Legia!" - odpowiadał mu cały stadion. W oczekiwaniu na dekorację naszej drużyny prowadziliśmy dialog z resztą stadionu, zaczynając "Mistrz, mistrz", a pozostałe trybuny odpowiadały "Legia mistrz".
Lech świętuje wicemistrzostwo
Po meczu czekaliśmy na wręczenie medali i statuetki z okazji mistrzostwa Polski naszej drużynie. Lechici jakoś szybko czmychnęli do domu. Gdzie im było tak spieszno, nie wie nikt... Przecież feta z okazji wicemistrzostwa dopiero dziś wieczorem na Rynku. Spokojnie mogli zostać na trybunach i popatrzeć jak bawią się mistrzowie. Chociaż taki widok będą teraz mogli podziwiać regularnie, a w Poznaniu odbywać się będą co najwyżej "fety z okazji n-tego miejsca w tabeli". Takie rzeczy to tylko w Poznaniu :).
Na Ligę Mistrzów czekamy
W końcu na boisku zaczęli pojawiać się kolejni zawodnicy, którzy zdobyli mistrza, otrzymywali medale i ustawiali się na przygotowanej scenie. Najgoręcej przywitani zostali Lucjan Brychczy oraz "Miro" Radović. Fani na poczekaniu wykonali także pieśń "Henning Berg allez allez allez", a kilka minut później pozdrowili obecnego na trybunach Jana Urbana, który również miał udział w zdobyciu tego trofeum. Później nasi piłkarze obeszli wszystkie trybuny, dziękując kibicom za wsparcie. Gdy podchodzili pod Żyletę, miało miejsce czarowanie, a po chwili skandowanie "Mistrza już mamy, na Ligę Mistrzów czekamy". Następnie na murawę zaczęły wybiegać pojedyncze osoby, co wywołało falę szczególnie z sektora rodzinnego. Kibice pozbawili graczy niemal całej garderoby i po kilku minutach, na prośbę spikera, wrócili na swoje miejsca. Nie brakowało takich, którzy wyszli na boisko tylko po to, by cyknąć sobie pamiątkową fotografię w bramce, czy na scenie, na której chwilę wcześniej ustawieni byli mistrzowie Polski.
Ich jedyną winą jest to, że są kibicami
Po meczu spora grupa fanów zebrała się przy pomniku Deyny, skąd udała się na skrzyżowanie ulic Łazienkowskiej z Czerniakowską, gdzie odbyła się kilkuminutowa pikieta przeciwko aresztom wydobywczym. Cały czas część fanów Legii jest trzymana w więzieniach bez procesu i bez żadnych dowodów, poza zeznaniami koronnej Hanny. Zapłonęło kilkadziesiąt rac, a chwilę później pojawiło się sporo białych kasków. Fani zaprezentowali także transparenty "40 lat pracy - emeryt. 1500 zł. Ś.K. pedofil 'Hanka' 5 lat kłamstw - pensja 4200" oraz "Ich jedyną winą jest to, że są kibicami", a także płótno "Maciek trzymaj się".
Przed nami pięć tygodni wolnego. Przynajmniej od piłki, bo już w najbliższy piątek wspieramy rugbistów w walce o I ligę. Później czeka nas przerwa do 9 lipca, kiedy przy Łazienkowskiej zagramy o Superpuchar z Zawiszą. Chwilę później ruszą rozgrywki ligowe i europuchary.
Frekwencja: 29 749
Kibiców gości: 1200
Flagi gości: 6
Autor: Bodziach
Fotoreportaż z meczu - 158 zdjęć Mishki
Fotoreportaż z meczu - 123 zdjęcia Piotra Galasa
Fotoreportaż z meczu - 72 zdjęcia Pauli Dudy
Fotoreportaż z meczu - 86 zdjęć Kamila Marciniaka
Komentarze: (33)
Zapomnieliście jeszcze o jednym, jak na wejście piłkarzy kompleksiorza po przerwie, klub puścił z głośników "Znowu w życiu mi nie wyszło" Budki Suflera (Sen o dolinie). Atmosfera miazga, ledwo siedzę dziś w robocie ;)
Ładnie NS-i wyróżnili Widzew i Cracovię na oprawie :-D
hehe Żyleta została, a dzieci z rodzinnego zrobiły wjazd na murawę. :)
Rośnie dobre nowe pokolenie. :D
Najlepsze są pikniki co zrobiły wjazd i robili "słit focie" z lewą ręką.
Najważniejsze, że jak na taki mecz (ostatni + Lech) to był w miarę doping, bo przeważnie jest tylu niedzielniaków, że lepszy doping jest w 15 koła na Piaście.
od kiedy Bedze można kupić bilety na piątkowy mecz rugby?
Od jutra czyli od wtorku. W kasach klubu :-)
No kumaty jestes mega, nie jedz po pikolach, bo to tez kibce, moze nawet lepsi od ciebie.
Cześć, Rzadko tu zaglądam z różnych względów, ale piszę tutaj bo wydaje mi się, że uderzam pod właściwy adres. Mam pytanie: kiedyś przed meczem z Rapidem (w trakcie i po zresztą też) śpiewaliśmy taką mniej więcej prostą piosenkę:
ole,
Legia ole, ole,
Legia ole, ole,
Legia Warszawa - wygra dzisiaj mecz.
I tak od nowa. Chciałem powiedzieć, że moim zdaniem nieźle to wychodziło, ale potem już tego więcej nie słyszałem. Dlaczego? Jest szansa powrócić do tej piosenki. Pasuje szczególnie na rozgrzewkę przed rozpoczęciem meczu.
Link tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=gYcrDU1a4rk
Bardzo fajna atmosfera, starówki szkoda i wiecznych sprinterów z papierkami. Przy wręczeniu spodziewałem się głośniejszych śpiewów itd. Jednak uważam, że godnie pożegnaliśmy ten sezon, na poziomie jak zwykle najwyższym w kraju. Brawo :)
Czy lecha dobra. Jak na ich poziom napewno, dalej maja kłopoty z rozwijaniem czegokolwiek ;p Płótno dobrze wykonane, ale mało pomysłowe. Jakoś szczególnie mnie rozbawił prostokąt bez dolnej z rac.
1) oprawa super, ale chyba w tamtym roku była lepsza
2) ogarnac sie z serpentynami - przez 2 rzuty efekt bardzo mizerny
3) dobrze że pyry szybko wyszły, przez to atmosfera na wreczanie lepsza, niesmacznie odbierac trofeum w brzeku wrzut na Legię - za to plus dla pyr
4) LEGIA MISTRZ!
Pikole jak pikole sam się może do nich zaliczam, co nie zmienia faktu, że nie pokazuję (L) lewą ręką, nie trzymam szalika do góry kołami, nie robię nie wiadomo czego na telefonie zamiast dopingować, nie robię "słit fotek", nie przeżywam niewykorzystanych sytuacji tylko z całych sił dopinguję drużynę.
I nie podoba mi się coraz dalej idąca tolerancja dla zachowań o jakich napisałem powyżej.
pomysł na oprawę przedni , gratulacje panowie z NS :)
Subiektywnie. Doping lecha sporo gorszy niż ten ruchu z przed 2ch tygodni. Nasz lepszy, ale im dalej w bok od gniazda tym wieksza pada. Śpiewamy coś 10 razy to reszta może ze 2,3 razy się podłączyła. Chyba nie tak to miało wyglądać na tej trybunie...szkoda. Kiedyś było inaczej ;)
Na rodzinnej w rogu ze wschodnią był doping non stop ;) Jeden zagłębiak potwierdzi :)
Sam nie popuść. Żal doopę ściska, że ktoś się dobrze bawił ?
KTOKOLWIEK WIDZIAŁ! KTOKOLWIEK WIE! Poszukiwana pewna dziewczyna jeśli ktoś ma na nią namiary proszę o informacje na maila poszukiwacz1312@o2.pl. Poniżej zdjęcie http://pl.tinypic.com/r/2lvy6c3/8 . Z góry dzięki za pomoc! :)
Oprawa z zeszlego rogu byla o duzo lepsza, robila wrazenie iwizualnie i pomyslem. Ta tego nie miala. Nie byla zla ale i przekaz i wykonanie o oczko nizej. Ale nic za rok bedzie lepiej ;-)
Co do kibicow Lecha,.... w sumie dobrze, ze byli nie? Konkre5na ekipa, nie odpuscili pomimo, ze na koniec i tak musieli podwinac ogon i ...... za to respect. I respect, ze nie zepsuli nam swieta i nie robili burd czy jakis glupot z racami.
nasz doping fajny, ale...... przyznaja, ze na tak7e mecze trafia sporo przypadkowych osob. Ale taki urok popularnosci. Swoja droga zawsze mnie ciekawi czy na taki atrakcyjny mecz mamy szanse zapelnic kiedyc narodowy. Byloby fajnie, np. Final PP z Lechem. To bylby final, czego sobie i innym zycze.
Oprawa zajebista!!! tylko co jest z racami? W zeszłym roku na Śląsku było podobnie....Były ale szału nie było... Czy to trudno odpalić 100-150 rac w miarę równomiernie rozrzucone po całej Żylecie? albo w pierwszych rzędach góra/dól? Szału ten pokaz nie zrobił, a te wulkany chyba nie bardzo pasują... Na dawnej Żylecie pod tym względem było dużo lepiej. Ziemniaki odpaliły dużo rac w jednym miejscu i chyba każdy się zgodzi że wyglądało to konkretnie. Pomyślcie o tym. Poza tym zajebiście. SZACUN!!!!!!!!
Poznaniacy szybko zawinęli bo wyszli ze stadionu i ich szybko odprowadzili na pociąg. W sumie każda ekipa pewnie by tak zrobiła na ich miejscu więc tu nie potrzebne złośliwości, tak samo jeśli chodzi o ich frekwencję, w drugę stronę pewnie była by podobna
Oprawa i doping mega. Zarówno na boisku jak i na trybunach pokazaliśmy, że nie mamy sobie równych w Polsce.
Też myślałem, że ta pieśń się przyjmie. Szkoda, moim zdaniem ma ona ogromny potencjał i w Polsce jest niepowtarzalna.
Problem jak zwykle w tym, że na ŻYLECIE momentami śpiewa się na wyścigi (i tak jest już lepiej, niż było).
Na linku dobitnie to słychać, jak jest na początku ostre pierd....cie, a później ludzi słabną, bo im tchu brakuje :) - ZA SZYBKO.
Wiele pieśni wyszło by o niebo lepiej, gdyby ludzie rozłożyli siły i myśleli o tym jak to zrobić, a nie zapierniczać, jak na 60m. Wbrew pozorom, spontan, chęci i dobre gardło to większość sukcesu, ale dopingując też trzeba trochę myśleć: nieco wolniej, co daje więcej tchu a w efekcie większe decybele.
Wielokrotnie słyszałem ludzi, którzy śpiewają co drugą pieśń, bo brakuje im mocy, tak się pompują na jednej, że na drugą nie mają siły.
trzeba było wnieść i odpalić, by była jedna więcej
Oprawa przekozacka! Limo po okiem Jagi to prawdziwe mistrzostwo świata, widać, że NS sprawcy mają poczucie humoru ;) Tak jak ktoś napisał wcześniej- racowisko mogło być z większym wykopem, poznaniakom nieźle wyszło, bo dobrze rozmieścili race. Ale to naprawdę drobiazg. Zarówno doping jaki i oprawa SUPER!!!
Szczerze powiem, że tych obrazków malowanych nie lubię. Trochę to wygląda jak na studniówce w latach 80 tych. "Witamy w piekle" pozostanie niezagrożone na lata... "UEFA" z LM była cudowna! Tych pacynek na sznurkach z dachu nie toleruję. Zostawmy to Wiśle. Szacunek za wysiłek, ale jednak to nie to. Czasem warianty uproszczone dają efekt niesamowity! Kocham oprawy i dorzucę do puchy zawsze chętnie ale proszę - bez sznureczków z dachu i malowideł średniowiecznych. Czarne "ULTRAS" z czachą - to była miazga!
Hahaha lech ziejący smrodem z pyska, że Kró(L) odwraca sie w drugą stronę, a ten jeszcze brudnymi łapami próbuje chwycic za rękę i całować. Wyobraźnia NS nie zna granic!!! :)
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
Dodaj swój komentarz:
autor:
e-mail:
treść:
NAJCZĘŚCIEJ KOMENTOWANE:
- Dean Klafurić zwolniony! (267)
- Legia Warszawa 0-2 Spartak Trnava (207)
- PS: Nawałka odmówił Legii (162)
- Nawałka od środy trenerem? (152)
- Klafurić: Możemy pokonać Spartak w rewanżu (145)
- Ukrainiec kandydatem na trenera (133)
- LIVE!: Spartak Trnava - Legia Warszawa (129)
- Spartak Trnava 0-1 Legia Warszawa (117)
- Legia Warszawa 1-3 Zagłębie Lubin (106)
- Klafurić: Przegrana bitwa, ale nie wojna (94)
Zgłoś newsa!
Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam!
Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!