Wykorzystujemy pliki cookie do spersonalizowania treści i reklam, aby oferować funkcje społecznościowe i analizować ruch w naszej witrynie. Informacje o tym, jak korzystasz z naszej witryny, udostępniamy partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym. Klikając "ROZUMIEM" lub ✔, wyrażasz zgodę na stosowanie cookies i innych technologii. Więcej informacji znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.    ROZUMIEM
Legioniści - niezależny serwis informacyjny
HokejKoszykówka
NewsyNewsy
Newsy
RSS  |  WAP  |  Kosz  |  Siatka  |  Hokej
Henning Berg - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Henning Berg - fot. Piotr Kucza / FotoPyK
Wtorek, 14 października 2014 r. godz. 10:34

Uwaga: Wiadomość archiwalna!

Felieton: Wszystko w naszych głowach

Jeleń, źródło: Legionisci.com

Porażka z Piastem Gliwice nie była pierwszą wpadką podopiecznych Henninga Berga. Chociaż brak punktów na Śląsku cały czas można tłumaczyć sobie jako wypadki przy pracy, to na poczynania legionistów trudno spojrzeć bez pewnej dozy niepokoju.

Od początku sezonu drużyna zdążyła zepsuć mi humor już kilka razy. Porażkę z Bełchatowem zbagatelizowałem – grały rezerwy, był to pierwszy mecz sezonu, a w większości lig na świecie tabela po pierwszej kolejce wygląda co najmniej dziwnie. Kiedy Legia zaliczyła wpadkę w Bielsku-Białej przyjąłem to z zażenowaniem, przez które przebijał się śmiech. Ale gdy w Gliwicach Piast zgarnął pełną pulę coś we mnie pękło, a niezłomna dotąd pewność o mistrzostwie została zachwiana.

Nie, żebym zaczął obawiać się któregoś z rywali, bo swoich ligowych oponentów Legia piłkarsko wyprzedziła o kilka dobrych długości. Oglądając zmagania z gliwiczanami zrozumiałem jednak, że drużyna najzwyczajniej nie traktuje Ekstraklasy poważnie. Piłkarze i trener mogą zapewniać, że każdy mecz jest dla nich równie ważny, że każdego rywala darzą szacunkiem i do każdego spotkania podchodzą maksymalnie skoncentrowani. Brzmi to bardzo ładnie, ale kompletnie nie znajduje odzwierciedlenia w rzeczywistości.

W tym sezonie punkty straciliśmy w 5 meczach, w każdym przypadku z powodu własnych błędów i niekonsekwencji. Paradoksalnie najmniej zastrzeżeń mam do meczu z Bełchatowem – młoda kadra, pierwszy mecz rozgrywek, niedoświadczeni zawodnicy, którzy nie potrafili odpowiednio wejść w sezon, słowem – zdarza się. Meczu w drugiej kolejce już nie da się tak łatwo usprawiedliwić. Gra wojskowych wyglądała słabo, a gol dla Górnika był uwieńczeniem fatalnej dyspozycji warszawskiej defensywy, która dosłownie sama strzeliła sobie bramkę. Spotkanie z Podbeskidziem to ponowne zlekceważenie przeciwnika i koszmarne wpadki Dusana Kuciaka, które połączone ze sobą dały Podbeskidziu kolejne zwycięstwo. Czwartym pojedynkiem, w którym legioniści stracili punkty było spotkanie z Lechem Poznań, podręcznikowo pokazujące obraz gry Legii w obecnym sezonie.

W każdym meczu są momenty, które determinują przebieg spotkania. Warszawiacy 3 punkty dopisali sobie już przed meczem przekonani, że osłabiony kontuzjami Lech nie zdoła stawić im jakiegokolwiek oporu. I ten scenariusz sprawdziłby się, gdyby w 13. minucie Michał Kucharczyk uderzał na bramkę lewą nogą. Legia szybko wyszłaby na prowadzenie, podminowany Lech oddałby inicjatywę i mecz zakończyłby się gładkim zwycięstwem dwa, trzy do zera. Niestety Kucharczyk spudłował, a kolejorzowi po (znowu) naszych błędach udało się strzelić dwie bramki i do przerwy goście cieszyli się z prowadzenia. Po zmianie stron na boisko wyszła Legia, która zgodnie z zapewnieniami rzeczywiście nie lekceważy przeciwnika. Piłkarze dali z siebie 100% i wielkopolanie wracali do domu w nieco gorszych humorach. Byłem pewien, że po tym meczu drużyna zmądrzała i wyciągnęła wnioski ze swoich notorycznie powtarzających się błędów. W Trabzonie piłkarze wyszarpali Turkom pełną pulę, po czym w rytmie meczowym ruszyli do Gliwic, gdzie za darmo oddali piłkarzom Piasta 3 punkty.

Można mówić, że Legia zagrała rezerwowym składem, co dla piłkarzy, owszem, stanowi okoliczność łagodzącą, ale jednocześnie winą za fatalny wynik obarcza trenera. Praca Henninga Berga już od pewnego czasu budzi, jeśli nie wątpliwości, to przynajmniej niepokój. Norweski szkoleniowiec szokuje praktycznie od początku sezonu. Już w pierwszej kolejce wpuścił na plac gry nastolatków, którzy nie poradzili sobie z GKS-em Bełchatów. Wspaniałe zwycięstwo z Celtikiem co prawda puściło w niepamięć wpadki drużyny, ale po pewnym czasie trener znów zaczął zaskakiwać. Bo jak, jeśli nie zaskakującym nazwać wystawienie na mecz z pierwszoligową Miedzią Legnica „żelaznej jedenastki” po to, by tydzień później w ważnym ligowym meczu postawić na zawodników rezerwowych. Oczywiście, Radović i spółka nie są wstanie wytrzymać regularnej gry co trzy dni, ale w rotacjach składem trzeba umieć dostosować go do przeciwnika. Wydawało się, że w tym szaleństwie jest metoda, jednak mecz w Gliwicach brutalnie obnażył słabość taktyki Berga. Szkoleniowiec nie popisał się także grając z Trabzonsporem. Czerwona kartka Michała Żyro była owocem zarówno braku rozsądku pomocnika, jak i nieodpowiedzialności trenera. Pomijając fakt, że pod koniec meczu zawodnicy w większości zupełnie stracili siły, to przecież blisko połowa drużyny miała na koncie żółte kartki. Nie trzeba być specjalistą, żeby zauważyć kryjące się za tym niebezpieczeństwo. Berg prawdopodobnie je widział, jednak po raz kolejny postanowił zaryzykować i po raz kolejny się to nie opłaciło.

Daleki jestem od ostrego krytykowania trenera, który oprócz obrony mistrzowskiego tytułu zrobił dla drużyny coś znacznie większego – wprowadził ją na nowy, lepszy europejski poziom. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że Norwegowi i jego podopiecznym zdarza się zbyt duże kombinatorstwo, które zaczyna być jedynym zagrożeniem w obecnym sezonie. Wspomniana przeze mnie obawa dotycząca zdobycia kolejnego mistrzostwa wywodzi się właśnie z tego i dość dobrej znajomości historii klubu – przez lata Legia Warszawa udowodniła, że nie ma dla niej czegoś takiego jak pewne mistrzostwo, czy mecz nie do przegrania. Problem zawsze był ten sam – zbytnia pewność siebie i nieumiejętność uczenia się na własnych błędach.

Nie uważam, że trzeba bić na alarm, ale nie jestem też zupełnie spokojny. Przez lata potrafiliśmy rozkładać na łopatki potęgi, by następnie przegrywać z kompletnymi outsiderami. Efekt był różny. Stwierdzenie, że Legia jest obecnie najlepszą w Polsce i dobrze zapowiadającą się w Europie drużyną nie jest w żadnym stopniu przesadzone. Wystarczy, że oprócz przekonania o swojej hegemonii zawodnicy będą pokazywali ją także na boisku. Jeśli zespół spełni ten postulat, wówczas Legia Warszawa na polskim tronie i europejskich salonach spędzi naprawdę długie lata.

Jeleń






przeczytaj więcej o: ,


Komentarze: (19)

człenio, 14.10.2014 10:53:32 - *.dynamic.chello.pl

zgoda - bardzo dobra analiza

RR, 14.10.2014 11:14:20 - *.candf.pl

Dobry feletion, podpisuje się pod nim w 100%.
Widać, że nie tylko ja mam mieszane uczucia co do zaangażowania zawodników i decyzji trenera. Bardzo często było w ostatnich latach tak, że największym wrogiem Legii była sama Legia. To nie inni wygrywali mistrzostwo, ale my sami je przegrywaliśmy (tak jak sezon 2012).
Mam nadzieję, że w tym szaleństwie jest jakaś metoda, choć nie ukrywam, że oglądanie Legii w tym sezonie dosyć często boli.

Rychu, 14.10.2014 11:30:16 - *.polkomtel.com.pl

Ja ja gute artykuł. Gute robota, pochwalić.

Muniain, 14.10.2014 11:31:28 - *.static.ip.netia.com.pl

OK., generalnie się zgadzam, ale:
uważam, że jeszcze nie jesteśmy na tyle silni, żeby wygrywać i w Lidze i w Europie.Te wpadki nazwałbym wentylem bezpieczeństwa. Nie wygramy wszystkiego. Jestem zadowolony z wyników za Berga, choć czasami ciężko przełknąć takie bełchatowy czy inne gliwice.

rafix, 14.10.2014 12:02:09 - *.static.ip.netia.com.pl

Ja bym do tej analizy dodał jeszcze kwestie wizerunkowe i finansowe całego klubu.
Jak widać duża część kibiców widzi to że zawodnicy i trener do ligi pod chodzą z niepełną powagą. Przez co kibice również zaczną na ligę patrzeć z przymrużeniem oka i przychodzić tylko na LE, gdzie będą występować najlepsi zawodnicy i będzie może zobaczyć prawdziwą grę.

kibic od 1990, 14.10.2014 12:06:27 - *.internetdsl.tpnet.pl

dobrze napisane popieram w 100/

riki tiki tak, 14.10.2014 12:26:15 - *.internetdsl.tpnet.pl

Jeleń. Wyjąłeś mi to z ust

do autora, 14.10.2014 13:38:05 - *.elartnet.pl

Chłopak, przecież oni pochlali co tu się rozpisywać na temat taktyki Berga. to też są ludzie

peperonee, 14.10.2014 13:48:29 - *.141

Myślę, że duża w tym zasługa ubiegłorocznej reformy extraklapy! Berg ma teraz większą wiedze i doświadczenie i zdaje sobie z tego sprawę, że można zaryzykować i przegrać nawet te klika spotkań w extraklapie! Inne rozgrywki to co innego! Stąd, moim zdaniem, mocny skład na Legnice, a kijowy na Piasta! Odpadniecie z PP to zamkniecie możliwości awansu do przyszłorocznych rozgrywek europejskich w ramach naszego planu B! Plan A to oczywiście trwająca hegemonia i MP2015 

pelson, 14.10.2014 15:11:57 - *.eurocash.pl

moim zdaniem dramatyzujesz. Po reformie ekstraklasy możemy sobie pozwolić na małe wpadki. Tutaj nikt obecnie nie gra równo i te wahania prędzej czy później przyjdą. Dobrze, że Lech ma trochę straty, ale nie wierzę, że Górnik czy Wisła nam odskoczą. Nawet po tych wpadkach mamy tylko 1pkt starty do lidera, także do odrobienia w bezpośrednim starciu. Na jesień trzeba pracować nad LE i PP, a ligę utrzymać na obecnym dystansie do konkurencji. Na wiosnę co tydzień będzie można grać najlepszymi i wtedy wygramy Mistrza.

Ese., 14.10.2014 15:23:31 - *.172

świetnie napisane tylko ja bym jeszcze dodał chociażby mecze z Koroną i Śląskiem, kto widział ten wie że wygrane na farcie.. Ewidentnie na razie liga zeszła na plan dalszy jednak jeśli pyry pozbierają się pod Skorżą to może być trudno - już w zeszłym sezonie mieli serię wygranych pod rząd.. poza tym jak zwykle większość drużyn będzie się spinać właśnie na Legię ( np. drużyny śląskie). A sezon 2012 sami przegraliśmy to fakt ale dlatego że my z kolei spięliśmy się na lutowe mecze ze sportingiem i właśnie przez to później brakowało pary..

RO, 14.10.2014 15:41:04 - *.static.ip.netia.com.pl

Nie wiem czy JELEŃ uwzględnił notoryczny brak zmian w trakcie spotkań, może Miał to na myśli ale nie wyszczególnił w artykule.

zp, 14.10.2014 15:53:42 - *.dynamic.chello.pl

Ładnie napisane, nie zarzucam braku wiedzy i płodności pióra, ale takie eseje wykazują ze w Legii dobrze sie dzieje, bo artykuł napisany z braku laku.

aroooooooooooo, 14.10.2014 15:58:08 - *.nat.student.pw.edu.pl

W 2. kolejce graliśmy z Cracovią.

Roma, 14.10.2014 16:29:46 - *.dynamic.gprs.plus.pl

Problem jest taki, że po reformie rozgrywek do mistrzostwa Polski i dobrego samopoczucia wystarczy 1 pkt przewagi na koniec rundy zasadniczej i wygranie 7 meczów w rundzie dodatkowej, co w przypadku Legii jest jak najbardziej wykonalne. Co innego PP i LE - tu warto i trzeba wygrywać.

WAF, 14.10.2014 17:13:15 - *.dynamic.chello.pl

Kompletnie nie zgadzam się z autorem, jego analizami i obawami. Nie ma drużyny na świecie, która wygrywa wszystkie mecze w sezonie - to mrzonki! Przekonanie kibiców, że jesteśmy mistrzami galaktyki jest sympatyczne, ale naiwne. Nikt - ani Piast, ani Korona, ani KS Pipidówa - nie położy się, "bo my gramy". Przeciwnie - wyplują płuca, złamią nogę, a będą gryźć. I wysnuwanie panicznych teorii, że Berg, że drużyna, że nie zależy to po prostu walenie w bębenek "ojej, co to będzie". System rozgrywek ligowych jest na tyle durny, że każdy mecz toczy się o półtora punktu. A priorytety są jasne: wyjście z grupy LE i obrona tytułu. Spokojnie - od wiosny będziemy grali tylko w Polsce.

pele, 14.10.2014 17:57:09 - *.112-183-91.adsl-static.isp.belgacom.be

co tu dużo mówić - ostatnie 5 meczów ligowych i tylko 2 zwycięstwa

seba, 14.10.2014 19:46:02 - *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

a czemu nie Barcelona ? ;)

plpl, 14.10.2014 20:18:13 - *.warszawa.vectranet.pl

Całość OK, ale ....
nie mogę się zgodzić z tym, że mecz w lidze jest ważniejszy od PP. Drogi Jeleniu przemyśl to sobie.

Serwis Legionisci.com nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, "trolling", obrażające innych czytelników i instytucje.
Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.

Dodaj swój komentarz:

autor:

e-mail:


treść:


Zgłoś newsa!

Jeżeli masz informację, której nie ma na tej stronie, a Twoim zdaniem powinna się znaleźć, zgłoś ją nam! Wystarczy wypełnić prosty formularz, a informacja zostanie dodana do naszej bazy.
Zgłoś newsa!