Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
fot. Bodziach
fot. Bodziach
Niedziela, 21 września 2014 r. godz. 11:52

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Katastrofa w I połowie i spudłowany rzut wolny na dogrywkę

Bodziach, źródło: Legionisci.com

Legia fatalnie rozpoczęła sobotni mecz ze Zniczem Basket, po paru 5. minutach przegrywając już 2-12. Później minimalnie udało się zmniejszyć straty, ale cała pierwsza połowa była fatalna w wykonaniu naszej drużyny. Na szczęście po przerwie zobaczyliśmy zupełnie inny zespół, który był o krok od doprowadzenia do dogrywki. To jedyny pozytywny akcent spotkania o 3. miejsce w wykonaniu naszej drużyny.
Fotoreportaż z meczu - 41 zdjęć Bodziacha



Legia przystąpiła do meczu bez narzekającego na uraz kolana Michała Kwiatkowskiego. Wobec tego za rozegranie odpowiadali w tym meczu Holnicki i Paszkiewicz. O grze Legii w pierwszej połowie trudno napisać cokolwiek pozytywnego. Trener Bakun raz za razem musiał się łapać za głowę, gdy nasi bili głową w mur w ataku i zostawiali rywalom mnóstwo miejsca na obwodzie, stąd ich łatwe rzuty za 3. "Jeszcze dojdzie do tego, że Linowski trafi trójkę" - mówił obserwując mecz Kamil Sulima, który później z SKK Siedlce triumfował w turnieju.

Legia co prawda doprowadziła do stanu 12-14, ale po pierwszej kwarcie było już 20-13 na korzyść gości, w a drugiej kwarcie Legia praktycznie nie istniała. Czarek Trybański znowu oddał zaledwie cztery rzuty z gry, dodając do tego 6 zbiórek (4 w ataku). Zdecydowanie zbyt mało, a do tego w obronie nie stanowił takiego zagrożenia jak w poprzednich spotkaniach. Linowski już w jednej z pierwszych akcji wymanewrował Czarka i efektownie zakończył akcję swojej drużyny.

Nie wiemy co dokładnie przekazał zawodnikom w przerwie trener Bakun, ale po zmianie stron zobaczyliśmy zupełnie inny zespół. Bierwagen, który w pierwszej połowie prezentował się słabo, później grał zdecydowanie lepiej - wchodził na kosz, zdobywając punkty. Niepotrzebnie tylko nasz skrzydłowy tak często decydował się na rzuty z dystansu (1/8). Drugim, który w drugiej połowie był bardzo aktywny, zaliczył najwięcej asyst w naszym zespole (6) i trafił 3 z 6 rzutów za 3 punkty.

Trzecia kwarta byłą najlepsza w naszym wykonaniu. Legioniści wygrali 30-14 i przed decydującą kwartą nasz zespół, po celnej trójce Ornocha na koniec kwarty, tracili już tylko trzy punkty do rywali. W czwartej kwarcie mecz był cały czas bardzo zacięty. Legia dochodziła rywali na 1-2 punkty, ale ani razu nie udało się doprowadzić do remisu. Końcówka, ze względu na przerwy ze strony obu drużyn mocno się przedłużała. Gdy Legia traciła 3 punkty, legioniści zaplanowali akcję zakończoną rzutem za 3. Znicz tymczasem szybko sfaulował naszego zawodnika, przez co mieliśmy tylko dwa rzuty wolne. Jako, że Legia również musiała faulować, chwilę później trzeba było spróbować raz jeszcze akcji 3-punktowej. Michał Aleksandrowicz został sfaulowany przy rzucie za 3 punkty, na co pruszkowianie mocno rzucili się na sędziów. Zespół Znicza przekonywał, że faul był, ale nie przy rzucie, podważając 3 zamiast 2 rzutów wolnych dla Legii. Sędziowie jednak zdania nie zmienili. Aleksandrowicz gdyby trafił wszystkie 3 osobiste (w całym meczu 10/13), doprowadziłby do dogrywki (do końca pozostawały 2 sekundy, a oba kluby nie miały już przerwy na żądanie). "Panda" trafił niestety tylko pierwszy i trzeci rzut, przez co dogrywka znacznie się oddaliła. W rewanżu Linowski trafił jeden z dwóch rzutów wolnych, ale w siedem dziesiątych sekundy, Legii nie udało się spod własnego kosza przeprowadzić akcji zakończonej rzutem.

Legia po słabej pierwszej połowie, zaprezentowała zupełnie inne oblicze w drugiej części gry. To jedyny pozytyw. Tym razem cały mecz na ławce przesiedział Damian Cechniak, zaś inny wysoki - Bartek Bojko zagrał tylko 5,5 minuty. Bakun na czwórce dał pograć Malewskiemu (6/9 z gry, zdecydowanie bardziej aktywny niż w piątek), Bierwagenowi (8/21 z gry) i Zapertowi (13 minut, 1/3 z gry).

Punkty w 5-minutowych przedziałach: 2-12, 13-20, 28-39, 31-50, 43-56, 61-64, 67-70, 85-87

Punkty po stratach: 24-11
Punkty spod kosza: 34-38
Punkty drugiej szansy: 19-5
Punkty po szybkim ataku: 15-20
Punkty zmienników: 19-39

Najwyższe prowadzenie: 0-19
Najwyższa seria punktowa: 10-0 (61-64) - 9-0 (28-42)
Zmiany prowadzenia: 0
Remisy: 1
Czas prowadzenia: 00:00 - 39:26


przeczytaj więcej o: ,


Komentarze: (1)

Marek Łączyński, 23.09.2014 20:03:45 - *.warszawa.vectranet.pl

Początek sezonu I ligowego Koszykarzy,
Krosno, 27.09.2014 r godz. 18.00 hala MOSIR-u,
mecz 1-szej kolejki I ligi PZKosz
Miasto Szkła Krosno - Legia Warszawa,
Relacja na żywo od godziny 17.45 na portalu www.livestream-24.pl,
ZAPRASZAM DO OGLĄDANIA,
Marek Łączyński

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!