Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Racowisko ku czci Powstańców Warszawskich - fot. Mishka / Legionisci.com
Racowisko ku czci Powstańców Warszawskich - fot. Mishka / Legionisci.com
Niedziela, 3 sierpnia 2014 r. godz. 19:45

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Relacja z trybun: Cześć i chwała Bohaterom!

Hugollek, źródło: Legionisci.com

Mimo że wszyscy mieliśmy świeżo w pamięci środowe zdeklasowanie 4-1 „koniczynek” z Glasgow przy Łazienkowskiej, sobotni mecz zdominowała dużo ważniejsza kwestia – obchody 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Tradycyjnie oprócz nas w te szczególnie ważne dla wszystkich warszawiaków uroczystości włączyli się także włodarze klubu i piłkarze. Futboliści wystąpili z biało-czerwonymi opaskami na ramieniu z symbolem Polski Walczącej.

Zarząd Legii wykazał się z kolei bardzo miłym gestem – na pojedynek z Górnikiem zaprosili Powstańców, którzy z ogromną radością przybyli na nasz stadion. Naprawdę miło było gościć ludzi, którzy poprzez stawienie oporu niemieckiemu najeźdźcy dawali (i nadal dają) żywe świadectwo prawdziwego heroizmu i męstwa nie tylko wszystkim Polakom, lecz także całej Europie.

Szkoda tylko, że to wszystko nie miało przełożenia na frekwencję. Podczas gdy w środę pojedynek z Celtikiem zgromadził na naszym stadionie 22,5 tysiąca widzów, konfrontacja z Górnikiem przyciągnęła na trybuny dziesięć tysięcy osób mniej. Niektórzy chyba zapominają, że z drużyną powinno się być zawsze, niezależnie od rangi przeciwnika.



Podczas całego spotkania z Górnikiem na Żylecie rozciągnięta była wielka koszulka-sektorówka „Królewskie”. Oprócz tego swój debiut zaliczyła także flaga „Wołomin” uszyta przez „Flag Fanatics”, a na płocie pojawiły się flaga „Warszawiacy” oraz transparent „Wola 44”.
Gdy „wojskowi” rozgrzewali się na murawie, skandowaliśmy nazwisko Dušana Kuciaka, który jako jeden z niewielu piłkarzy prezentuje stałą, wysoką formę. Przypomnieliśmy zawodnikom również, że gdy wychodzą na boisko, muszą dawać z siebie wszystko. Po rozgrzewce miała miejsce miła uroczystość – Marek Saganowski otrzymał pamiątkową koszulkę z numerem 100 za swój setny ligowy występ w barwach naszego klubu. Również „Sagana” wyróżniliśmy okrzykami. Mało brakowało, a nasz napastnik mógł zapisać się podwójnie w kartach legijnej historii. Strzelcowi bramki w pojedynku z zabrzanami zabrakło do pełni szczęścia jednego gola, który byłby jednocześnie jego setnym ligowym trafieniem. Co się odwlecze, to nie uciecze… ;)

W nastrój zadumy wprawiały kibiców powstańcze pieśni, które rozbrzmiewały ze stadionowych głośników. Wielokrotnie podczas spotkania czciliśmy pamięć o Powstańcach Warszawskich, krzycząc „Cześć i chwała bohaterom!” oraz intonując przyśpiewkę „Za tę walkę o stolicę, dziś dziękują Wam kibice”.

Po odśpiewaniu „Snu o Warszawie” oraz „Mistrzem Polski jest Legia” nastąpiła pełna minuta ciszy. Z głośników symbolicznie „zawyła” powstańcza syrena, zaś fani „Torcidy” zaintonowali hasło „Cześć i chwała bohaterom!” oraz wywiesili w swoim sektorze wymowny transparent z następującym przesłaniem: „Mimo lokalnych animozji łączymy się we wspólnej wartości”. Zabrzanie przyjechali do Warszawy w pokaźnej liczbie i dość szczelnie wypełnili górę przeznaczonego dla nich sektora. Wywiesili kilka flag, w tym zaprzyjaźnionej Wisłoki Dębica, a także transparent o treści „Razem wiele osiągnąć możemy, nie dla pieniędzy ten klub reprezentujemy”. Przez całe spotkanie dość głośno dopingowali swój zespół i byli także słyszalni na Żylecie.

fot. Mishka / Legionisci.com

Po minucie ciszy nastąpił punkt kulminacyjny meczu. Odśpiewaliśmy wszystkie cztery zwrotki „Mazurka Dąbrowskiego”, których treść wyświetlana była pomocniczo na stadionowych telebimach. W tym samym momencie na „Żylecie” pojawiła się symboliczna minioprawa–racowisko w kształcie symbolu Polski Walczącej. Dodatkowo, by uświetnić tę podniosłą chwilę, z naszych gardeł niósł się refren pieśni powstańczej „Warszawskie dzieci”. Chwilę później zaśpiewaliśmy ze wszystkich sił „Warszawę” dla Powstańców. Dla każdego fana Legii pamięć o 1 sierpnia 1944 roku powinna być wartością nadrzędną i z tego względu zaintonował: „Każdy kibic niech pamięta, że powstanie to rzecz święta”.

Doping dla legionistów rozpoczęliśmy od „Tylko Legia, ukochana Legia!” oraz „Legia! Legia Warszawa!”. Zagrzewanie naszych piłkarzy do walki wymagało nie lada wysiłku. Wszystko ze względu na tropikalne upały i potworną duchotę, które od kilkunastu dni panują w Polsce. Niektórzy kibice musieli wręcz robić krótkie chwile przerwy, na złapanie tchu. Przez stosunkowo długi czas śpiewaliśmy hit z Wiednia. Nie zabrakło także legijnego walczyka „Labada” czy „Dziś zgodnym rytmem”. Gdy przypadkowym samobójczym trafieniem „popisał się” Igor Lewczuk i zabrzanie prowadzili 1-0, po raz kolejny przypomnieliśmy naszym futbolistom, że muszą dawać z siebie wszystko. Zapewnialiśmy ich jednak o naszym wsparciu, krzycząc „Jesteśmy z wami, hej Legio jesteśmy z wami”. Próbowaliśmy ich zmotywować do strzelenia wyrównującej bramki – „Hej Legia gol!” niosło się po całym stadionie. Legioniści zdawali się nas rozumieć, bo źle nie grali i stworzyli kilka dogodnych sytuacji do strzelenia bramek. Zabrakło „tylko” ich odpowiedniego wykończenia.
Przed gwizdkiem kończącym pierwszą część spotkania, zaśpiewaliśmy jeszcze m.in.: „Niepokonane miasto”, „Ole, ole, ole, ola” czy „Od kołyski aż po grób”. Nie da się jednak ukryć, że w porównaniu z początkiem meczu, kiedy mieliśmy jeszcze siły do donośnego krzyczenia, w jego trakcie poziom decybeli wydobywający się z naszych gardeł systematycznie spadał.

Drugą połowę rozpoczęliśmy od „Mistrzem Polski jest Legia” i przypomnieliśmy zawodnikom, że dla nas liczy się tylko zwycięstwo. Intonowaliśmy m.in.: „Legia Warszawa to nasza duma i sława”, „Czarną eLkę” czy „Legia gol, allez allez”. Dość długo wykonywaliśmy „Legia, Legia gol, la la la la la” oraz „Legia, Legia, Legia, Legia gol”. Niestety tego dnia poziom śpiewów nie był wysokich lotów.

Gdy „wojskowi” przeprowadzili składną akcję – Vrdoljak podał piłkę do „Sagana”, a ten pokonał bramkarza Górnika trybuny eksplodowały radością. Do końca meczu pozostawało nieco ponad dwadzieścia minut, więc wszyscy mieliśmy nadzieję, że legionistom uda się to spotkanie wygrać. „Strzelamy drugą brameczkę! Prawe ręce w górę!” – krzyczał nasz wodzirej. Kolejny raz zaśpiewaliśmy hit z Wiednia, by dodać piłkarzom skrzydeł. Ćwiczyliśmy też najnowszą pieśń „Za kibicowski trud”.

Gdy sędzia techniczny pokazał, że do końca pojedynku pozostały cztery minuty, głośno krzyczeliśmy „Legia walcząca, Legia walcząca do końca!”, by zmusić naszych futbolistów do dania z siebie wszystkiego. Niestety, zabrakło nie tylko czasu, lecz także i precyzji, przez co mecz zakończył się remisem 1-1.

Na odchodne kolejny raz zaśpiewaliśmy hymn naszego klubu i odnieśliśmy się do pojedynku, jaki czeka naszych piłkarzy już w najbliższą środę w ramach eliminacji do Ligi Mistrzów. „W Szkocji o awans, hej Legio w Szkocji o awans!” niosło się z naszych gardeł. Nie zapomnieliśmy podziękować Powstańcom – nie tylko za odwiedzenie naszego stadionu, lecz także za to, co zrobili dla naszego miasta przed siedemdziesięcioma laty.

Na sam koniec kibice z Zabrza próbowali nas jeszcze prowokować obrażającymi nasz klub przyśpiewkami, lecz zarówno po jak i w trakcie spotkania pozostaliśmy obojętni na ich zaczepki.

Przed nami arcyważne spotkanie w Edynburgu, gdzie legioniści zmierzą się z Celtikiem Glasgow. Wysoka zaliczka 4-1 z Warszawy pozwala mieć nadzieję na rozstrzygnięcie dwumeczu na naszą korzyść, jednak nie wolno zapominać o tym, że „Koniczynki” z pewnością będą chciały odegrać się za wysoką porażkę. Z całą pewnością „Wojskowi” będą mogli liczyć na nasze wsparcie w stolicy Szkocji. Na bardziej wytrwałych czeka ponad dobowa podróż samochodem lub ponad trzydziestogodzinna autobusem.

Frekwencja: 12349
Kibiców gości: 620
Flagi gości: 10

Fotoreportaż z meczu - 80 zdjęć Mishki



Komentarze: (28)

adek, 03.08.2014 20:03:28 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

"Niektórzy chyba zapominają, że z drużyną powinno się być zawsze, niezależnie od rangi przeciwnika." - w takim razie czekam, aż włodarze ujednolicą ceny biletów na wszystkie mecze. Co to za różnica czy gramy z Podbeskidziem czy faze grupową LM, w końcu idziemy na Legię a nie inny klub...

Multimaster, 03.08.2014 20:08:58 - *.194.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl

Mimo wszystko nie każdego stać na to, żeby kupić bilet na każdy mecz,szczególnie że dopóki gramy w pucharach, mecze są bardzo często i wydatek z tym związany większy. Czasem trzeba wybrać i nie ma co się dziwić, że Ci którzy wybrać muszą, wolą wybrać się na mecz europejskich pucharów z drużyną, której nazwa na swój sposób dodatkowo przyciąga, niż na mecz ligowy.

hm, 03.08.2014 20:34:12 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Jasne, że nie wszystkich, ale bez przesady. Kilka dni i 10k-.
W sumie dziwne zjawisko, bo często jest wielkie zainteresowanie jak ma być oprawa. Żyletka przychodzi niby dla atmosfery, którą sama kreuje, a tu zonk. Dla mnie wybór z wiadomych względów padłby na wczorajszy mecz niż koniczyny. Na szczęście na obu byłem. Daliśmy rade jak zawsze, to najważniejsze.

Ogólnie było dobrze, ale większość kibiców wgapiona w telebimy przy hymnie lekko mnie zdziwiła. Pamiętajcie, że znaczek PW na koszulce do czegoś zobowiązuje i z takich rzeczy nie wolno robić sobie jaj czy trendu na bycie fajnym. Myślę jednak, że jakaś część ludzi zapamiętałą zwrotki lub usilnie się ich nauczy.

Oprawa, no szkoda, że liczba kibiców nie dopisała, ale treściwie i pięknie.

Co by nie mówić zadziwiony jestem na + liczbą ksg w takim okresie, i tak mało "prowokowali". W "czarna eLka" też o nich wspominaliśmy.

Uważam, że cały stadion zachował się dobrze, oczywiście mogło być też lepiej.

Doping hehe pusty śmiech mnie raz dopadł gdy w ciągu minuty 2 razy był ryk i 2 razy stękanie pod nosem, a wszystko zależało od akcji pod bramką zabrzan.

I tak wielki + ten wieczór. Do następnego

do autora, 03.08.2014 20:58:49 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

piszesz "Niektórzy chyba zapominają, że z drużyną powinno się być zawsze, niezależnie od rangi przeciwnika. " - widzę, że zapominasz, że na Legię jeżdżą ludzie z całej Polski, i dla takiego FC np. ze Szczecinka, Chełmży, Wyszkowa, Pułtuska, Andrychowa, Kołobrzegu i wielu innych nie jest tak hop siup wyłożyć 200 zł na oba mecze i przejechać jeszcze wiele kilometrów - nie wszyscy mają tyle kasy co autor i czasem "pójść/przyjechać" na mecz to kwestia całego dnia - swoją drogą powinno zastanawiać dlaczego w 2 milionowym mieście stadion zapełnia się w 1/3 góra w 2/3. Gdzie są Ci kibole z dzielnic? a tak poza tym CAŁA LEGIA ZAWSZE RAZEM !

arooooooooooooo, 03.08.2014 21:05:15 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Górnik zaczął swoje ,,zaloty" w chwilę po odśpiewaniu hymnu!

Do "do autora", 03.08.2014 21:31:58 - *.perr.cable.virginm.net

W wawie jest zameldowanych okolo 1.7mln-1.8mln osob, z czego duza czesc przyjezdna ktora ma Legie gdzies... Poza tym warszawa oferuje tyle roznorodnych rozrywek ze mecz jest tylko jedna z nich a nie wielkim wydarzeniem dnia jak w mniejszych miastach w ktorych jest porownywalna frekwencja meczu

wooj zwooj, 03.08.2014 22:17:32 - *.warszawa.vectranet.pl

Brawo za pomysł z ignorowaniem zaczepek że strony gości!

Uważam że w ten sposób można pokazać jak wieeeele dla nas znaczy przeciwnik, a oni jak zwykle zakompleksieni...

Możeby tak to wprowadzić na stałe?

PL, 03.08.2014 22:20:12 - *.146

musze przyznac, ze to byl najgorszy mecz jesli chodzi o doping od wiekow... nigdy nikt nas tak nie zdominowal dopingiem

do do autora, 03.08.2014 22:23:58 - *.bredband.comhem.se

To co w takim razie mają powiedzieć Londynie, Madrycie czy innym Monachium

do do autora, 03.08.2014 22:33:41 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Ceny biletów są za wysokie i koniec dyskusji!

do PL, 03.08.2014 22:41:10 - *.centertel.pl

Najgorszy doping od wieków?! Widzę że na każdy mecz chodzisz.

hm, 03.08.2014 23:04:44 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Fakt bywało i tak, że był 1 sektor na starym, ale wtedy i tak byliśmy najlepsi. Rok temu 3 mecze były gorsze. Poszukaj, znajdź, bo już i tak nie pójdziesz....

(L), 03.08.2014 23:11:52 - *.17.dsl.dynamic.t-mobile.pl

Ktoś z osób zorientowanych jest w stanie powiedzieć dlaczego od dwóch czy trzech meczów nasi piłkarze nie podchodzą do kibiców, nie podchodzą pod Żyletę tylko z połowy boiska dziękują za doping?

fan, 04.08.2014 00:45:22 - *.play-internet.pl

ja osobiście na żylecie po lewej stronie słyszałem hanysów tylko przy zmianie płyty. bywały gorsze mecze i słabszy doping z naszej strony niestety

DN, 04.08.2014 03:27:09 - *.73

Ello mordeczki potrzebuje kogos kto jedzie/leci do szkocji z Warszawy i podrzucił bilety do szkocji !?

tomiacab, 04.08.2014 05:33:00 - *.centertel.pl

Tuż po meczu pod stadionem mijałem troje zaproszonych Powstańców (dwie Panie i jeden Pan). Jedna z Pań mówiła akurat: " Doskonała organizacja. Doskonała!" :)

do DN, 04.08.2014 05:36:29 - *.dynamic.chello.pl

mordeczko w szkocji też bilet możesz kupić...

do do do autora, 04.08.2014 07:21:29 - *.200

Ceny biletów są ZAWSZE za wysokie.

co do frekwencji, 04.08.2014 09:00:02 - *.internetdsl.tpnet.pl

usuńcie krzesełka, wyrównajcie "zyletę" na jeden poziom oraz przygaście trochę światło nad tą trybuną bo siedzi się jak w cyrku! Przez 15 lat nie opuściłem żadnego meczu na starym stadionie a na ten nie chce się przychodzic po prostu. Staruch kiedyś dobrze powiedział że ten stadion jest "ANty kibicowski"!!!

do do do do autora, 04.08.2014 09:55:00 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Gdyby były takie jak na Amice to nikt by nie narzekał! Jak to możliwe, że 2 razy mniejsze miasto ma lepszą frekwencję? I niech nikt mi tu nie wyjeżdża, że w Wa-wie jest więcej przyjezdnych!

do do do do do autora, 04.08.2014 12:00:04 - *.static.ip.netia.com.pl

Raz - tak, jest więcej przyjezdnych którzy w pompie mają Legię i w sobotni wieczór wolą iść na potańcówkę do klubu
Dwa - Sezon urlopowy
Trzy - Ceny biletów a częstotliwość meczów
Cztery - Znam sporo ludzi którzy po prostu w pewnym momencie dali sobie spokój z regularnym chodzeniem na mecze (z takich bądź innych względów - domyśl się jakich) i jak sporadycznie przyjdą to tylko na lepszy mecz
Pięć - Gra "panuf piłkaży"
Sześć - Nie jest to usprawiedliwianie kogokolwiek, bo tak - w Warszawie minimum 20 tys. ludzi na każdym meczu powinno być - ale zsumowanie tych i kilku innych punktów daje jakiś tam obraz tego czemu jest taka a nie inna frekwencja. Tyle.

kkkk, 04.08.2014 15:50:01 - *.meganet24.pl

Dlaczego tak mało kibiców było Górnika? Po proszę o info.

do do do do do do autora, 04.08.2014 17:18:17 - *.dynamic.gprs.plus.pl

To czemu nagle na Starówce rok temu było 100 w tym 70 tysięcy? Jest za drogo i uwierz, że to jest główny powód i koniec, gdyby ceny były taki jak w Poznaniu to 25 na każdym meczu na pewno by było! W tamtym roku piłkarzyki tez przegrały z 2 z pięciu pierwszych meczy i tez grali w Lidze Mistrzów i jakoś takiej fatalnej frekwencji nie było, poza meczem z Podbeskidziem, więc nie zwalaj nic na sezon urlopowy! ŻYLETA BYŁA NBA OSTATNICH DWÓCH MECZACH TAK WYPEŁNIONA JAK ROK TEMU NA DEYNA CUP!!!

eee, 04.08.2014 17:56:32 - *.dynamic.chello.pl

brawa dla bereszyńskiego który zrzucił biało-czerwoną opaskę jak byle co. powinien otrzymać za to mocnego liścia.

mimo,to jakbym slyszal agenta Boniego, 04.08.2014 20:23:37 - *.nwrknj.fios.verizon.net

Nie ma prawa wartociowanie pojecia PRAWDA.Tyle lat Michniki i rozne lale,tym pojeciem szafowali,ze teraz sobie zawiesili baner,a Lesny daje na to pozwolenie.Odluchaj sobie Panie Lesnodorski,jak chlopaki spiewaja hymn Polski.

tre, 04.08.2014 22:03:02 - *.dynamic.chello.pl

Obejrzalem to poraz trzeci, wzruszajacy moment, tym bardziej podniosly, ze na stadionie byli powstancy.
co do frekfencji, moim zdaniem trzy elementy:
-ceny, i nawet nie to ze za wysokie. Nielogiczne. Zlowiek idzie na celtic, lecha to wyda te 50 moze i wiecej zl. Za chwile gra gornik leczna...wiem chodzi sie na Legie. Ale ile jest wart taki sparing (no tak sparing bo pozniej i tak bedzie jeszcze faza mistrzowska i Legia nie gra pierwszym skladem, a wielu chodzi zeby kibicowac np Radowicowi).
- terminy, za duzo tych meczy w krotkim okresie a potem przerwa.nie kazdy budzet domowy da rade skumulowanym wydatkow.
- karty, to glupie i skuteczne ograniczenie dla np turystów, ktozy stanowia 50% wszystkich kibicow na meczach Realu. U nas tez by cnodzili tylko jak maja kupic bilety? Kiedys mozna bylo kupic bilety na wyspach w centrach handlowych. Podobno bylo nieoplacalne. Moze. Ale byla to znakomita promocja i okazja sprzedazy biletow wlasnie nielokalnym fanom Legii.

hm, 04.08.2014 22:59:58 - *.neoplus.adsl.tpnet.pl

Jak już tak debatujcie o cenach biletów i niskiej frekwencji. Co wgl porównujecie ? W Warszawie 400k lekko za mieszkanie dla rodziny 60-90m2, dzielnica stykająca się z centrum. W samym centrum miasta na Mazowszu kupisz za 80-190 k. U nas zarabiasz na zwykłym kasjerze ponad tysiaka za 8 h, a nie 700 zł za 26 dni w miesiącu, po 12 h. O czym wgl debatować, że frekwencja do dupy, hah i dobrze niech nie przychodzą w większości. Trendy, pozerstwa itd. Na meczu o mistrza 3 stadiony zapełnią, w niszowych meczach wola wydać na.... Dziękować mediom za to i promocji. Wszak bardzo szybko kraj od Poznania przyjął określenie kibol, latające w tv.

Wole jak kiedyś, 200 braci i sióstr niż 5 k fotka, 20 min przed końcem wychodzenie itd. W sumie to śmieszne, bo centusie, to dziwne, że do władczych nie chodzą, by im oddali za te 20 min.

Oby zrobili pierwokup na ostatnie mecze, jeśli na większości byłeś. I od 3 wgl sprzedawanie biletów. Może wtedy się ogarną ludzie. Bo dla nas to nie dyskoteka. Zawsze, wszędzie, z byle kim, byle jak.

Chodzisz, to chodź. Byłeś i się nie podoba, to sobie daruj. Dla każdego się znajdzie miejsce, co chce poczuć lub tworzyć atmosferę. Jak i po prostu obejrzeć spotkanie wiedząc gdzie jest.

I prawdę mówiąc heh chcesz zobaczyć mecz z dobrym rywalem, to tv (tam widać najlepiej). Chcesz być, bo chcesz poczuć, to przyjdź. Śmieszą mnie ludzie przychodzący na wielkie* spotkania, ze sloganem na ustach. Chce zobaczyć jak grają. Z trybun gorzej widać niż sprzed tv.

Byłeś nie jęcz i daj z siebie max. Nie byłeś żałuj. Każdego spotkania, bo tak pisze się historie. KROPKA.

do hm, 05.08.2014 10:40:18 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Jakoś w ubiegłym roku przynajmniej Żyleta była zapełniona! W Gdańsku są jeszcze droższe mieszkania i uwierz mi, że gdyby byli mistrzem i grali eliminacjach to przy ich cenach na każdy mecz przyszłoby 25 tysięcy.
PS> nie wiadomo o co chodzi w twoim poprzednim komentarzu!

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!